11-13-2018, 02:42 PM
stac powinna, whisky jest bardzo lotna, korek zawsze bedzie wilgotny od oparow alkoholu, wiec nie wyschnie jak w przypadku wina. czasami korek od whisky sie rozsypuje "od starosci", bo silny etanol rozklada celuloze korka.
ale... jesli whisky bedzie lezala, to pocieknie prawdopodobnie, bo przy takim sterzeniu alkoholu plyn w butelce ma ogromny wspolczynnik rozrzezalnosci cieplnej. korek w butelce whisky jest dostosowany do lekkiego i wielokrotnego wyjecia z szyjki (to nie szampan), wiec przy zmianach temperatury, kiedy pod korkiem wystapi roznica kilku atmosfer cisnienia, bedzie on przepuszczal powietrze (lub w przypadku lezacej butelki przepuszczal whisky przy wzroscie temperatury/cisnienia). to "przepuszczanie" to tez jeden z czynnikow wplywajacy na maturacje w butelce.
jesli whisky nie bedziesz trzymal ponad 10-c lat, to temperatura pokojowa jest ok. raczej wazne jest, zeby byla stabilna (nie powstawalo cisnienie i podcisnienie pod korkiem). przy zmianie o 20'C objetosc litra 50% etanolu zmienia sie o okolo 15ml (!)
ciemnosc gwarantuje zielona butelka lub karton/tuba.
jeszcze: whisky w kieliszku tez sie fajnie utlenia, ale niestety w tym samym czasie uciekaja kolejne lotne estry aromatyczne i inne "cuda", ktorych w winie jest mniej. utleniac whisky lepiej wiec w zamknietym szkle lub beczce, a nie w kieliszku czy dekanterze. zabawa jest wlasnie z tymi estrami. maja rozna lotnosc i dobre whisky zmieniaja w czasie degustacji zapach, odkrywajac kolejne "warstwy" aromatyczne.
BDW: jakos tak mi sie wydaje (moze kiedys podepre ta teze wieksza "statystyka"), ze to, co sie w whisky nazywa "stara szkola" to w wiekszosci przypadkow wynik maturacji w butelce (nie otworzonej oczywiscie). whisky butelkowane ponad kilkanascie lat temu maja te akcenty, tymczasen te same destylaty z sasiedniej beczki butelkowane wspolczesnie sa ich pozbawione. czy tylko mnie sie tak wydaje?
ale... jesli whisky bedzie lezala, to pocieknie prawdopodobnie, bo przy takim sterzeniu alkoholu plyn w butelce ma ogromny wspolczynnik rozrzezalnosci cieplnej. korek w butelce whisky jest dostosowany do lekkiego i wielokrotnego wyjecia z szyjki (to nie szampan), wiec przy zmianach temperatury, kiedy pod korkiem wystapi roznica kilku atmosfer cisnienia, bedzie on przepuszczal powietrze (lub w przypadku lezacej butelki przepuszczal whisky przy wzroscie temperatury/cisnienia). to "przepuszczanie" to tez jeden z czynnikow wplywajacy na maturacje w butelce.
jesli whisky nie bedziesz trzymal ponad 10-c lat, to temperatura pokojowa jest ok. raczej wazne jest, zeby byla stabilna (nie powstawalo cisnienie i podcisnienie pod korkiem). przy zmianie o 20'C objetosc litra 50% etanolu zmienia sie o okolo 15ml (!)
ciemnosc gwarantuje zielona butelka lub karton/tuba.
Latour98 napisał(a):Czekaj, czekaj - to znaczy ze moge taka flaszke kupic dzis, wypic troche i zostawic?w zdecydowanej wiekszosci przypadkow whisky z otwartej butelki w dlugim czasie bedzie gorsza. ja podalem (specjalnie dla ilustracji wplywu tlenu pod korkiem) skrajny przypadek bardzo mlodej whisky maturowanej zaledwie kilka lat w klimacie tropikalnym. jest ona "niedotleniona", i taki rok robi to samo, co dekanter z winem np. przez godzine. zdecydowana wiekszosc whisky jest dobrze utleniona, podobnie jak dla starych dobrze ulozonych win dekanter bedzie tez niewskazany.
Kupic 20 roznych i trzymac otwarte przez lata? i beda pracowac? Zapisac wrazenia, odstawic na rok i bedzie inna? nie pisze - lepsza - bo to nigdy nie wiadomo - ale nie gorsza? nie 'wywietrzeje'?
jeszcze: whisky w kieliszku tez sie fajnie utlenia, ale niestety w tym samym czasie uciekaja kolejne lotne estry aromatyczne i inne "cuda", ktorych w winie jest mniej. utleniac whisky lepiej wiec w zamknietym szkle lub beczce, a nie w kieliszku czy dekanterze. zabawa jest wlasnie z tymi estrami. maja rozna lotnosc i dobre whisky zmieniaja w czasie degustacji zapach, odkrywajac kolejne "warstwy" aromatyczne.
BDW: jakos tak mi sie wydaje (moze kiedys podepre ta teze wieksza "statystyka"), ze to, co sie w whisky nazywa "stara szkola" to w wiekszosci przypadkow wynik maturacji w butelce (nie otworzonej oczywiscie). whisky butelkowane ponad kilkanascie lat temu maja te akcenty, tymczasen te same destylaty z sasiedniej beczki butelkowane wspolczesnie sa ich pozbawione. czy tylko mnie sie tak wydaje?
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky