Hazelburn 2002 Sauternes 8yo (55,9%)
Kolor - wiśniowy
Zapach - słodki, dużo jakiegoś bliżej nieokreślonego dżemu, lakier do drewna, gdzieś pod tym lakierem mocno dojrzała mandarynka. Zapach może niezbyt złożony ale obiecujący.
Smak - ciemne, leśne owoce na pierwszym planie, potem jakby niedojrzała i cierpka aronia od której drętwieje język, winogrona i znów cierpkość, dopiero pod koniec pojawia się coś ciekawego, jakby schab ze śliwkami. Jak dla mnie za dużo tu tej cierpkości...
Finisz - właśnie...finisz - element. którego trochę brakuje. Niby jest, ale jakiś taki nieśmiały. Określiłbym go jako krótki wytrawno-winny
Ogólnie ta whisky po prostu mi nie podeszła, chyba za duży wpływ wina. Do tego ten finisz, a w zasadzie jego brak. Zapach według mnie to najciekawsza składowa tej whisky. Umówmy się, nie jest to whisky zła i niepijalna, na pewno można znaleźć w niej fajne elementy, ale jakoś nie dla mnie - 3,5/10
Whisky Base
Kolor - wiśniowy
Zapach - słodki, dużo jakiegoś bliżej nieokreślonego dżemu, lakier do drewna, gdzieś pod tym lakierem mocno dojrzała mandarynka. Zapach może niezbyt złożony ale obiecujący.
Smak - ciemne, leśne owoce na pierwszym planie, potem jakby niedojrzała i cierpka aronia od której drętwieje język, winogrona i znów cierpkość, dopiero pod koniec pojawia się coś ciekawego, jakby schab ze śliwkami. Jak dla mnie za dużo tu tej cierpkości...
Finisz - właśnie...finisz - element. którego trochę brakuje. Niby jest, ale jakiś taki nieśmiały. Określiłbym go jako krótki wytrawno-winny
Ogólnie ta whisky po prostu mi nie podeszła, chyba za duży wpływ wina. Do tego ten finisz, a w zasadzie jego brak. Zapach według mnie to najciekawsza składowa tej whisky. Umówmy się, nie jest to whisky zła i niepijalna, na pewno można znaleźć w niej fajne elementy, ale jakoś nie dla mnie - 3,5/10
Whisky Base