01-11-2015, 01:26 PM
K@mil napisał(a):Something's wrong?
, już nie bądź taki skromny - są po prostu świetne!
pzdr.
[Notki] Moje whiskowe odczucia.
|
01-11-2015, 01:26 PM
K@mil napisał(a):Something's wrong? , już nie bądź taki skromny - są po prostu świetne! pzdr.
01-17-2015, 09:19 PM
OKO: miodowa. NOS: mocno rozmoczone rodzynki, toffi i krówki, obierki-skórki z jabłek, karmel z brązowego cukru, bardzo przyjemny słodki dym. Po kilkuminutowym odstaniu, przez dosłownie momencik dała mi się poczuć delikatnie kawowa nuta, ciekawe. JĘZYK: smak złożony i pełny, od razu nasz język zaatakowany jest wręcz całą gamą smakowych bodźców - słód, zielona herbata, gorzkawe cytrusy i gorzki posmak dębiny. Jednak ta bomba smakowa nagle przechodzi w taką jakby nicość, wszystko się urywa i brakuje 'ciała', wychodzą alkoholowe nuty, a whisky staje się jakby rozcieńczona. Dziwne. FINISZ: posmak i finisz oczywiście jest - dębina, rozgrzewający, średnio długi. No bardzo dziwna whisky jak dla mnie. W aromacie bardzo przyjemna i całkiem przyjemnie zbalansowana. Pierwsze odczucie w ustach też bardzo dobre. Tak dobre, że człowiek próbuje szybko wyłapywać w tej tęczy smaków dobrych kawałków dla siebie, jednak to wszystko za szybko przemija i wychodzi coś nie bardzo dobrego i słabego.. OCENA: 84/100 http://www.lubiewhisky.pl/2015/01/whisk ... yo-43.html
01-24-2015, 07:07 PM
Edradour 12YO Caledonia 46% OKO: średnio mocna herbata z miodem. NOS: przyjemnie słodko, miodowo, wręcz aż za słodko. Krem waniliowy z odrobiną cynamonu, syrop klonowy, jakieś orientalne przyprawy, galaretki owocowe w cukrze (słodycz którego akurat nie znoszę ). Generalnie zapach bardzo nęcący, ciekawy i zachęcający do wzięcia łyczka. JĘZYK: migdały, słód, pomarańcze, w które powbijano kilka goździków. Whisky mocno kojarząca mi się ze Świętami Bożego Narodzenia. Keks z takimi kawałkami bodajże kandyzowanych, twardawych owoców, bądź też ciasto marchewkowe, przyprawione na podobieństwo piernika. Niestety jest pomiędzy tym całym przyjemnym przepychem ostrość niedojrzałej whisky, która jeśli się na niej skupimy, nieznacznie przeszkadza w odbiorze dobroci. FINISZ: piekąco-rozgrzewający, nadal migdałowy, średnio-długi, niestety zbyt nagle się ucinający. Whisky, która zaraz po pierwszym otwarciu butelki była strasznie nachalna, mocno alkoholowa i płaska. Postała kilka miesięcy w moim barku i jak widać po opisie nieco się ugładziła i stała bardziej przystępna. Nie jest to whisky najwyższych lotów, ale jeśli będziecie mieli okazję spróbować kieliszek, to stanowczo to zróbcie. OCENA: 85/100. http://www.lubiewhisky.pl/2015/01/whisk ... ia-46.html
02-05-2015, 09:44 PM
Bunnahabhain 2003 10YO Artist #4 LMDW 58.5% OKO: miodowo-pomarańczowa. NOS: sok owocowy - multiwitamina, z przewagą owoców takich jak mango, papaja, marakuja, a także z odrobiną brzoskwiń (etykieta tej whisky oddaje idealnie ten owocowy szał). Generalnie mamy tu bombę, koktajl i sałatkę z owoców w jednym. W zapachu nic nie drażni, jest aksamitnie. Alkohol jakby nie występował, zwłaszcza po małej chwili w kieliszku. Po dodaniu wody dochodzi dżem morelowy, lekko przesłodzony. JĘZYK: nadal owocowo, jednak ze sporą domieszką dębiny. Whisky jest nieco rozgrzewająca, z nutką pieprzności. Niemała moc alkoholu, podobnie jak w zapachu, dobrze zakamuflowana. Wystepuje lekka kwaśność, a przed samym finiszem powracają wspomnienia z lat 90-tych, które na język przynosi smak gumy Turbo. Z wodą: dochodzi stonowanie słodyczy poprzez gorzkawe tony trawy cytrynowej. FINISZ: brzoskwinie, a dokładniej rzecz ujmując, syrop w którym te owoce kąpią się w puszce, odrobina ściągających drzewnych nut. Finisz totalnie długi i naprawdę świetny. No cóż, whisky o niebanalnym zapachu, przenoszącym w krainę z etykiety na butelce i równie wspaniałym finiszu, który trwa niemal w nieskończoność. Słabszy jest niestety język, który odejmuje z noty końcowej kilka punkcików tej whisky. Zapamiętałem ją z festiwalu (i chyba nie tylko ja), jako bezalkoholowy nektar, którym raczyć się można było bez końca, dbając aby nie przeoczyć żadnego łyczka. Jednak na spokojnie w domu, ze skupieniem, troszkę z tego nektaru uleciało tych cudownych walorów. Jednak whisky do polecenia. OCENA: 86/100. http://www.lubiewhisky.pl/2015/02/whisk ... rtist.html
02-14-2015, 06:43 PM
Tomintoul 12YO Oloroso Sherry Cask Finish 40% OKO: miedziana. NOS: czereśnie, kompot z podgniłych czerwonych owoców, miód, odrobina ziół, wychodzą winne jabłka. Jest owocowo, ale nie przesadnie słodko. Jest przede wszystkim ubogo. JĘZYK: bardziej gorzka niż słodka, ogrom posmaku dębowej beczki. Whisky dosyć ostra i pieprzna - rozgrzewająca, bez żadnej głębi smaku. Nie jestem w stanie doszukać się smaków zasugerowanych w zapachu. Gorzka skórka z cytrusów i ten wszechobecny, przykrywający wszystko drewniany smak. FINISZ: tępy, oczywiście dębowy, alkoholowy. Dopiero na samym koniuszku lekko wiśniowy. No niestety, moje przeczucia były słuszne, whisky, trzeba to wprost powiedzieć, słaba. Płaska, uboga, nieskomplikowana. Początek na nosie dawał jakieś nadzieje, na choć minimum zadowolenia dla podniebienia, jednak potem było tylko gorzej. Finiszowanie dodało winnych i owocowych akcentów, ale nie przebiło się przez dębinę. OCENA: 77/100. http://www.lubiewhisky.pl/2015/02/whisk ... herry.html
02-19-2015, 08:41 AM
Isle of Jura Prophecy Heavily Peated 46% OKO: ciemno-złota. NOS: śmietankowo-dymna, czyli odrobina słodyczy miesza się z nieostrym dymem torfowym. Whisky delikatnie fenolowa, z dodatkiem miodu. Ciekawe połączenie.. było by, gdyby whisky była bardziej lotna. Trzeba wytężyć nozdrza, żeby doszukać się dodatkowych i pobocznych aromatów, których niestety tu jak na lekarstwo. Z tła dochodzą zapachy płatków migdałowych. Daje się także wyczuć ziemisty zapach mokrej gleby. Mały edit: po odstaniu w kieliszku dłuższej chwili whisky daje w zapachu więcej przyjemnych i słodszych tonów, za co +1 do oceny końcowej. JĘZYK: dym tytoniowy,popiół, jakaś lekka ciężka kwaśność, słód. A nad całością czuwa całkiem spory udział soli morskiej. Whisky naprawdę jest jakby posolona. FINISZ: na szczęście bardzo długi, tytoniowy i słony. Ale przyjemny. Whisky na pewno nie należy do skomplikowanych. Ukierunkowana faktycznie na dymne dowodzenie w zapachu, jak i smaku, które od czasu do czasu jest przeplatane lekko słodkimi akcentami. Alkohol przykryty, ale nie zaszkodziło by jej z 10-12 lat w jakiejś przyjemnej beczce po bourbonie. OCENA: 83/100. http://www.lubiewhisky.pl/2015/02/whisk ... avily.html
02-27-2015, 08:06 PM
Springbank 18YO The Nectar 58.7% OKO: jasno miodowa. NOS: miód wprost z pasieki, łąka pełna kwiatów, świeże i twarde zielone jabłka, ale broń boże kwaśne. Bardziej się zagłębiając - oranżeria, odrobina tanin z beczki, klementynki, wosk pszczeli, lukrecja. Z wodą: cukierki - landrynki, słodko i odświeżająco zarazem, a cytrusy stały się bardziej dojrzałe i słodkie. JĘZYK: cytryny, miód, dębina, trawa cytrynowa dająca lekką gorzkość. Whisky tak jak w zapachu, odświeżająca i żywiołowa na języku. Odrobina soku grejpfrutowego. Z wodą: skórki z cytrusów, migdały, uwydatnia się kremowość, jest rozgrzewająco. FINISZ: odrobina pieprzu. Finisz gorzkawy, dębowy, średnio długi, do długiego. Whisky bardzo porządna. Nie wybitna, ale pije się ją bardzo przyjemnie, niczego tutaj nie przykrywa np. leżakowanie w beczce po sherry. Whisky jest naprawdę świeża, miodowo-cytrusowa, z kwiecistym podmuchem OCENA: 86-87/100. http://www.lubiewhisky.pl/2015/02/whisk ... r-587.html
02-27-2015, 08:11 PM
Fenomenalna notka Kamilu , żałuję że - jak zwykle - przegapiłem sampling , ślinka aż leci... :mrgreen:
03-05-2015, 09:27 PM
Glenglassaugh Revival 46% OKO: jasno miodowa. NOS: pierwsze skojarzenie to śliwowica. W ogóle, zanim więcej detali zapachowych, to muszę przyznać, że whisky wąchana przeze mnie w butelce totalnie nie zachęcała do sprawdzenia jej w boju.. Po śliwowicy w nosie czuć podgniłe drewno i lekko skwaśniałą śmietanę (?!). Mocniej się zagłębiając dają się wyczuć figi i suszone daktyle, biszkopt nasączony spirytusem (ale alkohol nie jest natrętny). W ogóle to jest coś w zapachu tej whisky, co mi przeszkadza i drażni, a nie potrafię tego zidentyfikować. Z wodą: jest czereśniowo-śmietankowo. JĘZYK: papierowa w smaku z dosłownie milisekundą czereśniowo-wiśniowego posmaku. Przed finiszem wychodzi dym tytoniowy, którego w zapachu próżno szukać. Z dymu przejście w popiół. Z wodą: więcej papierowego posmaku. Jest raczej biednie i miejscami słabo i płasko. FINISZ: tytoniowy, minimalnie dębowy, średnio długi, na końcu delikatnie pieprzny. Whisky nie porywa. Ma lepsze i gorsze momenty, ale tych drugich jest więcej. W zapachu dzieje się zdecydowanie więcej niż na języku, ale nie są to działania godne choćby brązowego medalu. Whisky po prostu odhaczona i raczej do zapomnienia. OCENA: 80/100. http://www.lubiewhisky.pl/2015/03/whisk ... al-46.html
03-18-2015, 09:09 PM
Blair Athol 1988 25YO LMDW Artist #4 59.5% OKO: ciemno miedziana. NOS: dobre sherry na pierwszym planie, rodzynki, ale takie już ;zwietrzałe' z mega słodkim nalotem z cukru, ciemn, mocno dojrzałe winogrona. Poza tym lekki lakierek, a za nim słodkie owoce tropikalne, na czele z mango. Z wodą: robi się bardziej słodko, owoce wiodą prym, dochodzą czereśnie. JĘZYK: jeżyny, sherry, guma do żucia, odrobina przypraw korzennych, pieprz, ściągające drewniane taniny. Z wodą: dochodzi lekki gorzkawy posmak. FINISZ: rozgrzewający, wyczuwalny tytoń, finisz dość długi. Nie wiem sam, czy to oznaki resztek mojej choroby i przytkanych zatok, czy ta whisky nie chciała poddać się za zbytnio ocenie, tzn. na pewno jest słabo lotna i musiałem się nawąchać mocno, żeby wyczuć to co wyczułem. Jest smaczna, ale na pewno nie porywająca. Przyjemne doświadczenie, które powtórzę, jak całkowicie wyzdrowieję. OCENA: 85-86/100. http://www.lubiewhisky.pl/2015/03/whisk ... -lmdw.html |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|