The Taste of Whisky

Pełna wersja: [Notki] Surykatkowe notki
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
jak cos z butta o takim kolorze po 24 latach ma ponad 60% alkoholu i anioly wypily tylko 20%, to znaczy, ze bylo mniej reakcji niz ekstrakcji, czyli bedzie to Kalavanowate. lubie takie porno, szczegolnie zima.
nie probowalem akurat tych beczek, ale analogicznych u GD jest wiele.
jak domieszac do tego dwa wysluzone refille i dolac wody, to bedzie Parliament :mrgreen:
Czyli że jak Pawle.. skoro twierdzisz iż było mniej reakcji z beczką, to co mogło być przyczyną tego stanu rzeczy?
magazyn - zimno, brak przewiewu i brak plesni wydzielajacych enzymy utleniajace.
drewno - wielka gestosc (las/drzewo mialo male odrosty roczne - bylo np. z polnocy USA), krotkie/sztuczne sezonowanie. no i oczywiscie nie byl to refill (beczka miala co oddac do destylatu, a warunki na przereagowanie tego byly kiepskie).
destylat - malo przedgonow, maly kontakt z miedzia.
w Szkocji za 20 lat to by moglo byc cacy, a Francuzi takie beczki "wynosza na slonce".
A tak dla laika, czyli bynajmniej mojej osoby..

-w magazynie zimno, ale brak przewiewu.. to są takie warunki raczej in plus dla pleśni magazynowych.. bo jak brak przewiewu to sporo paruje i jest dla pleśni mikroklimatycznych optymalnie nawet jak zimno, a w Szkocji raczej nigdy nie jest inaczej.. to nie było by najgorzej

-drewno z USA.. ale u nich to raczej beczki po bourbonie.. a nie po sherry i innych barwiących na ciemno wynalazkach?

.. sam już nie wiem, jak dla mnie tutaj beczka w sensie drewna wraz z pozostałością była od początku zepsuta.. lub w transporcie zakisiała beczka z tradycyjną resztką na dnie.. albo też wybitnie chamskim destylatem zalali beczki, wtedy jakie by nie były, to i tak by nie nadrobiły zaległości..
grzybki plesniowe - aby sobie rosly/zyly w klepkach potrzebuja temperatury powyzej 5'C i wilgoci powyzej 60%, co w Szkocji jest wszedzie/zawsze gwarantowane. natomiast aby sie rozmnazaly potrzebuja (chociaz raz w roku) +16-22'C (zaleznie od gatunku - koloru glowki) i przewiewu lub pajakow.
drewno - zapomnij o marketingowej sciemie. 90% beczek do sherry jest robiona z importowanego debu amerykanskiego. jest on tanszy i latwiejszy/wydajniejszy w obrobce niz europejski, prawie nie placze/cieknie, ma znacznie mniej tanin, ..., ..., ...
zepsute beczki - mozliwe, tak czesto bywa. oczywiscie nie wolno beczek po sherry transportowac latem, ale (zeby bylo smiesznie): w Hiszpanii czesto one lezakuja z sherry "na sloncu", bo popyt na beczki dla whisky jest taki, ze brakuje miejsca w magazynach/piwnicach.
Grzyby pleśniowe faktycznie w Szkocji mają idealne warunki w magazynach do życia, a przez to do swojego bytowania w klepkach. Pająki też występują obficie, więc jak się trafi kilka ciepłych dni w roku to korzystają rozsiewając zarodniki; czy to przy udziale przeciągu w magazynie czy tych pajęczaków. Pewnie też są roznoszone na butach pracowników i zwiedzających magazyny.
Ale zastanawia mnie to z trochę innego punktu widzenia, bo bywając w Szkocji zauważyłem iż coraz częściej przenosi się potężne partie beczek do nowoczesnych w pełni kontrolowanych magazynów. Tam te warunki nie są chyba tak idealne dla beczek, nie mówię o temperaturze i wilgotności, bo tym sterują komputery. Chodzi mi o te dzikie i różnorodne szczepy grzybów pleśniowych.. czy im tam jest dobrze, chyba nie do końca? Nie występują raczej w takiej różnorodności i obfitości. I jak się to przekłada potem na klepki w beczkach i interakcje drewno/destylat?

Odnośnie beczek to popyt na nie jest ogromny. Pewnie leżą byle gdzie w tej Hiszpanii tak jak piszesz, bo nie ma tego jak składować; zresztą każdy ma to w przysłowiowej dup.. Myślę iż nikt też się nie przejmuje warunkami transportu. Część z tych beczek dociera w kiepskiej formie jeśli chodzi o stan drewna.
W Szkocji i tak są z reguły rozbierane w zakładzie na klepki i składane ponownie dla danej destylarnii. I tu mam pytanie, bo dawniej często przychodziły beczki w których było sporo jeszcze pozostałego trunku, tych beczek nie rozbierano i nie płukano.. tylko od razu zalewano destylatem. Miało to jak najbardziej sens.
A czy teraz nie jest tak często, że trafiają nowe beczki do których wlewa się na chwilę świeże sherry, chwilę potrzyma, wysyła do Szkocji i potem zalewa się destylatem. Taka beczka nie będzie miała chyba wiele wartości.

Używa się tak jak piszesz głównie dębu amerykańskiego. I tu moje pytanie, bo rozumiem że dotyczy to beczek z amerykańskich destylarnii gdzie robi się bourbony? Czyli również taka Hiszpania i podobne kraje sprowadzają tego typu beczki i w nich sezonują sherry? Czyli dąb europejski praktycznie na rynku obrotu beczkami nie istnieje.. bo wymaga zbyt dużo wysiłku przy obróbce i są z nim same kłopoty.
surykatka napisał(a):Ale zastanawia mnie to z trochę innego punktu widzenia, bo bywając w Szkocji zauważyłem iż coraz częściej przenosi się potężne partie beczek do nowoczesnych w pełni kontrolowanych magazynów. Tam te warunki nie są chyba tak idealne dla beczek, nie mówię o temperaturze i wilgotności, bo tym sterują komputery. Chodzi mi o te dzikie i różnorodne szczepy grzybów pleśniowych.. czy im tam jest dobrze, chyba nie do końca? Nie występują raczej w takiej różnorodności i obfitości. I jak się to przekłada potem na klepki w beczkach i interakcje drewno/destylat?
bardzo ogolnie: w klasycznych magazynach grzyby maja lepiej, ale to bardzo zlozony temat. rozne grzyby wydzielaja rozne enzymy. np. jedne rozkladaja taniny, inne ligniny, jeszcze inne dzialaja jak katalizator utleniajacy. lubia one rozne warunki. nie ma czegos takiego, jak idealne warunki dla przechowywania whisky. zalezy, co chcemy osiagnac i nie tylko o warunki dla grzybow plesniowych tu chodzi.
wracajac do grzybow, to maja one jeszcze kolosne znaczenie podczas sezonowania drewna na klepki. chodzi glownie o grzyby wydzielajsce tanaze - enzym rozkadajacy taniny. z tego powodu sztucznie suszony dab europejski nie nadaje sie na beczki, a amerykanski ze wzgledu na mniejszy poziom tanin czesto suszony jest sztucznie (niestety).

surykatka napisał(a):W Szkocji i tak są z reguły rozbierane w zakładzie na klepki i składane ponownie dla danej destylarnii. I tu mam pytanie, bo dawniej często przychodziły beczki w których było sporo jeszcze pozostałego trunku, tych beczek nie rozbierano i nie płukano.. tylko od razu zalewano destylatem. Miało to jak najbardziej sens
rozbiera sie beczki po burbonie i dodatkowo wypala. dokladnie nie rozbiera, a tylko sklada, bo sa zwykle transportowane do Szkocji w stanie rozlozonym (oddzielne klepki), aby zajmowaly mniej miejsca.
beczek po sherry sie zwykle nie wypala, czasami tylko tostuje, bo sa to glownie beczki robione specjalnie pod przemysl whisky. transportowane sa w calosci i w beczce zawsze w srodku jest troche sherry (aby beczka sie nie rozeschla podczas transportu). zgodnie z prawem nalezy ja wylac, w praktyce oczywiscie roznie to bywa.

surykatka napisał(a):A czy teraz nie jest tak często, że trafiają nowe beczki do których wlewa się na chwilę świeże sherry, chwilę potrzyma, wysyła do Szkocji i potem zalewa się destylatem. Taka beczka nie będzie miała chyba wiele wartości
99% beczek po sherry jest wlasnie takich. te "prawdziwe" to ogromna rzadkosc.

surykatka napisał(a):Używa się tak jak piszesz głównie dębu amerykańskiego. I tu moje pytanie, bo rozumiem że dotyczy to beczek z amerykańskich destylarnii gdzie robi się bourbony? Czyli również taka Hiszpania i podobne kraje sprowadzają tego typu beczki i w nich sezonują sherry? Czyli dąb europejski praktycznie na rynku obrotu beczkami nie istnieje.. bo wymaga zbyt dużo wysiłku przy obróbce i są z nim same kłopoty.
Hiszpanie sprowadzaja dab amerykanski i robia z niego swoje beczki. dab europejski tez stosuja, ale juz coraz mniej (w 2006 roku bylo to 16%, nowszych potwierdzonych informacji nie posiadam, niedawno gdzies slyszalem o 10%).
z ciekawostek: Macallan twierdzi, ze uzywa tylko beczek po sherry z debu europejskiego, ale nie znam nikogo, kto przeskoczyl przez ich plot i moze to potwierdzic.
Tak trochę to smutne co piszesz w tym wątku, potwierdza się po raz kolejny ściema którą nam sprzedają.. a do tego jeszcze potem wydzierają kasę bez skrupułów i było by to jeszcze akceptowalne gdyby nie jakość końcowego produktu który obecnie kupujemy.

Odnośnie twojego ostatniego wpisu jest tak jak piszesz, byłem w największej firmie składającej beczki od nowa, dostają całe palety z klepkami. Nie napisałem tego wyraznie powyżej, moje przeoczenie.

A jak chodzi o grzybki, pewnie tak jak piszesz nie ma idealnych warunków.. ale jakoś jestem święcie przekonany iż nie ma i długo nie będzie nic lepszego niż te stare zapyziałe magazyny.

Jakoś nie wierzę Macallanowi, podobne ściemy słyszałem w Highland Park, gdzie otwarcie twierdzą jaką to potężną kasę wydają na beczki i że właściwie kupują tylko te po sherry.
Ben Nevis 28.10.1996/04.2017 20yo c.1570 53,2% Blackadder 4,5/10
https://www.whiskybase.com/whiskies/whi ... is-1996-ba

zapach- grube zielone soczyste łodygi trawy, białe łyko drzewa, lakier wodny, wanilia, pudding, niedojrzałe czereśnie, białe gruszki, miód akacjowy, herbata jaśminowa, żółte morele
smak- wytrawna słodycz, herbata jaśminowa, młoda dębina, lakier, żółte i białe owoce, miód
finisz- długi, lakier paruje, drewno, powracają białe i żółte owoce, jaśmin, miód


Tobermory CWC 29.03.1994/2014 20yo c. 96 53,8% 1,5/10
https://www.whiskybase.com/whiskies/whi ... y-1994-cwc

zapach-kwiatowe intensywne wonie, kwitnie ogórecznik, miąższ melona miodowego z pestkami, esencjonalny miód lipowy, sosnowa żywica, mentole, eukaliptusy.. mokre kartony, świeże drewno, mokre świeże wióry, obdarte łyka.. jaśmin ciężki kwitnie, kaczeńce nad rzeczką
smak-alkohol uderza, palenie, świeże drewno, kompletny nieład, żółte owoce
finisz- pali, szczypie, piecze, bez litości, drewno świeże, powraca alkohol


Laphroaig OB batch 8 59,9% 3,5/10
https://www.whiskybase.com/whiskies/whi ... k-strength

zapach-smoła, popiół, torf, dym, słodycz, papa izolacyjna, kable, ciuchy w smarze
smak-bryły torfu, dym, drewno, smoła, smary, słodycz, żar, surówka płynna, piec hutniczy
finisz-bardzo długi, popiół, suszenie, torf, dym
Mortlach 29yo Cadenhead Wood Range 1988/2018 55,1% 4/10
https://www.whiskybase.com/whiskies/whi ... ch-1988-ca

zapach- mięso w sosie barbecue, świnina, sól, suszone mięso, aromatyczne drewno, ciemny marcepan, przebłyski zapałczanej siarki
smak- drewno, przyprawy, lekka goryczka, czekolada, ciemny marcepan, ciemne czerwone i czarne owoce
finisz- długi, ciepły, lekko rozgrzewający, czekolada, igrają w tle papryczki


GLENALLACHIE 25yo Special Reserve for Japan dest.1992 bourbon hogshead 52,0% 5,5/10
https://www.whiskybase.com/whiskies/whi ... ie-1992-ca

zapach- bardzo przyjemny, zioła, podsuszone siano, olej silnikowy, morskie wtręty, mineralność
smak- gęsta, intensywna, polne zioła, przyprawy
finisz- długi, spokojny, płynący


GLENBURGIE 25yo Authentic Collection Cadenhead 1992/2017 54,6% 6/10
https://www.whiskybase.com/whiskies/whi ... ie-1992-ca

zapach- suche trawy, lato, żniwa, olej lniany, bele słomy, oset polny, zielone grubiaste łodygi, zielone iskierki
smak- zielone zielska, czarny tłuczony pieprz, oleistość, oset, zioła
finisz- długi, igrają papryczki, tłuczony pieprz, zielone roślinne akcenty


CAMERONBRIDGE 33yo Cadenhead Individual Cask Grain 1984/2017 48,7% 7/10
https://www.whiskybase.com/whiskies/whi ... ge-1984-ca

zapach- delikatny, subtelny, słoneczny, zboża, słody, żółte owoce.. morele, mirabelki, skórki gruszek.. niedojrzałe owoce egzotyczne
smak- delikatny, krągły, ciepły, żółte owoce takie zwyczajne i egzotyczne, orientalne ciepłe przyprawy
finisz- długi, lekko rozgrzewający, ciepły, orientalne przyprawy , powracają żółte owoce