Liczba postów: 100
	Liczba wątków: 5
	Dołączył: Nov 2016
	
Reputacja: 
0
	 
 
	
	
		Najlepiej przejrzyście i chronologicznie 
 
Whisky od IB jako produkt końcowy, jaką drogę przemierza zanim trafi na stół :?:  :roll: 
Niezależny bottler zakupuje tylko spirytus i dalej to już jego inwencja, czy może kupuje już zabeczkowany spirytus i dalej leżakuje u siebie, czy wchodzi w posiadanie już gotowej whisky, a kupażuje ją wg. uznania albo biorąc np. 12latke przechowuje ją do np. pełnoletności, a może jeszcze coś innego... :?:
	
 
	
	
Rób, rób, a garb ci sam wyrośnie.
	
	
 
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 4,995
	Liczba wątków: 156
	Dołączył: Apr 2020
	
Reputacja: 
3
	 
 
	
	
		Bardzo ogólne pytanie. Wszystko zależy od tego jaki produkt chce uzyskać, Single malt, blended malt, blended whisky. W zasadzie inwencja twórcza leży u podstaw samego bottlera, tego co jest dostępne na rynku i to co chce osiągnąć. 
Jeżeli ma być to szkocka whisky, to musi działać zgodnie z zasadami SWA i szkockim prawem.
	
	
	
	
	
 
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 100
	Liczba wątków: 5
	Dołączył: Nov 2016
	
Reputacja: 
0
	 
 
	
	
		dzięki za info. pozdroGM
	
	
	
Rób, rób, a garb ci sam wyrośnie.
	
	
 
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 2,567
	Liczba wątków: 54
	Dołączył: Feb 2013
	
Reputacja: 
0
	 
 
	
	
		Wszystkie opcje dozwolone , można kupić nowo zalana beczkę czyli spiryt a można i juz wiekowa .
Ci wielcy IB tacy jak np. G&M maja swoje magazyny i wiekszosc trzymają u siebie . Sami kastrują lub butelkują jako CS.
Ci co nie maja magazynów korzystają z destylarni, tam trzymają i butelkują whisky. Warunek jest taki ze musi leżakować w dębie na terenie Szkocji.
Gdzieś czytałem ze kiedyś jeszcze  powinno być tez zabutelkowane w Szkocji ale od tego chyba teraz odeszli .
Sporo kontrowersji wzbudza tez samo leżakowanie beczek w miejscach innych niz destylarnie, bo jak wiadomo miejsce ma wpływ na whisky.
Wiec jesli np. Talisker lub Lagavulin nie leżakuje w destylarni nad morzem tylko w głębi lądu w magazynach pod Glasgow lub Edinburgh to jeszcze Talisker i Lagavulin ?
Leżakuje w innych warunkach i temperaturach bez bezpośredniego wpływu oceanu na whisky, bez slonej bryzy i zapachu wodorostów.
Moze właśnie dla tego stare podstawki tych destylarni tak bardzo różnią sie od tych dzisiejszych. 
I może dla tego tez dobre beczki i cenna whisky leżakuje tam gdzie powinna czyli w miejscu gdzie ja wydestylowano.
	
	
	
Pozdrawiam  Grzegorz
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=boanuwUMNNQ">http://www.youtube.com/watch?v=boanuwUMNNQ</a><!-- m -->
 
	
	
 
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 100
	Liczba wątków: 5
	Dołączył: Nov 2016
	
Reputacja: 
0
	 
 
	
	
		no i wszystko jasne...podziękował!
	
	
	
Rób, rób, a garb ci sam wyrośnie.
	
	
 
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 179
	Liczba wątków: 14
	Dołączył: Mar 2016
	
Reputacja: 
0
	 
 
	
	
		Dodam tylko, że sporo niezależnych botlerów sama selekcjonuje i dostarcza puste beczki celem ich napełnienia do destylarni. Jest to bardzo powszechna praktyka.
	
	
	
	
	
 
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 100
	Liczba wątków: 5
	Dołączył: Nov 2016
	
Reputacja: 
0
	 
 
	
	
		oooo...o tym nie pomyślałem...
	
	
	
Rób, rób, a garb ci sam wyrośnie.