04-28-2014, 11:20 PM
zadna tajemnica: nie moglam sie zdecydowac na jedna wiec Glendronach Parliament 21YO i Prestons Drogheda Guaranteed 10YO John Jameson Dublin Whiskey.
I wrzuce sie z notkami swoimi.
Jestem kobietą, blondynką i whiskaczową świeżynką, więc mam swoją własną skalę ocen:
1. Psuje mi twarz
2. Można ewentualnie przełknąć, ale płacić za to jest zbrodnią
3. Całkiem niezłe, o ile w promocji, albo trofiejne
4. Dobre i warte swojej ceny, i zdecydowanie chcę to mieć
5. Klękajcie narody!
Dopuszczam punkty połówkowe w zależności od pogody, nastroju i samopoczucia, w końcu mam prawo być niezdecydowana
I tak - na pierwszy strzał poszedł 21 letni Glendronach Parliament.
Kolor - bursztyn, dość ciemna
Nos- ciężki, wiśnia, wata cukrowa, brzoskwinia, suszone owoce i karmel. Gdzieś nieśmiało przewija się lukrecja.
Język- spodziewałam się (nie wiem dlaczego) słodyczy, a tu niespodzianka: cierpki, wiśniowy. Dalej wyczuwalna skóra i w tle dym torfowy, ale nie nachalny. Jak już pisałam - brak słodyczy. Dla mnie zaskakujący.
Finisz- Średnio długi, piekący i pieprzny. Cierpki, metaliczno wiśniowy. Leciutko dymiony. Mało słodkawy. Kończy się wybrzmiewającą skórą i dębem.
Ocena - zdecydowane 4. Bez żadnych forów.
Jako drugi (posiłkując się swoimi notatkami) wybrałam Prestons Drogheda Guaranteed 10YO John Jameson Dublin Whiskey - sampel otrzymany z CWS Club.
Kolor - jasny orzech laskowy
Nos-Dość świeży, wyczuwalne wanilia, skóra i dym papierosowy. Oleisty.
Język- Oleisty, pieprzny. Dużo skóry. O dziwo nie wyczułam wanilii.
Nos- średnio długi. Dużo skórzastego posmaku. Papierosy.
Ocena - trudno mi jednoznacznie ocenić. Whiskey limitowana, mało dostępna i droga. Jednak sam smak nie wywołał u mnie spodziewanego zachwytu. W pierwszej chwili miałam wrażenie, że piję olej maszynowy, który przytłumił absolutnie wszystko. Po zsumowaniu ocen cząstkowych daję 3. Ze wskazaniem na trofiejna, co raczej nie będzie miało miejsca. i dla mnie whiskey kolekcjonerska bardziej, niż do picia.
I wrzuce sie z notkami swoimi.
Jestem kobietą, blondynką i whiskaczową świeżynką, więc mam swoją własną skalę ocen:
1. Psuje mi twarz
2. Można ewentualnie przełknąć, ale płacić za to jest zbrodnią
3. Całkiem niezłe, o ile w promocji, albo trofiejne
4. Dobre i warte swojej ceny, i zdecydowanie chcę to mieć
5. Klękajcie narody!
Dopuszczam punkty połówkowe w zależności od pogody, nastroju i samopoczucia, w końcu mam prawo być niezdecydowana
I tak - na pierwszy strzał poszedł 21 letni Glendronach Parliament.
Kolor - bursztyn, dość ciemna
Nos- ciężki, wiśnia, wata cukrowa, brzoskwinia, suszone owoce i karmel. Gdzieś nieśmiało przewija się lukrecja.
Język- spodziewałam się (nie wiem dlaczego) słodyczy, a tu niespodzianka: cierpki, wiśniowy. Dalej wyczuwalna skóra i w tle dym torfowy, ale nie nachalny. Jak już pisałam - brak słodyczy. Dla mnie zaskakujący.
Finisz- Średnio długi, piekący i pieprzny. Cierpki, metaliczno wiśniowy. Leciutko dymiony. Mało słodkawy. Kończy się wybrzmiewającą skórą i dębem.
Ocena - zdecydowane 4. Bez żadnych forów.
Jako drugi (posiłkując się swoimi notatkami) wybrałam Prestons Drogheda Guaranteed 10YO John Jameson Dublin Whiskey - sampel otrzymany z CWS Club.
Kolor - jasny orzech laskowy
Nos-Dość świeży, wyczuwalne wanilia, skóra i dym papierosowy. Oleisty.
Język- Oleisty, pieprzny. Dużo skóry. O dziwo nie wyczułam wanilii.
Nos- średnio długi. Dużo skórzastego posmaku. Papierosy.
Ocena - trudno mi jednoznacznie ocenić. Whiskey limitowana, mało dostępna i droga. Jednak sam smak nie wywołał u mnie spodziewanego zachwytu. W pierwszej chwili miałam wrażenie, że piję olej maszynowy, który przytłumił absolutnie wszystko. Po zsumowaniu ocen cząstkowych daję 3. Ze wskazaniem na trofiejna, co raczej nie będzie miało miejsca. i dla mnie whiskey kolekcjonerska bardziej, niż do picia.
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.pchela1980.flog.pl">www.pchela1980.flog.pl</a><!-- w -->