Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jaka Whisky - dla dziecka
#40
Latour98 napisał(a):czy topy whisky juz sie ustabilizowaly?
oj, bardzo!
https://www.thewhiskyshop.com.sg/collec ... descending
a serio: to co mi smakuje drozeje ~20-30% rocznie. reszta wydaje mi sie stabilna, lub niewazna Smile

Latour98 napisał(a):A, i dziecko bardzo chce pojechac do Szkocji na degustacje bezposrednio w destylarniach - tak troche jak do winnic Burgundii - czy to ma jakis sens? czy mozna spotkac ludzi ktorzy 'robia' whisky, decyduja jaka ona ma byc i chca o tym pogadac? czy to jak w Bordeaux - student na stazu oprowadza klepiac co mu kazali klepac a 'degustujesz' 3cie wino z domeny?
sa tylko dwie zupelnie irracjonalne rzeczy, w ktore wierze:
- kobieca intuicja.
- whisky pita z beczki jest lepsza niz ze szkla.
jechac warto, mimo, ze w wielu przypadkach trafisz na marketingowa papke dla turystow. bardzo to jeszcze zalezy od destylarni (pogoogluj).
na szybko link do Rajmunda: http://www.murray-mcdavid.pl/pl/news/19/show

Latour98 napisał(a):Czasami tak jest ze tym super topom - tu pisze o winach - stawiamy takie wymagania ze nie jestesmy nimi zachwyceni a nawet, o zgrozo, rozczarowani. A za tydzien otwierasz butekle po ktorej nie spodziewasz sie niczego specjalnego a wino tanczy i spiewa, zmienia sie z minuty na minute, gra w chowanego …. Masz farta Smile i wspominasz ta butelke - to jest jakis twoj punkt odniesienia.
bywa tak i z whisky, przy czym z tych, z pierwszej strony linka, ktory podalem na gorze tego posta kilku probowalem i zadna mnie nie rozczarowala. ale... Bozia/Natura (niepotrzebne skreslic) nie daly mi jakis wyjatkowych zdolnosci sensorycznych, ponadto nie mam wielkiego doswiadczenia (kilka lat, kilkaset whisky). przy powyzszym nie probujac, a zbierajac tylko informacje o danej butelce nie myle sie w 90% przypadkow w jej ocenie wiecej niz na 2-3 punkty w 10-cio punktowej skali (pewnie podobnie jak wielu kolegow na tym forum). whisky chyba jest bardziej przewidywalna niz wino. mniej wplywa na nia atmosfera degustacji (chociaz nie neguje jej znaczenia), a juz zupelnie (w odroznieniu od wina) whisky malo nadaje sie do degustacji w polaczeniu z jedzeniem. IMHO oczywiscie.

edit: @Latour98: pisales: "sery i whisky"...: cos w tym jest. mnie rowniez zabijaja wino, albo odpowiedniego nie pilem mimo kilku/kilkunastu powaznych/kosztownych podejsc.
ale (!): pizza z gruszka, odrobina orzechow i rukoli zdominowana niebieska plesnia sera Gorgonzola (byc moze trafilem na Dor Blue - turecka podrobke) plus wtedy przypadkiwo Laphroaig 10 zwalily moje zmysly. polecam. powtorka dobrze wychodzila tylko z Gorgonzoli, chyba 3 podejscia z prawdziwym owczym Roquefortem daly gorsze rezultaty.
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości