Liczba postów: 10
Liczba wątków: 1
Dołączył: Mar 2018
Reputacja:
0
Dzięki Neptune, poradnik przeczytałem szkoda że zakresy cenowe pewnie już nieaktualne^^ Aczkolwiek było kilka przydatnych rzeczy o których postaram się pamiętać Uwidoczniły wyraźnie różnice dla kupowania butelek dla celów kolekcjonerskich a czysto inwestycyjnych.
Jeszcze jedno pytanie do ciebie Przeglądając te single cask widze że czasami ten sam wypust (mam na myśli destylacje i butelkowanie w tych samych latach) różni się wartością cs i wersje mocniejsze o np 1-2% z innej beczki są droższe.
Czy ma to duże znaczenie ?
i pytanie pomocniczo-naukowe Ile powinno się za takiego Glendronacha 19 letniego maksymalnie zapłacić zakładając zakup dla celów inwestycyjnych.
Liczba postów: 2,613
Liczba wątków: 35
Dołączył: May 2014
Reputacja:
0
.. widzę iż dalej szukanie i czytanie boli i to chyba bardzo, no cóż... taki los nowicjuszy, bo niestety na takiego kolega raczej wygląda .. przynajmniej w kwestii poruszanej tematyki.. no i próby dania od siebie czegokolwiek niestety, choćby minimalnego nawet wysiłku...
Liczba postów: 1,567
Liczba wątków: 19
Dołączył: Mar 2013
Reputacja:
0
Biezuj napisał(a):Jeszcze jedno pytanie do ciebie Przeglądając te single cask widze że czasami ten sam wypust (mam na myśli destylacje i butelkowanie w tych samych latach) różni się wartością cs i wersje mocniejsze o np 1-2% z innej beczki są droższe.
Czy ma to duże znaczenie ? Nie wiem, co miałeś na myśli pisząc "wartość cs", ale tak, ma to znaczenie, w zależności od konkretnego przypadku, od minimalnego, po kluczowe Single cask to whisky z jednej beczki, a te różnią się nieco profilem aromatyczno smakowym i mocą.
Biezuj napisał(a):i pytanie pomocniczo-naukowe Ile powinno się za takiego Glendronacha 19 letniego maksymalnie zapłacić zakładając zakup dla celów inwestycyjnych. imo 500-600zl
Liczba postów: 10
Liczba wątków: 1
Dołączył: Mar 2018
Reputacja:
0
CS miałem na myśli cask strength właśnie procenty, gdyż nawet przeglądając tego podanego przez ciebie Glendronacha widziałem butelki mające po 53,6% (M&P) bodajże jeszcze 55%+ a nawet 57% destylowane właśnie w 1995 i butelkowane wszystkie w tym samym roczniku. Różniące się po prostu numerem beczki. Rozumiem że CS to po prostu określenie/oznaczenie whisky w oryginalnej postaci ale zarazem chyba równiez moc danej beczki gdyż zawsze jest tam odrazu podany %
Liczba postów: 782
Liczba wątków: 49
Dołączył: Dec 2013
Reputacja:
0
Co do tego Glendronacha z M&P to warto go kupić wtedy jak jest objęty promocją na corocznym salonie M&P. Co do reszty to trzeba pilnować rynku pierwotnego - przede wszystkim tych nowości, które są także limitowane pod kątem sprzedaży - czyli np. producent urządza sprzedaż drogą losowania. Faktem jest , że z roku na rok coraz trudniej kupić coś sensownego, bo producenci szybko reagują na dane z rynku wtórnego, ale jak pokazuje historia nadal wszystko jest możliwe. I nawet z Macallanem - przykładem jest seria Exceptional Single Cask ( chociaż z racji alokacji i zapotrzebowania to zakup tego był fartem), ale już np. sprzedawany w drodze losowania w zeszłym roku Macallan Gran Reserva 15yo był osiągalny.
Możesz także sugerować się przy sprawdzaniu danej pozycji ocenami z Whiskybase, ale raczej traktowałbym to jako dodatkową infomacje bo z tymi ocenami różnie bywa, ale z pewnością niska ocena stanowi jakiś sygnał alarmowy.
I jak powtarzali wcześniej koledzy : szukać i czytać, oglądać aukcje - analizować je co poszło w górę co w dół i wyciągać wnioski.
I nie ma się co spieszyć w szybkie wydanie 10k to inaczej staniesz się sam osobiście pożywką dla inwestorów i to TY będziesz napędzać rynek.
Liczba postów: 313
Liczba wątków: 17
Dołączył: Jan 2017
Reputacja:
0
Biezuj napisał(a):Wiem co lubię i co kupić pod rękę" ale pytanie dotyczyło właśnie rozpoczęcia przygody z kolekcjonowaniem. Ze słuchaniem doradców inwestycyjnych jest tak, że gdyby byli pewni swoich rad to by wzięli nisko oprocentowany kredyt i sami tak tę kasę zainwestowali a nie doradzali innym
Liczba postów: 782
Liczba wątków: 49
Dołączył: Dec 2013
Reputacja:
0
tomash napisał(a):Biezuj napisał(a):Wiem co lubię i co kupić pod rękę" ale pytanie dotyczyło właśnie rozpoczęcia przygody z kolekcjonowaniem. Ze słuchaniem doradców inwestycyjnych jest tak, że gdyby byli pewni swoich rad to by wzięli nisko oprocentowany kredyt i sami tak tę kasę zainwestowali a nie doradzali innym
A to prawda - stąd łatwiej jest określić w co NIE inwestować...
Liczba postów: 107
Liczba wątków: 17
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
0
Pierwsza podstawowa kwestia; zanim kupisz jakąkolwiek whisky na inwestycje to sprawdź ile jest ona realnie warta, najlepszym punktem odniesienia będzie tutaj kilka ostatnich aukcji z kilku portali aukcyjnych. Jest masa butelek, które walają się po różnych grupach i forach, w nawet dość atrakcyjnych cenach, ale niestety często wynika to z desperacji sprzedającego, który jedynie chce pozbyć się problemu i przerzucić go na kogoś innego. Nie szukaj też gotowych rozwiązań, oczywiście może i warto się w pewien trend wstrzelić i ogólnie kupować whisky dobrze oceniane, jednak masa jest marnych jakościowo butelek, na których można sporo zarobić, śledząc wzrost ich cen na aukcjach. Nie licz też na to, że wielce limitowana butelka z przykładowo 2012 r., stojąca do dziś w dziesiątkach sklepów w Holandii albo Niemczech i nie schodząca nawet w różnych promocjach, nagle i cudownie wzrośnie na wartości. Tutaj właśnie odniesienie do Dalwhinnie, którą podałeś.
https://www.whiskybase.com/whiskies/whi ... innie-1987
Podobnie moim zdaniem wspomniany wyżej GD 1995. Przyjemna whisky ale nic więcej, na promocji w M&P kosztowała 486 zł i była to bardzo dobra cena, biorąc pod uwagę jej jakość, ale cena w okolicach 600 zł już taką nie jest, biorąc pod uwagę, że ta butelka nigdy nie przebiła się ponad 150 funtów na aukcjach, a już trochę czasu jest dostępna na rynku. Oczywiście można liczyć na to, że kiedyś GD zrezygnuje z wydawania kolejnych single casków, jednak tak samo można liczyć na to, że np. Glenfiddich w ogóle przestanie istnieć
Liczba postów: 4,996
Liczba wątków: 156
Dołączył: Apr 2020
Reputacja:
3
Ja dodam jeszcze, że jeżeli chcesz robić kolekcję, to kupuj to co Ci się podoba, kojarzy z czymś etc. Jeżeli chcesz kupować inwestycyjnie, to dwa albo nawet więcej razy bym się zastanowił czy skoro jest dostępne w sklepie, to ma wartość inwestycyjną. Większość dobrych rzeczy sprzedawanych jest pod ladą, na zapisy lub w jeszcze inny sposób. Sklepy bym sobie w takim wypadku odpuścił, a skupił się ewentualnie na szukanie okazji gdzie indziej.
Liczba postów: 10
Liczba wątków: 1
Dołączył: Mar 2018
Reputacja:
0
Dziękuję pięknie za podpowiedzi są jednak jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie Czytam, czytam i czytam, temat rzeka. Dzisiaj znowu się zagłębiłem w lekturę i nie wiedzieć kiedy zrobiła się 3 nad ranem a o 6ej trzeba wstać do pracy^^ Generalnie tyle jest tych pięknych i ciekawych wypustów i na półce ładnie wyglądających i wysoko ocenianych że człowiek nie wie na co się skusić. Jak pisaliście daję na luz, emocje muszą opaść i jak już się porządnie wczytam zacznę w coś celować, oczywiście z gremium zakup wcześniej skonsultuję. Generalnie lepiej celować we flaszki tańsze, których się już wcześniej posmakuje na samplu i w razie jakby za długo stały w miejscu to zawsze można z przyjemnością takowe spożyć Jakby ktoś miał jeszcze jakieś podpowiedzi/pomysły chętnie wysłucham.
Z innej beczki, jestem teraz we Francji i w cerfour mają na półce knockando 1998 18 letnie 37 euro. Warto to sobie za taką cenę przytargać do domu ? Wiem że żaden rarytas, że odparowują itd. ale za taką cenę jeść nie woła niech se" leży ? Czy jednak nie?
|