Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Notki] Surykatkowe notki
surykatka napisał(a):Jeśli mnie pamięć nie myli to tą samą Bunnę w Londynie pił Daniel, Grześ i Menran z żoną.. i bardzo ją chwalili, podobnie była chwalona na spotkaniu w Wawie.
Ale ja ją średnio oceniam jak na razie, spróbuję może kiedyś jeszcze raz i przemyślę sprawę Wink

Masz snoop rację iż ocena może się zmienić w zależności od doboru sampli podczas degustacji.. ale na tym właśnie polega urok whisky. Przy tych dwóch Glengoyne od Maltheada nie mogłem jej inaczej ocenić Wink


Nie tylko sam dobór a przede wszystkim kolejność. Nie mogę się do końca zgodzić ze snoopem, że ocena może się diametralnie różnić bo nie powinna. Moim zdaniem podczas degustacji (zresztą w zasadzie w ogóle) ocena whisky nie powinna bazować na porównywaniu poszczególnych pozycji a na ocenie danej whisky w odniesieniu do pewnych "wartości" (jak np. złożoność, głębia, długość trwania finiszu, itp.) które określają pewien poziom punktowy.

kończę bo to chyba nie odpowiedni wątek na taką akademicką dyskusję Big Grin

Sorry, Bartoszku i cieszę się, że Glengoyne'y przypadły Ci do gustu.

Pozdrawiam
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości