Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Whisky Live Warsaw 10-11.10.2015
wszystko, co dobre powstalo z krytyki. to mialem na mysli i mam nadzieje, ze za rok bedzie lepiej, ale po tylu "och i ach" to malo prawdopodobne.
"niezalezne" zrodla, to moj "wyslannik" ktory kupil mi zaledwie 7 sampli Sad tak, niczego "spod lady" nie zdobyl, bo on nie nosi szelek i spinek z masy perlowej, nie prowadzi bloga i nie umie sie podlizywac.
a hostessy w Berlinie pewnie mialy krotsze nogi.
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Odpowiedz
Nie mówiłem o podlizywaniu, wystarczy chwilę pogadać, wykazać zainteresowanie tematem. W tłumie alkoholików ciężko rozpoznać komu "warto" polać coś więcej niż Glenlivet Founders Reserve...
Odpowiedz
Bartek napisał(a):Nie mówiłem o podlizywaniu, wystarczy chwilę pogadać, wykazać zainteresowanie tematem. W tłumie alkoholików ciężko rozpoznać komu "warto" polać coś więcej niż Glenlivet Founders Reserve...

Dokładnie, jak na 20 osób piętnascie wyciąga ręke w stylu: można to? albo, mi też, mi też., to nie dziwie się, że nie chcą polać lepszych rzeczy
Odpowiedz
w tej zabawie chodzi mi wylacznie o dobra whisky. oczywiscie fajnie ja pic z ciekawymi ludzmi i w dobrych warunkach, szczegolnie dla kogos poczatkujacego (jak ja).
nie chcialem niczego "gratis", a moj wyslannik wydal zaledwie 10% budzetu. chyba to naturalne, ze czuje niedosyt, bo czemu jeden samplng (np. na tym forum) jest ciekawszy niz to, co bylo dostepne na tej imprezie?
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Odpowiedz
Nie wiem, ale może to oznaczać że Whisky Live Warsaw nie jest dla Ciebie albo Twój wysłannik nie lubi rozmawiać Smile
Jeżeli z festiwalu przywiózł tylko 7 sampli to jestem w delikatnym szoku, na samym stoisku Daniela i Jurka było ich więcej...
Odpowiedz
no... bardzo ciekawe co przeoczylismy (ja bylem w kontakcie telefonicznym i googlowalem).
to moze w koncu ktos napisze "liste whisky wartych sprobowania" na tej imprezie? mam na mysli 6 punktow i powyzej.
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Odpowiedz
W moich wypocinach achów ochów nie ma, ale całościowo festiwal odebrany pozytywnie, bo była okazja do pogadania nt. whisky i nie tylko, przy whisky od samego rana wręcz. Wiadomo, droga sprawa, jechać specjalnie do W-wy, płacić stówę za wejście, płacić za hotel, żeby pogadać, ale do wypicia też było co nieco. MY oczekujemy na pewno więcej i z roku na rok będzie coraz trudniej nam dogodzić, ale nie sądzę żeby festiwal przerodził się w same stoiska pokroju tego Daniela i Jurka, czy też SMWS Wink
Odpowiedz
PawelWojcik napisał(a):no... bardzo ciekawe co przeoczylismy (ja bylem w kontakcie telefonicznym i googlowalem).
to moze w koncu ktos napisze "liste whisky wartych sprobowania" na tej imprezie?

Tak na szybko, bo musiałbym przejrzeć to co spisywałem i zdjęcia, ale:

Longomrb od BerryBros (nie pameitam dokladnie ktory i jak, ale byl ciekawy(
New Make Ardbega ze stoiska SMWS
Miltonduff od SMWS
Glenfarclas 1990 Family Cask
Glenfarclas 1983 Family Cask
Bowmor Devil's Cask III (moze i dobry nie byl, ale odhaczyc warto)
U Duncana bodajze dwie rzeczy byly fajne - nie probowalem tego akurat.
Rozlewany przez WMW Bunnahabhain Batch 2 dla LMDW

To mamy juz 8, a stoisko Daniela pominalem. I 6 z nich mozna bylo suma sumarum miec bez placenia.

Ciekaweym doswiadczeniem byly Kavalany: Manzanilla, Amontillado, PX i Moscatel z MC
Odpowiedz
Różnice w postrzeganiu polegają pewnie z różnych oczekiwań co do festiwalu. Niektórzy przyjeżdżają z chęcią napicia się dobrej/rzadkiej/starej szkockiej whisky, a innym wystarczą podstawki,giny, trochę IB i dżemy. Jeszcze inni chcą porozmawaić z ciekawymi ludźmi/kolegami i napić się ciekawostek jak whisky z Skandynawii/Francji/Indii itp. Ja należę do tych pierwszych i rzeczy mnieinteresujące były tylko na stoisku BWM i ewentualnie SMWS. Można jeszcze doliczyć resztki z Masterclassa Glenfarclasa, czy sampli z pod lady. Laing przywiózł jakąś kiepściznę, bo były tylko wersje kastrowane lub recrakowane (chyba wiesz Paweł, jakie zwykle wspaniałe whisky poddaje się temu procesowi). Ostatnio się o tym nasłuchałem od źródła, więc takie wersję staram się omijać. Próbowałem też whisky na stoisku BerryBross i także wybór był mały, a i whisky nienajlepsza. Co było u DT nie wiem, bo jak widać z jakiegoś powodu olał pierwszy dzień.
Nie rozumiem tylko czemu Bartku nie chcesz lub nie zależy Ci na tym żeby Polacy mieli możliwość picia dobrej whisky na festiwalu, bo w kraju rządzi wóda. W takim razie po co ten Club, który ma propagować kulturę picia whisky, kiedy zadawalasz się byle czym? Przecież ludzi takich jak my, na takich forach jak nasze jest coraz więcej. Było to widać po koszulkach klubowych np. kolegów z Łodzi i wielu innych. Czy nie zasługujemy na coś więcej niż 2 (dobre) stoiska na krzyż na 40ści? Że jest zainteresowanie tymi produktami było widać głównie na stoisku Daniela, gdzie cały czas był tłok i najdroższe pozycje schodziły jak świeże bułeczki. NIe rozumiem też czemu mamy być wciąż "sto lat za murzynami". I co z tego, że 2gi festiwal w Berlinie mógł wyglądać podobnie, skoro to było 14 lat temu - w obecnym świecie wieczność. Jeśli można uczyć się z błędów czy niedociągnięć innych to chyba najlepiej, bo nic nie kosztuje. Osoby, które przed chwilą skrytykowałeś za czepianie się paździerzowej estetyki, pewnie tam wtedy były. Kiedy my byliśmy jeszcze siuśmajtkami oni już w tym świecie operowali, więc może z tymi co mają naprawdę coś do powiedzenia na temat whisky, jednak nie udało Ci się porozmawiać. A że chyba warto może niech przekona Cię ich artykuł z poprzedniego roku. Zobacz ile rzeczy z tych, o których pisali zostało w tym roku poprawionych. Może organizator wziął sobie do serca te opinie (skoro nawet w podsumowaniu festiwalu o nich personalnie pisał)? Jeśli nie będzie krytyki, to nie będzie lepiej. Tylko poklepywanie po plecach nie sprawi, że coś się poprawi.
Jeszcze co do "niezależności", to wydaje mi się, że środowisko o którym piszesz jest jednym z nielicznych w pełni niezależnych w polskich realjach. Bo nie boją się krytyki, że jak napiszemy coś źle, to nie będziemy mieli możliwości kupienia kolejnego wydania Karuizawy, potrzymania Glenfarcasa czy większych zniżek.
Odpowiedz
wlasnie... mialem tego nie napisac, ale tak juz zostalem wychowany:
czemu wszyscy pisza, ze to dobrze jesli ktos robi promocje whisky "dla ludu"?
czy nie myslicie, ze to tylko nabijanie kieszeni "wielkich korporacji od podstawek" i ich dystrybutorow?
w dodatku, czy to nie tak, ze im wieksza popularnosc/znajomosc whisky tym trudniej/drozej bedzie kupic cos przyzwoitego?
absolutnie nie jestem za blokada informacji, elitarnoscia, niedostepnoscia i.t.p. zwyczajnie spojrzcie na ta impreze w fokusie korzysci jaka niesie dla milosnikow/znawcow whisky. dla Was.
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości