Liczba postów: 1,644
Liczba wątków: 10
Dołączył: Feb 2014
Reputacja:
0
11-23-2014, 04:28 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-22-2021, 12:46 PM przez snoop.)
Amrut 2009 Portpipe 4yo (59,0%)
Zapach - z początku lotna i strasznie ciężka w zapachu, po kilku minutach łagodnieje i robi się słodka, dużo rodzynek (mokrych), wiśnie w czekoladzie i jakby rozpuszczalnik do farb
Smak - czuć, że ma tylko 4 lata, mocno rozgrzewająca, ale nie nachalna. Jednak niewiele się dzieje: jakaś czekolada, wino, papryka i dębina
Finisz - powiedziałabym, że nawet długi ,goryczka a potem słodycz wina
Spodziewałem się mniej, więc dam 3/10 a co, niech ma
Whisky Base
Liczba postów: 1,644
Liczba wątków: 10
Dołączył: Feb 2014
Reputacja:
0
11-27-2014, 10:02 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-22-2021, 12:50 PM przez snoop.)
Longmorn 1996 Signatory Vintage 17yo (46,0%)
Bottled for: Limburg Whisky Fair
Casknumber: 72322
Kolor - określiłbym go jako kasztanowy brąz lub ciemny karmel
Zapach - bardzo przyjemny, choć przy głębszym wdechu wydaje się być mocniejsza niż 46%; mus jabłkowy, cierpka niedojrzała gruszka, tabliczka dobrej deserowej czekolady, jaśmin? (w sumie to nie wiem czy to jaśmin, ale jeden z zapachów tak mi się skojarzył), trochę wiśni; po czasie pojawia się coś fajnie ostrego, jakby delikatny swąd siarki ze spalonej zapałki
Smak - w smaku niczym nie zaskakuje, ot jedna z typowych whisky leżakowana w beczkach po sherry; wydaje się jakby miała więcej niż 46% ale nie alkoholowa; goździki, świeże orzechy włoskie (ale gdzieś w tle), troszkę cierpka, sok wiśniowy, jasne czereśnie oraz sporo goryczki
Finisz - średnio długi i z początku gorzkawy (za dużo tej goryczki), dopiero po jakimś czasie robi się słodko i wiśniowo
Wydawać by się mogło, że 46% to będzie za mało, ale w tej whisky moc wg mnie jest akurat (wydaje się mocniejsza zarówno w zapachu jak i smaku).
Whisky przyjemna, ale zbyt przewidywalna - 4/10
Whisky Base
Liczba postów: 1,644
Liczba wątków: 10
Dołączył: Feb 2014
Reputacja:
0
11-28-2014, 10:39 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-22-2021, 12:51 PM przez snoop.)
Glenfarclas 1999 - 14yo (59,9%)
Bottled for: Kirchhellener Private Tasting Circle
Casknumber: 7072 + 7080
Kolor - ciemne złoto
Zapach - słodki; sherry, cukierki Kukułki, chlebek marcepanowy w czekoladzie, owoc granatu, drożdże i jakaś ostra przyprawa, której nie potrafię sprecyzować
Smak - przy pierwszym łyku moc trochę mnie zatkało, ale nie lubię dodawać wody - może to błąd, ale jakoś tak mam - tu też pojawiają się drożdże, całe kilogramy gorzkich orzechów, keks (z takim trochę przypalonym spodem), sproszkowana papryka, jakby to nazwać :roll: - popcorn, który za długo siedział w mikrofali i trochę się przyrumienił...i na koniec znów te drożdże, jakbym natrafił w cieście na zakalec
Finisz - w ustach mam jakoś tak gęsto, jakbym najadł się kleju do tapet...fajnie, długo, mocno i z jajem
Co tu dużo gadać - szkoda, że miałem tylko 20ml - 6/10
Whisky Base
Liczba postów: 1,644
Liczba wątków: 10
Dołączył: Feb 2014
Reputacja:
0
11-30-2014, 11:49 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-22-2021, 12:52 PM przez snoop.)
Macduff 1990 Creative Whisky Company 17yo (55,2%)
Bottling Serie: The Exclusive Malts
Casknumber: 1043
Kolor - słomkowy
Zapach - kiedyś przy okazji czyjejś notatki napisałem, że bardzo podoba mi się zapach, jednak po wlaniu jej do kieliszka, pierwsze co pomyślałem to: o k...wa bimber (w tej dziwnej cylindrycznej buteleczce pachniała zupełnie inaczej); po przebiciu się przez ten bimbrowy zapaszek coś tam jednak odnajduję: wata cukrowa, trawa, dżem morelowy, burak cukrowy (jak byłem mały to miałem ciocię na wsi) i tani sok wiśniowy z kartonu (żona powąchała i twierdzi, że wyczuwa też żywicę). Zapach wiele nie obiecuje, jednaj jest w nim coś dziwnego, co go wyróżnia.
Smak - mokra ziemia, gorzkawo - jakbym zjadł tytoń z papierosa, trochę likieru wiśniowego, słód, drewno i...hmm...i już, to by było na tyle (plus za to, że tu już nie ma bimbru)
Finisz - bardzo szybko zanika...i w sumie całe szczęście, bo oprócz mokrego drewna i taniego soku wiśniowego z kartonu (tak, tego samego wyczuwalnego w zapachu) nic tu nie ma
Bida, oj bida aż piszczy. Jak wąchałem go z tej dziwnej buteleczki to myślałem, że będzie ciekawie. Jednak po wlaniu do kieliszka czar prysł. Choć, jak się później okazało, to zapach i tak był najciekawszym motywem w tej degustacji - 2,5/10
Whisky Base
Liczba postów: 1,644
Liczba wątków: 10
Dołączył: Feb 2014
Reputacja:
0
12-05-2014, 12:09 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-22-2021, 12:53 PM przez snoop.)
Ben Nevis 1990 Silver Seal 22yo (60,4%) - Casknumber 597
Dzięki uprzejmości Bartoszka znanego nam wszystkim także jako "surykatka" stałem się szczęśliwym posiadaczem sampla w/w Ben Nevisa. Jeszcze raz dziękuje Bartku
Kolor - żółtopomarańczowy
Zapach - miałem już kiedyś okazję napawać się jej zapachem, który niewątpliwie zapadł mi w pamięć. Teraz po wlaniu jej do kieliszka jest jeszcze lepiej - nadgniłe drzewo leżące w lesie, poczerniała łupina orzechów włoskich, posypka czekoladowa do ciast, bardzo mokry makowiec, te same które wyczuł Kamil "wymoczone do granic w kompocie czereśnie" - w sumie ich chyba jest tu najwięcej, syrop brzoskwiniowy, spod tego wszystkiego wyłania się cudowna słodycz sherry, która niczym wytworna brunetka w czarnej, obcisłej, długiej sukience szepce nam do ucha: To dopiero początek...
Smak - jej słodycz oblepia mi język i usta - jest tak jak to sobie wyobrażałem, delikatny smak mokrego drewna, znów sporo czereśni (uwielbiam czereśnie), czekolada, wafelki do lodów, można nawet rzec, że to czekoladki "Kasztanki", pieprz ziołowy i cukierki anyżowe...brunetka nie kłamała
Finisz - długi i wyważony, słodycz przeplatana nutą delikatnych przypraw
Whisky, która na pewno zapadnie mi w pamięć na długi czas. Szczególnie zapach, który naprawdę nie daje o sobie zapomnieć. Siedzę od kilku minut z nosem w pustym kieliszku i :roll: nagle jakby zapach kleju-guma arabska...naprawdę fajnie
Ocena: 7/10
Whisky Base
Liczba postów: 1,644
Liczba wątków: 10
Dołączył: Feb 2014
Reputacja:
0
12-09-2014, 02:29 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-22-2021, 12:54 PM przez snoop.)
Hazelburn 2002 Sauternes 8yo (55,9%)
Kolor - wiśniowy
Zapach - słodki, dużo jakiegoś bliżej nieokreślonego dżemu, lakier do drewna, gdzieś pod tym lakierem mocno dojrzała mandarynka. Zapach może niezbyt złożony ale obiecujący.
Smak - ciemne, leśne owoce na pierwszym planie, potem jakby niedojrzała i cierpka aronia od której drętwieje język, winogrona i znów cierpkość, dopiero pod koniec pojawia się coś ciekawego, jakby schab ze śliwkami. Jak dla mnie za dużo tu tej cierpkości...
Finisz - właśnie...finisz - element. którego trochę brakuje. Niby jest, ale jakiś taki nieśmiały. Określiłbym go jako krótki wytrawno-winny
Ogólnie ta whisky po prostu mi nie podeszła, chyba za duży wpływ wina. Do tego ten finisz, a w zasadzie jego brak. Zapach według mnie to najciekawsza składowa tej whisky. Umówmy się, nie jest to whisky zła i niepijalna, na pewno można znaleźć w niej fajne elementy, ale jakoś nie dla mnie - 3,5/10
Whisky Base
Liczba postów: 1,644
Liczba wątków: 10
Dołączył: Feb 2014
Reputacja:
0
12-15-2014, 06:50 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-22-2021, 12:54 PM przez snoop.)
Glengoyne 1990 Amontillado 17yo (56,3%) - Casknumber 1523
Kolor - ciemny kasztanowy
Zapach - cała masa bardzo dojrzałych wiśni, spod wiśni wydobywa się zapach spalonej siarki (nie jest nachalny, lecz schowany gdzieś pod słodyczą wiśni), herbata z dzikiej róży, mokre rodzynki, a wszystko to okraszone zapachem nowej, skórzanej kanapy z dębowymi frontami...nie mogę oderwać nosa od kieliszka
Smak - pierwszy łyk dosłownie zwala z nóg jak cios Lewis'a na szczękę Gołoty...cały kosz czarnych jeżyn, jest słodka, ale zarazem mroczna, czuję przez chwilę jakbym zjadł spaloną zapałkę, gesty syrop wiśniowy, sernik na zimno z grubą warstwą gorzkiej czekolady...aż gęsto od słodyczy, do tego ten posmak skórzanych rzemieni (dziwne skojarzenie!)...delektuję się każdą kroplą
Finisz - długi, cała tona czarnych wiśni i druga tona jeżyn, do tego pół tony słodkich, mokrych rodzynek...coś pięknego
Gdyby ktoś zapytał czy chciałbym mieć cała butelkę tej whisky, odpowiedziałbym - NIE Dlaczego? Bo ja chcę cała beczkę!!! Z czystym sumieniem - 8,5/10
Whiskybase
Liczba postów: 1,644
Liczba wątków: 10
Dołączył: Feb 2014
Reputacja:
0
12-20-2014, 11:25 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-22-2021, 12:57 PM przez snoop.)
Kilchoman Port Cask Matured 3yo (55,0%)
Kolor - brunatny
Zapach - pierwsze co uderza w nozdrza to zapach porto, potem bardzo słodki dymek, cukierki karmelowe, rodzynki w czekoladzie, trochę owoców...po odstaniu kilku minut dym robi się mniej słodki i pojawia się wanilia
Smak - mokre zbutwiałe drewno, tytoń, trochę torfu, sporo goryczy i alkoholu (czuć, że to młódka), jakieś kwaśne niedojrzałe owoce, w tle przewijają się medykamenty
Finisz - raczej długi, ale niezbyt przyjemny, jakbym dopiero wyszedł od dentysty...FUJ!!!
Nie jestem uprzedzony do finiszowania/leżakowania w beczkach po porto, ale ta whisky po prostu mi nie smakuje. Zapach na plus, smak mocno średni, finisz choć długi, to według mnie straszny - 2,5/10 (miało być 2/10 ale 0,5 dodałem za zapach, który naprawdę mi się podoba)
Whiskybase
Liczba postów: 1,644
Liczba wątków: 10
Dołączył: Feb 2014
Reputacja:
0
01-02-2015, 01:22 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-22-2021, 01:11 PM przez snoop.)
The Speakeasy (46,7%) - Blended Malt Warsaw Whisky Fest 2014
Kolor - blado słomkowy
Zapach - morska słona bryza, dym, oliwa z oliwek, wosk, w tle trochę owoców i znów sól, której jest chyba najwięcej.
Smak - równie słony co zapach, bulion mięsno-warzywny, trochę tranu, pieczona karkówka, jodyna, migdały?, dym piecze w język. Bardzo fajny, morski klimat
Finisz - długi: dym, sól i olej po śledziach
Jak ktoś lubi klimaty morskie okraszone dymem Islay to ten blended malt powinien mu posmakować. Może niezbyt złożona i szkoda, że rozwodniona do niecałych 47%, jednak to naprawdę fajna, codzienna whisky rodem z Islay - 4/10
Liczba postów: 1,644
Liczba wątków: 10
Dołączył: Feb 2014
Reputacja:
0
01-04-2015, 01:44 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-22-2021, 01:13 PM przez snoop.)
Clynelish 1992 Cadenhead 21yo (51,6%) - Small Batch
Kolor - słomkowy
Zapach - miód, bułeczki maślane, świeże jabłka, musztarda, w tle "fajny" zapach kleju stolarskiego
Smak - początek trochę pieprzny i ostry, potem miód, ptasie mleczko, delikatna musztarda miodowa i gorzkie pestki cytrusów, których jak dla mnie jest tu trochę za dużo
Finisz - średnio długi: najpierw świeże pieczywo a potem goryczka pestek cytryny
Typowa Clynelish, niezła, ale na kolana nie rzuca i w sumie niczym nie zaskakuje. Dobra, ale zbyt przewidywalna - 4,5/10
Whiskybase
|