Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Notki] Z pamiętnika (nie)anonimowego whisky'holika
#21
Mortlach 1989 Silver Seal 22yo (57,7%) - Casknumber 1818


Kolor - jasnozłoty

Zapach - jak na whisky po bourbonie niezwykle lotna, na pierwszym planie ogromny kosz świeżych jabłek, trochę gruszek, wysuszona słońcem łąka, i znów kosz jabłek, trochę wosku pszczelego...i jeszcze jedno jabłko. Zapach zdominowany przez świeże jabłka, przez co jest bardzo przyjemny i świeży, choć trochę monotonny. Po odstaniu 10 minut w kieliszku, trochę bardziej niż wcześniej daje się wyczuć świeży wosk pszczeli.

Smak - ostry, zbożowo-alkoholowy (o ile w zapachu alkohol był praktycznie niewyczuwalny o tyle w smaku jest go sporo), jest jedno słodkie jabłko, ale gdzie cała ich reszta, którą obiecywał zapach??? (żona mówi, że nie wzięła, ale siedziała obok, więc jest podejrzana :lol: ), do tego dużo ostrego imbiru

Finisz - średnio długi, imbirowo - zbożowy

Zapach obiecuje mega owocowe uderzenie, które wypieści nasze kubki smakowe cała falą słodyczy. Kłamczuszek!!! Pierwszy łyk i kosze jabłek znikają a cały czar pryska...tak się nie robi. Może jestem zbyt surowy, ale 3,5/10

Whiskybase
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości