07-31-2018, 11:43 PM
Nie wiem jak dziś, bo piłem dawno temu, ale żyto od Patryka Zuidam było ciekawe, nie wybitne, ale takie, że dziś chętnie znów by skosztował, to jest 100% żyto, ale większa, albo mniejsza część była z żyta słodowanego, a druga część ziarno, mają też rudą z różnych beczek, w różnym wieku. Ich slogan reklamowy trochę jak piwo vaginalne, bo mielą wszystko na kamieniach w wiatraku, młynie wodnym, czy jakoś tak, co powoduje, że na kamieniu młyńskim mielone nie przegrzewa itd. bla, bla, bla, bo kto piwo w domu warzy sam i ma gniotownik to wie, że jego gniotownik, to nie młynek do kawy i ziarna, czy słodu nie przegrzewa, tym niemniej z ciekawości można sięgnąć po destylaty Zuidam, a mają tego dość sporo. Patryk chętnie odpowiada na zadane pytania, chyba że zaczniecie przeginać jak ja kiedyś, ale dzięki moim zbyt szczegółowym pytaniom, dziś mamy ich produkty w polskich sklepach, albo to taki przypadek, a ja sobie wkręciłem, że w ten sposób zainteresowałem go polskim rynkiem.