11-11-2018, 04:52 PM
Latour98 napisał(a):A. Rozumiem ze whisky zabutelkowana nie pracuje. Czy jest sens kupowania rocznikow? Widze 84, 72 czy to tylko na prezent czy tez jest 2 razy lepsze - bo jest 3 razy drozsze- whisky zabutelkowana pracuje, tylko znacznie wolniej i zupelnie inaczej niz w beczce.
- dla jakis destylarni roczniki 84 czy 72 moga byc wybitne, dla jakis kiepskie. roznice z roku na rok sa mniejsze niz w przypadku wina, dla whisky mamy raczej kilkuletnia okresowosc zmian jakosci, ale sa oczywiscie wyjatki i istnieja wybitne roczniki z okreslonych destylarni.
- bardzo upraszczajac i uogulniajac: kiedys whisky robili lepiej, wiec im starsza, tym statystycznie powinna byc lepsza.
- i jeszcze jedno wieeeelkie uproszczenie: tak, whisky dwa razy lepsza jest zwykle cztery razy drozsza :mrgreen:
Latour98 napisał(a):Dobra. A jak to z tym? Z 5 lat temu wielki brodaty gosc w dublinskim house of whiskey powiedzial ze max co moze whisky starzec sie w beczce to 25 lat. a starsze to dla bogatych snobow bo smakowo nie lepszeglupoty opowiadal. whisky ma pewne optimum dojrzalosci. tak, statystycznie to okolo 20-tu lat, ale jest wiele doskonalych wypustow 15 czy 50 letnich. wszystko zalezy co maturujemy, w jakiej beczce i jakich warunkach. temat rzeka...
Latour98 napisał(a):Jak tak dobrze idzienie, cholesterol masz pewnie w normie. ceny na w/w akurat pewien rownie wielki jak i wredny koncern nakreca, ale faktycznie dobre whisky bardzo drozeja i przez ostatnie lata byly swietna inwestycja.
Wydaje mi sie ze takie butelki jak brora czy port eillen widzialem w sklepach z alkohol za 200-300€
Jakies 2-3 lata temu. Teraz widze tylko na necie i po 1000€plus
Czy cos nie tak z pamiecia?
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky