Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Notki] Z pamiętnika (nie)anonimowego whisky'holika
#23
Clynelish 1997 Blackadder 15yo (57,0%) Raw Cask

Kolor - brudny bursztynowy

Zapach - zbutwiałe, mokre drewno; suszone morele; dobry nasączony sernik pełen rodzynków; czarna, liściasta herbata; szczypta ostrych przypraw; po dziesięciu minutach robi się bardziej owocowa: czuć świeżo wyjęte z piekarnika pieczone jabłka...mniam Big Grin

Smak - pierwszy łyk ostry, piecze w język i gardło; z czasem łagodnieje - jest coś kwaskowatego, ale szybko znika (kwaskowe jabłko?); potem robi się sucha i czuć sporo drewna; jest trochę sera pleśniowego; wosk; znów pojawiają się delikatny, lekko kwaskowy smak jakiś owoców

Finisz - rzekłbym, że nawet długi; dziwne, ale cały czas w ustach czuję posmak pleśniowego camembert

Zapach sporo obiecuje, jednak w smaku już nie ma tyle do zaoferowania...finisz długi i ciekawy - nie wiem skąd te skojarzenie z serem pleśniowym, ale naprawdę czuję go wyraźnie
5,5/10


Whiskybase
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości