Przyznam szczerze, że my z Grzesiem nomen omen wczoraj degustowaliśy sampla Auriverdesa. Co prawda rozlewanego ze złotej butelki, ale miało być to samo co w zielonej. Popijam go nawet w tej chwili. I dla mnie jest rewelacyjny.
Kawałek z opisu wczorajszej degustacji:
Ardbeg Auriverdes – Złoty butelka. 2014. 49.9%
http://www.whiskybase.com/whisky/54178/ ... auriverdes
Specjalna festiwalowa edycja Adrbega z okazji tzw. Ardbeg Day. W sprzedaży będą wersje w zwykłej, zielonej butelce. Niemniej Ardbeg wysyłał swoim ambasadorom wersję złotą. Bezcenną kolekcjonersko. Na aukcji poszła nawet za 2100 funtów, to szaleństwo można zobaczyć tu:
http://www.scotchwhiskyauctions.com/sto ... d-edition/
Nam udało się pozyskać sampla właśnie z tej edycji.
Zapach: Delikatny. Bardzo przyjemny, budyń waniliowy, delikatna wędzona ryba, ognisko, borówki amerykańskie, sezam, wrzosy, chce się wąchać. Nie a tego ostrego torfowo-słonego uderzenia Islay, charakterystycznego dla ostatnich naprawdę słabych marketingowych cudów.
Smak: suszone ryby, owoce morza, sezam, toffi, przyprawy, ale wszystko w oleistej słodyczy, budyniu waniliowy.
Finish: bardzo długi i bardzo słodki, słodko torfowy, rozgrzewający, z momentem wytrwaniejącym po którym pięknie wychodzą elementy czekoladowe, miód, torfie, kawa latte. Tak ta marketingowa kawa latte też została odnaleziona.
Podsumowanie: bardzo dobry Ardbeg, który powinien być w przyzwoitej cenie. Z jednej strony ma wszystko co Ardbeg mieć powinien, a z drugiej strony wyróżnia go likierowa wręcz słodycz i oleista konsystencja. Przyznam szczerze, że zamówiliśmy dwie butelki czysto inwestycyjnie. Zamawiamy kolejne i wszystkie na degustacje. Wspaniała rzecz.
Oceny: Grzegorz 8/10, Daniel 7/10