Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wpadki z zakupami
#1
Witam, nie wiem czy taki temat już był ale na pewno mieliście jakieś wpadki podczas robienia zakupów online.

A wiec ja miałem lekka wtopę podczas zakupu butelki Port Ellen ze sklepu Whisky Exchange. Zacznę od tego że sklep wydawał mi się porządny i pewnie taki jest ale w moim przypadku trochę się naciąłem. Złożyłem zamówienie, pobrano mi pieniążki i czekam. Big Grin Po tygodniu czekam dalej i nic się nie dzieje w temacie. Dzwonię wiec a pan mi mówi że wysłali mi email z prośbą o potwierdzenie adresu zamieszkania ( żebym im przefaksował jakiś rachunek z adresem w celu weryfikacji bo nigdy nie zamawiałem u nich i chcą mieć pewność że butelka poleci tam gdzie powinna ), wiec myślę sobie o jaka porządna firma. Big Grin Niestety kolejne kilka dni straciłem ale wreszcie dali zamówienie do realizacji. Po kolejnych kilku dniach do drzwi zapukał kurier Big Grin bardzo się ucieszyłem dopóki nie otworzyłem paczki i od razu wiedziałem że coś jest nie tak. Patrzę na butelkę a raczej na etykietę i wydaje się jakaś dziwna. Pod jedną etykieta koloru niebieskiego była krzywo naklejona etykieta zielona hehehe. I w tym momencie myślałem że dostanę szału. myślę .... kur...... jakiś wałek!!!! ale chwila to porządny sklep i komu by się chciało tracić renomę na takiej butelce. Wiec dzwonie do sklepi i tłumaczę ze butelka wygląda na podrobiona i nawet jak jest orginalna to dwie rożne etykiety dziwnie wyglądają .

I się zaczyna walka z wiatrakami!!. Pani chciała zdjęcia żeby móc podjąć jakieś działania. Po kilku kolejnych dniach zdjęcia zostały przekazane do jakiegoś pana managiera, który z kolei przekazał te zdjęcia do producenta ( Provenance). I oni sobie tak przekazywali a ja czekałem. Dzwoniłem i dzwoniłem , prosiłem żeby przysłali kuriera bo nie chcę tej butelki i tak się stało. Pani zastawiała się jakimś dochodzeniem wewnętrzym, że niby muszą zrobić, ale co mnie to niby obchodzi!!
Ogólnie mnie olewali , pewnie dlatego że mój angielski nie jest perfektoo i tak to odczułem. Kiedy dzwoniłem po raz eeeenty to jedni odsyłali mnie do drugich a drudzy do trzecich.!!
Wreszcie poprosiłem o pomoc mojego managera , ( ciętego Irlandzkiego ) , który w pierwszej rozmowie zbeształ pracownika , który nie mógł wydusić z siebie słowa podczas tej niemiłej zapewne dla niego rozmowy. Powiedział tylko że pracuje do 18 tej, a o 19:30 dego samego dnia już dzwonił do mnie z przeprosinami i powiedział że właśnie przelewają pieniażki na moje konto.
I tak 29 dni po złożeniu zamówienia odzyskałem kaskę, ale minus koszty kuriera który odebrał butelkę.
Tak więc miałem przygodę z tym sklepem i troszkę się zraziłem. Chciałem mieć fajną butelkę do kolekcji ale chyba kupie jakaś butelkę jak fizycznie ja zobaczę w sklepie.

A więc zapraszam do przedstawienia w tym nowym wątku nieudanych zakupów, albo innych tego typu podobnych który was zniesmaczyły.
"coco jambo i do przodu"
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości