01-14-2014, 02:20 PM
Ja się zgodzę z Tomkiem. Mam jedno ale. Ocenianie whisky zacząłbym już po wypiciu 20-25 maltów.
Nawet znając skalę ocen gdy pijemy pierwszą w swoim życiu SM whisky, nie mamyt jej do czego porównać to jak mamy ją ocenić? Możę się okazać, że z nieznajomości wyniknie iż wypijemy pierwsze swoje 3 malty np takie: CI 12 - smakuje nam, super, fajnie, wymiata, przeciez do tej pory nawet blendy nam smakowaly. No i jestesmy zachwyceni, a wiemy, ze np mamy do wyboru oceny 0-100 i dajemy 90, bo przeciez jest super. Z kazda nastepna pita whisky sie okazuje, ze ciagle sa lepsze i lepsze. Za rok wracamy do CI, ktora wymiatala dla nas i sie okazuje dobra whisky na poziomie 80. A co bedzie jak wypijmey 1000 maltow i znajdzie sie taka ktora ocenilismy na 100. Pozniej sie okazuje, ze za 5 lat pijemy cos nowego super, ktore okazuje sie lepsze od 100, to wychodzimy poza skale?
Nawet znając skalę ocen gdy pijemy pierwszą w swoim życiu SM whisky, nie mamyt jej do czego porównać to jak mamy ją ocenić? Możę się okazać, że z nieznajomości wyniknie iż wypijemy pierwsze swoje 3 malty np takie: CI 12 - smakuje nam, super, fajnie, wymiata, przeciez do tej pory nawet blendy nam smakowaly. No i jestesmy zachwyceni, a wiemy, ze np mamy do wyboru oceny 0-100 i dajemy 90, bo przeciez jest super. Z kazda nastepna pita whisky sie okazuje, ze ciagle sa lepsze i lepsze. Za rok wracamy do CI, ktora wymiatala dla nas i sie okazuje dobra whisky na poziomie 80. A co bedzie jak wypijmey 1000 maltow i znajdzie sie taka ktora ocenilismy na 100. Pozniej sie okazuje, ze za 5 lat pijemy cos nowego super, ktore okazuje sie lepsze od 100, to wychodzimy poza skale?