Liczba postów: 892
Liczba wątków: 10
Dołączył: Dec 2014
Reputacja:
5
"ciepłe aromatyczne drewno" + "ciepłe drewno" - rozwin/wyjasnij please. bo... "temperatura" to nowy/ciekawy parametr w notkach (moze ja te stare i/lub "bardzo obcojezyczne" przegapilem).
czy dobrze czuje, ze "cieple drewno" to jednoczasnie zbalansowane i przewazajace? a moze "slodkosc" tu ma znaczenie?
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Liczba postów: 2,613
Liczba wątków: 35
Dołączył: May 2014
Reputacja:
0
Ja mam czasami jakieś takie przedziwne skojarzenia :oops:
Drewno jako takie, samo w sobie jest przez wiele osób niemile widziane w whisky. I o ile dotyczy to młodych, współczesnych wypustów to podzielam te poglądy; bo jest ono najczęściej agresywne, nachalne.. często wprowadza do whisky goryczkę, bywa iż jest to po prostu posmak młodej dębiny.
Ja natomiast uwielbiam takie klimaty w whisky ze starych lat z tak zwanej "old school" gdzie to drewno szczególnie przy whisky które spędziły sporo czasu w beczce pięknie się układa.. jest ono zbalansowane, ułożone, aromatyczne, czasami nawet wprowadza taki kontrapunkt w postaci muśnięcia pożądanej drewnianej goryczki. Czasami jest to zapach starych mebli, mokrych starych drewnianych belek, itd. Takie klimaty zdarzają się oprócz staruszków na przykład wyjątkowo często chociażby w Ben Nevisach.. gdzie oprócz pysznych owoców, lakieru, i tak dalej mamy właśnie sporą dawkę drewna. Choć tutaj Ben Nevis miewa czasami wpadki, wiadomo że ta whisky nie lubi zbyt dużo czasu spędzać w beczce i swoje optimum osiąga w młodszym wieku, choć czasami zdarzają się starsze genialne rzeczy.. ale generalnie zdarza im się przeleżakować whisky i jest sporo drewna, suchości, goryczki.
Odwrotnie ma według mnie na przykład Glenfarclas, naprawdę potrzebuje wielu lat w beczce żeby pokazać co potrafi.. i tam właśnie wtedy bywają niesamowicie wplecione elementy drewna.
Ups.. ale chyba odbiegłem od twojego pytania trochę..
Kiedyś znajomy który pracuje w dużym browarze i bierze czynnie udział w produkcji, jak i również ocenie paneli poszczególnych partii i rodzajów piwa; zarzucił mi iż kompletnie mieszam pojęcia. Bo jak mogę opisując whisky mówić iż w zapachu wyczuwam na przykład słodycz, ciepło, itd. Twierdzi że jest to pomieszanie z poplątaniem, bo mogę używać takiego opisu przy smaku, ale nie przy zapachu. Nie można napisać iż coś jest słodkie, gorzkie, itd. w zapachu.
Powiem szczerze że nie wiem jak to jest, pewnie i ma rację. Choć ja i tak jak ten osiołek będę tkwił przy swoim
I właśnie w tym Glen Gordonie w zapachu ja wyczuwam takie pyszne, aromatyczne i ciepłe drewno. No i właśnie jak ono może być pyszne, przecież drewna nie jadłem w życiu. Jak może być ciepłe w zapachu.. no chyba nie może.
A ja to tak właśnie jakoś odczuwam.. chyba jestem walnięty :roll:
Liczba postów: 892
Liczba wątków: 10
Dołączył: Dec 2014
Reputacja:
5
e... tam... smakow czujemy 4 lub 5 lub 6 w zaleznosci od podpietej teorii. tak, prawda to naukowa wszystko, ale tylko jak odciac czlowiekowi nerwy smaku. mnie i sadzac po w/w notkach Tobie rowniez nikt niczego nie wykastrowal, pisz wiec to, co czujesz.
pytajac o "cieple drewno" mialem na mysli i zapach i smak.
wiec: jakie jest cieple drewno (w odroznieniu od chlodnego)? okraglejsze? slodsze?
BDW: bardzo dobrze Ci wychodzi "odbieganie od mojego pytania". wiecej please.
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Liczba postów: 2,613
Liczba wątków: 35
Dołączył: May 2014
Reputacja:
0
Cytat:wiec: jakie jest cieple drewno (w odroznieniu od chlodnego)? okraglejsze? slodsze?
Dla mnie takie ciepłe drewno jest bardzo aromatyczne, wygaszone, krągłe i słodkie. Bardzo przyjemne w odbiorze
Liczba postów: 2,613
Liczba wątków: 35
Dołączył: May 2014
Reputacja:
0
Ledaig 2007/2017 10yo Hidden Spirits 52,5% c.LG717 6/10
https://www.whiskybase.com/whiskies/whi ... -2007-hisp
zapach- słodycz, płatki mydlane, hodowlana grzybnia, pyszny torf, świeże młóto, minerały, pleśnie w magazynie, stare puszki po farbach, odrapane lamperie, wyschnięta smoła, od spodu wychodzą białe skórki cytrusów, nadpsute cytrusy na śmietniku, morska bryza
smak- słodycz, mydliny, pieprz, stare farby... po chwili torf, dym, żar, żelazo, cytrusy
finisz- długi, mdło-słodki, pełen kłębiącego się torfu i dymu, żar, żelazo, echa cytrusów, pieprz w gardle
uwagi: kochaj lub znienawidź..do stu piorunów... toż to młody Ledaig co się zowie
Ben Nevis 1996/2016 20yo Alba Import 45,3% 6/10
https://www.whiskybase.com/whiskies/whi ... is-1996-ai
zapach- ach.. naręcza świeżo zerwanych polnych ziół, roślinny chlorofil, skoszona soczysta trawa, drożdze.. po czasie wkradają się egzotyczne niedojrzałe owoce i z chwili na chwilę budują potężny plan.. dominują, wypełniają w pełni.. stają się coraz bardziej soczyste i dojrzałe
smak- delikatna słodycz, egzotyczne owoce, miód, gdzieś tam paruje lakier
finisz- długi, ciepły, lekko suchy, słodki, egzotyczne owoce
uwagi: doprawdy niebanalny Ben Nevis.. bardzo subtelny, delikatny... być może dla niektórych przez to może być ciężki w odbiorze..
Liczba postów: 4,996
Liczba wątków: 156
Dołączył: Apr 2020
Reputacja:
3
surykatka napisał(a):Cytat:wiec: jakie jest cieple drewno (w odroznieniu od chlodnego)? okraglejsze? slodsze?
Dla mnie takie ciepłe drewno jest bardzo aromatyczne, wygaszone, krągłe i słodkie. Bardzo przyjemne w odbiorze
Moim zdaniem jest wszystko ok, wszak:
Mokry pies pachnie inaczej niż suchy pies, o smaku się nie wypowiem. Co więcej, ciepły pies pachnie też inaczej, i tu w przeciwieństwie do mokrego pachnie ładnie, przynajmniej ja lubię zapach świeżo obudzonego psa (którego temperatura jest jeszcze wyższa niż biega).
Liczba postów: 892
Liczba wątków: 10
Dołączył: Dec 2014
Reputacja:
5
tak, czuje sprawe. ja te aromaty nazywam starym suchym drewnem. tak, takim wygrzanym na sloncu. slodkie, delikatnie miodowe, w odroznieniu od gorzko-kwasnego mokrego drewna, ktore zawsze zaskakuje czyms nowym i niesmacznym (mloda whisky ze swezej beczki).
a znacie jakies whisky w klimacie swiezo obudzonego psa? serio pytam.
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Liczba postów: 2,613
Liczba wątków: 35
Dołączył: May 2014
Reputacja:
0
Przedwczoraj próbowałem nadać paczki, poszły tylko 2 .. a potem awaria terminala.
Żona była dzisiaj i mają nadal awarię terminala inPost. Postaram się jutro jak będę w domku znaleźć inny punkt nadawczy.
Na Pocztę Polską też wybiorę się jutro, bo dzisiaj złapali żonę za parkowanie w niedozwolonym miejscu pod Pocztą Polską i nie udało się jej nadać paczek :mrgreen:
Liczba postów: 289
Liczba wątków: 18
Dołączył: Jul 2016
Reputacja:
0
to korzystając z okazji napiszę co mi ostatnio po głowie chodzi. kilka razy forumowicze mieli problem z inpostem - kosztuje to niewiele mniej niż kurier więc może się przerzucić na lepsze usługi? kurier odbierze i dowiezie, nic nie zginie a kosztować będzie kilka PLN więcej. osobiście korzystam z takiego multi kuriera: www.polkurier.pl (konto zostało mi po działalności, której już nie prowadzę) ale chyba każdy może sobie tam konto założyć. do wyboru zawsze jest kilku kurierów i online podaje od razu cenę za dany wymiar paczki. ceny od 14 pln wzwyż, etykiety też drukujemy online.. temat do przemyślenia i pewnie do przerzucenia do odpowiedniego działu. (jak się pojawiłem na forum to inpost już był, więc w sumie nie wiem czemu zawsze z tego korzystamy skoro to ryzykowne i niewiele tańsze - bo nie zawsze jesteśmy w domu?)
Liczba postów: 2,613
Liczba wątków: 35
Dołączył: May 2014
Reputacja:
0
Ja zawsze puszczałem kurierem i nie uważam żeby był mniej ryzykowny.
Ostatnia paczka która była dosłownie zmiażdżona tak jakby po niej kilka razy jeździł samochód, sample też w takim stanie. Ponad 1,5 roku przepychanek z reklamacją, ja się tym musiałem zajmować.. a na koniec odmowa i odrzucenie roszczeń. Zaznaczam że to była paczka forumowicza.
Druga paczka.. kurier zostawił w sklepie, ktoś odebrał, ale nie był to forumowicz.. też się nie wyjaśniło, no i jak skoro ktoś odebrał.
|