Glengoyne 2000 MoS https://www.whiskybase.com/whisky/65287 ... e-2000-mos
Zapach: śliwki, odrobina lakieru, trochę klimatów morskich?, torfowych?, odrobina toffi, winogrona
Smak: słodko-słony, pikantny, śliwki kandyzowane, odrobina torfu, kawa, na finiszu skórki cytrusów, a na samym końcu słodycze
Ocena: 4
Tomek, tak sobie czytam twoje notki i chciałbym, abyś poszerzył schemat o pozycje uwagi, gdzie chętnie bym poczytał co Ciebie zaskoczyło, co rozczarowało i ogólnie co masz do zakomunikowania na temat konkretnej whisky bo czuje, że masz jeszcze coś więcej do powiedzenia na każdy temat.
OK. Ale to będą tylko moje osobiste uwagi, jako dopiero w zasadzie rozpoczynającego wgłebianie się w świat whisky. Więc nie sugerowałbym się tymi uwagami zbytnio
A testy butelek ze spotkania podsumuję po wszystkim.
Mortlach 1998 CWC https://www.whiskybase.com/whisky/30472 ... h-1998-cwc
Zapach: lakier, farba olejna wymieszana z kompotem z wiśni, rozpuszczalnik, czuć też wpływ beczki po sherry
Smak: pierwsze wrażenie dość wodniste, ale z czasem jest lepiej, dżem śliwkowy, gałka muszkatałowa, pomarańcza z chill, finish do zapomnienia.
Ocena: 3,5
Nie próbowałem wcześniejszych i ten mnie nie zachęcił by to zmienić jakoś specjalnie
Hm...
Czyżby był w takim razie gorszy od pozostałych? Może nie wyrywają z kapciów te wersje, ale takie GD jako daily dramy za te ceny chciałobvy się pić
Sendilkelm napisał(a):Hm...
Czyżby był w takim razie gorszy od pozostałych? Może nie wyrywają z kapciów te wersje, ale takie GD jako daily dramy za te ceny chciałobvy się pić
Niestety nie mam porównania. Może dzień gorszy... daily dram - jak najbardziej bo po każdym łyku jest lepiej. Chyba musi postać. Drażni mnie tylko końcówka finishu... gorzki nieprzyjemny syrop na kaszel (złe wspomnienia z dzieciństwa :lol: )
Jutro wleję sobie resztę i może będzie lepiej.
Cubus wrzuc wiecej fotek, bo mi on jakis taki jasny sie wydawal.