The Taste of Whisky

Pełna wersja: Warsaw Whisky Fest 2014 25-26 października
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34
Brak burgerów mnie zaskoczył ( to ja je polecałem Wink ), ale potem w rozmowie z kucharzem w sumie zrozumiałem ich brak. Była to zbyt duża impreza na takiego rodzaju jedzenie, nie przerobili by tego. Stąd pomysł stołówki, która nie była aż taka zła, mi osobiście łosoś z ziemniakami smakował.
Ogólnie festiwal na mega plus i myślę Tomku, że gdybyś został na niedzielę miałbyś o wiele lepsze wspomnienia. Drugiego dnianie było już takich tłumów a i ilość tych nie znających umiaru chyba równa 0 Wink
Tomek napisał(a):Nie wiem jak oceniacie Master Classy. Bo z Kavalana ludzie ogólnie nie byli zadowoleni (Ci z którymi rozmawiałem). Swoją drogą tak reklamowaną wersję peated można było dostać tylko z piersiówki Pana Changa, a nie od uroczych Tajwanek Wink

Byłem na Amrucie i więcej patrzyłem w telefon niż na to dzieje się dookoła. Nie powiem, koleś się starał, zagadywał, rozmawiał. Nie stworzył nudnego wykładu tylko z każdym próbował nawiązać kontakt, ale nie da się zachwycać nad Amrutem niestety (a może stety). Prawda jest taka, że jakbym miał wydać 120 PLN na cztery mizerne porcje megasłabego Amruta to wolałbym je wydać na sample na stoiskach. Oczywiście opóźnienie 20 minut też trochę wkurzyło.

Wersja "peated" Kavalana w niedzielę była na stoisku (w nieoryginalnej butelce) i jak zagadało się do uroczych tajwanek to polewały Wink
Distiller`s Reserve był też w sobotę , sam Ian polał mi i sobie do kieliszka , po czym brzdękneliśmy się szklaneczkami Smile
Jeżeli chodzi o Kavalana to dopiero na tym festiwalu zapoznalem sie z ta destylarnia. Sprobowalem trzy różne rodzaje , wysluchalem co maja mile panie do powiedzenia i zadalem pytanie. Czy mógłbym spróbować wersji dymnej. ;-) po chwili juz mialem w kieliszku. Co do samej wersji dymnej to w zapachu w ogóle nie czułem dymu , gdzieś się schował ale delikatnie w smaku gdzieś się pojawił.
Pozycja odchaczona ;-)
Czy Signatory miało stoisko na festiwalu ?
menran napisał(a):Czy Signatory miało stoisko na festiwalu ?
Niestety nie Sad
Cześć.

miło było Was poznać i zobaczyć na festiwalu w wersji Live Wink. Przepraszam, ze ja taki jakiś zabiegany za swoimi sprawami byłem. Ale z większością widzimy się już w zasadzie za niecałe trzy tygodnie i jeszcze na spokojnie pogadamy.

Dla mnie festiwal bardzo udany, co oczywiście nie znaczy, ze nic nie można poprawić. Ale był lepszy niż się spodziewałem. Bałeś się, że będzie 5 stoisk na krzyż z samymi podstawkami. Dla mnie najważniejsze było spotkanie się z ludźmi, pogadanie, uczenie się. Przy odrobinie pokory można było się naprawdę od tych ludzi dużo nauczyć i dowiedzieć. Przynajmniej w moim wypadku. Ja pod względem pozyskanej wiedzy jestem bardzo zadowolony. Zresztą widzę ten proces długofalowo, a whisky zamierzam zarówno pić jak i się nią zajmować przez jeszcze jakiś czas. Budowanie relacji i rozmawianie z ludźmi jest bezcenne.

Whisky.
Ja już dawno mówiłem pewnemu malkontentowi, że pod względem whisky to pewnie jest tak, że więcej lepszych sampli mamy w domu niż będzie dostępnych na festiwalu. Ale to nie o to chodzi. Natomiast już patrząc czysto na whisky to ja i tak jestem bardzo zadowolony. Podam za chwilę przykład tego co piłem. Ale ... ale najpierw doświadczenia z Limburga czy Berlina. i co z tego, że nie było tu sklepów whisky-finest, whisky antique czy holendrów z dutch connection. W każdym setka rarytasów w cenach ... do oglądania a i tak człowiek napisie się 2-3 pozycje. W dutch connection jest taki holender z macallanami z lat 50-tych, 60-tych i uwierzcie mi, że to nie jest współczesna marketingowa bańka, a ceny zaczynają się od 25 euro za 20 ml. I pytanie ile osób by je degustowało. Wracając do WWF to naprawdę dziwię się moim znajomym, którzy są w stanie kupić sampla za 100 euro, a tu nie spróbowali PE za 150 zł, czy 40-letniego springbanka za tyle samo. (Tak Jacku, wiem, że czytasz, też mam wszystkie springbanki z xmasa w domu i jeszcze kilka z zagranicy. Tak wiem, że tam taniej. Nie przekonamy się. chociaż otwieranie 40 letniego springbanka dla jednego małego sampla bezcenne).

Lista świetnej whisky, którą spróbowałem jest dość długa. PE DL DT - rewelacja. Tak festiwalowo na 8 pkt. Springbank bardzo dobry, jeszcze nie punktuję bo powtórzę. Bunna z serii Artist. Olśnienie jak przy 11-letnie CI z signatory. 7-8 pkt. jeszcze powtórzę. CI z serii Artist dobre 6. Jedne z lepszych CI jakie piłem, a piłem wiele i większość do bani. Bunna Infinity - powtórzę. Na razie mocne 5 pkt. a może i 6.
Magia na stoisku Duncana Taylora. Pierwszy w życiu Banff z 1975 (rewelacja w smaku, zapach trochę słabszy). Caperdnich z 1972, który z kolei zabijał zapachem, świetny Glen Grant 1970. Pierwszy naprawdę dobry Glenlivet jakiego piłem. Co nie powinno dziwić - rocznik 1969 w CS, SC naprawdę wymiatał. Z resztą wszystkie tu wymienione były SC CS.

A najważniejsze, że umawiam degustacje i zwiedzanie u niego na miejscu i wiem, ze nie potraktuje mnie jak nowicjusza. To samo Glengoyne i Chieftain's. Tak jak udało mi się umówić z gościem z Glendronach / Benriach / Glenglassaugh na zwiedzanie i degustacje, która ma wymiatać - ale to już na salonie MP.

Inne whisky to cieszę się z powtórek Kavalana, laphroaiga 17 yo, Caol Ili z Old Particular ... i pewnie kilku innych rzeczy.

Oczywiście wiele rzeczy można by zrobić lepiej czy inaczej. Sam proponowałem stoisko dla kolekcjonerów (ano proponowałem) czy masterclass dla kolekcjonerów i pasjonatów, gdzie z chęcią otworzyłbym coś ze swoich zapasów gratis Wink. Jacyś Polscy kolekcjonerzy mogliby się wystawić. Pewnie większa lista stoisk. Mimo wszystko brakowało Diageo czy grupy Bacardi. szkoda, ze ludzie z salonu MP nie zostali dłużej (Kilchoman, springbank, Glendronach, Nikka i etc fajnei uzupełniły by miejsce). Szkoda braku większej ilości niezależnych bottlerów, kilku Niemców i etc. Uważam, że być może trochę wypasów powinno być dotowanych. Oczywiście przydałby się jeszcze pełen przegląd Karuizawy gratis Wink

Podsumowując - dla mnie rewelka. Możliwość spotkania się z ludźmi. Fajna atmosfera. Dość duża liczba stoisk. Możliwość nauki. Jednym słowem Festiwal - święto whisky. A na najlepsze dramy trzeba przecież spokoju.

sorry że się tak rozpisałem, ale zbierałem myśli i samo szło. Jeszcze raz dzięki za spotkanie.
Daniel napisał(a):Ja już dawno mówiłem pewnemu malkontentowi, że pod względem whisky to pewnie jest tak, że więcej lepszych sampli mamy w domu niż będzie dostępnych na festiwalu.
Od razu malkontentowi Wink Po prostu umiarkowanemu krytykantowi Wink
Daniel napisał(a):Lista świetnej whisky, którą spróbowałem jest dość długa. PE DL DT - rewelacja. Tak festiwalowo na 8 pkt. Springbank bardzo dobry, jeszcze nie punktuję bo powtórzę. Bunna z serii Artist. Olśnienie jak przy 11-letnie CI z signatory. 7-8 pkt. jeszcze powtórzę. CI z serii Artist dobre 6. Jedne z lepszych CI jakie piłem, a piłem wiele i większość do bani. Bunna Infinity - powtórzę. Na razie mocne 5 pkt. a może i 6.
Magia na stoisku Duncana Taylora. Pierwszy w życiu Banff z 1975 (rewelacja w smaku, zapach trochę słabszy). Caperdnich z 1972, który z kolei zabijał zapachem, świetny Glen Grant 1970. Pierwszy naprawdę dobry Glenlivet jakiego piłem. Co nie powinno dziwić - rocznik 1969 w CS, SC naprawdę wymiatał. Z resztą wszystkie tu wymienione były SC CS.
Kurde jak ja byłem to LMDW, to żadnej whisky nie było, a tu się okazuje, że jakąś fajną bunnę wyciągnęli.
Co to za Springbank był? U DT też tych rzeczy nie widziałem, choć trochę ze Stevem pogadaliśmy. Może to niedziela?
Niedziela i Daniel miał dobre podejście do wystawców, więc lali rarytasy spod lady Wink
O siebie dodam jeszcze, że bardzo przydatną rzeczą jest taka smycz na kieliszek jaką miał Daniel. Trzeba sobie coś takiego zorganizować, bo naprawdę ułatwia to życie na takiej imprezie Wink
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34