Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
IB- pytanie
#1
Najlepiej przejrzyście i chronologicznie Smile

Whisky od IB jako produkt końcowy, jaką drogę przemierza zanim trafi na stół :?: :roll:

Niezależny bottler zakupuje tylko spirytus i dalej to już jego inwencja, czy może kupuje już zabeczkowany spirytus i dalej leżakuje u siebie, czy wchodzi w posiadanie już gotowej whisky, a kupażuje ją wg. uznania albo biorąc np. 12latke przechowuje ją do np. pełnoletności, a może jeszcze coś innego... :?:
Rób, rób, a garb ci sam wyrośnie.
Odpowiedz
#2
Bardzo ogólne pytanie. Wszystko zależy od tego jaki produkt chce uzyskać, Single malt, blended malt, blended whisky. W zasadzie inwencja twórcza leży u podstaw samego bottlera, tego co jest dostępne na rynku i to co chce osiągnąć.
Jeżeli ma być to szkocka whisky, to musi działać zgodnie z zasadami SWA i szkockim prawem.
Odpowiedz
#3
dzięki za info. pozdroGM
Rób, rób, a garb ci sam wyrośnie.
Odpowiedz
#4
Wszystkie opcje dozwolone , można kupić nowo zalana beczkę czyli spiryt a można i juz wiekowa .
Ci wielcy IB tacy jak np. G&M maja swoje magazyny i wiekszosc trzymają u siebie . Sami kastrują lub butelkują jako CS.
Ci co nie maja magazynów korzystają z destylarni, tam trzymają i butelkują whisky. Warunek jest taki ze musi leżakować w dębie na terenie Szkocji.
Gdzieś czytałem ze kiedyś jeszcze powinno być tez zabutelkowane w Szkocji ale od tego chyba teraz odeszli .
Sporo kontrowersji wzbudza tez samo leżakowanie beczek w miejscach innych niz destylarnie, bo jak wiadomo miejsce ma wpływ na whisky.
Wiec jesli np. Talisker lub Lagavulin nie leżakuje w destylarni nad morzem tylko w głębi lądu w magazynach pod Glasgow lub Edinburgh to jeszcze Talisker i Lagavulin ?
Leżakuje w innych warunkach i temperaturach bez bezpośredniego wpływu oceanu na whisky, bez slonej bryzy i zapachu wodorostów.
Moze właśnie dla tego stare podstawki tych destylarni tak bardzo różnią sie od tych dzisiejszych.
I może dla tego tez dobre beczki i cenna whisky leżakuje tam gdzie powinna czyli w miejscu gdzie ja wydestylowano.
Pozdrawiam Grzegorz

[Obrazek: MFW+drinking+whisky+Apple+Juice+_420e695...05c4f8.gif]

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=boanuwUMNNQ">http://www.youtube.com/watch?v=boanuwUMNNQ</a><!-- m -->
Odpowiedz
#5
no i wszystko jasne...podziękował!
Rób, rób, a garb ci sam wyrośnie.
Odpowiedz
#6
Dodam tylko, że sporo niezależnych botlerów sama selekcjonuje i dostarcza puste beczki celem ich napełnienia do destylarni. Jest to bardzo powszechna praktyka.
Odpowiedz
#7
oooo...o tym nie pomyślałem...
Rób, rób, a garb ci sam wyrośnie.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości