Co jak co Piter tego Guinnessa Ci strasznie zazdroszczę. Jeszcze rok temu popijalem go w barze. :-( ale bym wlal go w gardziel.
Spoko Konradku, Guinness dotrze i do Ciebie
Dobry, mocno schłodzony Guinness nie jest zły, choć osobiście wolę Kilkenny.
St. Partick's to fajna sprawa. Pamiętam nie jedną imprezkę w Limburgowym Irish Pub'ie. Muszę udeżyć jutro do tesco, guinness zazwyczaj stoi na półce.
morgan82 napisał(a):Co jak co Piter tego Guinnessa Ci strasznie zazdroszczę. Jeszcze rok temu popijalem go w barze. :-( ale bym wlal go w gardziel.
Przejdź się do Leclerca. U mnie ostatnio był czteropak (oczywiście puszki) + szklanka za 19,49. Więc nie wychodzi tak drogo.
Neptune napisał(a):morgan82 napisał(a):Co jak co Piter tego Guinnessa Ci strasznie zazdroszczę. Jeszcze rok temu popijalem go w barze. :-( ale bym wlal go w gardziel.
Przejdź się do Leclerca. U mnie ostatnio był czteropak (oczywiście puszki) + szklanka za 19,49. Więc nie wychodzi tak drogo.
Będę musiał chyba jutro skoczyć. Własnie Piter zeby mnie dobić wkleił mi 24 sztuki które kupił na jutro na Patryka
hock:
Gdzie ci wkleił? Swoją drogą 24 sztuki -srogą zabawę kolega szykuje.
Neptune napisał(a):Gdzie ci wkleił? Swoją drogą 24 sztuki -srogą zabawę kolega szykuje.
Dał mi foto na telefon. 24 euro za 24 szt
piekna cena jak na Irlandzkie zarobki. Ale wypadałoby jutro skoczyć do baru na Guinnessa . Tylko jak znam życie bary to będą wypchane na maxa a browar wylewał się oknami. Ciekawe ile Irlanczyków zadzwoni w środę z L4 :lol:
No dwa lata temu byłem w irish pubie wieczorem. Masakra. Nie idzie kija wepchnąć między ludzi taki ścisk. Nie mówiąc o kulturalnym napiciu się.
Neptune napisał(a):No dwa lata temu byłem w irish pubie wieczorem. Masakra. Nie idzie kija wepchnąć między ludzi taki ścisk. Nie mówiąc o kulturalnym napiciu się.
To sobie wyobraź co te pijoki robią na miejscu u siebie heheh jak idą do baru we wtorek to z pakunkiem bo wiedzą że wróca w piątek
hock: to jest ich najważniejsze święto i mega zakrapiane hehheeh
Możliwe, ale powiem ci, że jednym z moich marzeń jest właśnie pojechać do Irlandii na dzień św. Patryka. Byłoby to na pewno ciekawsze doświadczenie niż chociażby, taki Oktoberfest.