surykatka napisał(a):Będę medytował nad zakupami Danielu, chciałbym tylko żeby ewentualne osoby zainteresowane akcją Glenfarclasową wypowiedziały się jaką koncepcję zakupową przyjąć.
Niezdecydowanych może zachęcą dwa staruszki które już w tym miesiącu na spotkaniu w Wawie będą.. jeden z serii Family Casks, a drugi niezależny DL z serii Old&Rare. Ja niestety nie będę, zresztą podobnie jak na Pierwszym Zjeździe Forumowym.. ale cóż zrobić nie da się wszystkiego pogodzić czasowo
Możemy też przemyśleć zakupy pod kontem np. spotkania tego typy jak teraz Grześ z Danielem organizuje, wtedy można by sięgnąć po starsze butle, bo koszt zakupu rozkłada się na wiele osób.
Lub po prostu jak uda się wypatrzeć jakąś ciekawą butlę od razu wrzucać na forum, choć minusem takiego rozwiązania jest fakt że taki sampling nie jest przekrojowy i nie pozwoli na wyrobienie sobie opinii o tej destylarnii.
Ale można to wtedy zrobić tak, kupuję butlę po akceptacji chętnych, robimy składkę a zakupioną butle rozlewam i wrzucam do kartonu sample. I jak po kilku miesiącach tak uzbieramy ciekawe butle to wtedy rozsyłam.
Wtedy ciężar finansowy rozkłada się na kilka miesięcy.
Prosiłbym o jakieś koncepcje i przemyślenia, pod warunkiem że się oczywiście znajdzie wystarczająca ilość śmiałków.
Moim zdaniem śmiałkowie się znajdą bo już od razu po twoim pierwszym poscie cos się ruszyło i kilka osób nie zdrętwiało z przerażenia tylko, wręcz przeciwnie, jasno i wyraźnie zadeklarowało gotowość udziału w takim "nietypowym" samplingu.
Wydaje mi się jednak, że Daniel ma dużo racji w tym co napisał, tzn, że nie ma co organizować ankiet, czy pytać ludzi o koncepcje bo wydaje mi się, że nie da się (tymbardziej uwzględniając charakterystykę takiego samplingu czyli bardzo wysokie koszty w połączeniu z bardzo trudną dostepnością) uzyskać jakiejś jednolitej koncepcji dla wszystkich. NIe pozwoli na to, moim zdaniem, chociażby sama typologia społeczna naszego forum bo nie jest ona w zasadzie pod żadnym względem jednolita. Mamy ogromne rozbieżności jeśli chodzi o sam fakt znajomości tematu whisky jak również poziomu "zagłębienia się" w tym temacie. DO tego dochodzi rozbieżność wiekowa, finansowa, rozbieżność co do gotowości wydania pewnej wysokiej sumy na sample (czyli np. telewizor za 8tyś jest ok, whisky za 8tyś nigdy w życiu) i wiele innych.
Dlatego uważam, że ludzie muszą dostać gotową propozycję i pytanie czy chcą brać udział czy nie. Naturalnie trzeba możliwie jak najwięcej szczegółów wyjaśnić i przedstawić, żeby ułatwić podejmowanie decyzji bo przecież wszyscy wiemy, że najtrudniej podejmować kosztowne ale nieświadome decyzje. Przyjęcie jakiegoś możliwie jak najmniej agresywnego finansowo rozwiązania (czyli jak napisałeś np rozłożenie ciężaru finansowego na kilka miesiecy) zwiększa szanse pozytywnego odzewu. Ewentualnie można przewidzieć jakieś niewielkie pole do modyfikacji na podstawie sugestii potencjalnych uczestniczących.
Ja, tak jak napisałem wcześniej, jestem zainteresowany udziałem w takim samplingu ale naturalnie muszę, zanim podejmę zobowiązującą decyzję, znać reguły gry i wiedzieć co ma być samplowane w jakich ilościach i w jakiej cenie. Wtedy mogę decydować czy interesują mnie sample po 100 ml za 1000,- PLN czy jednak po 50 ml za 500,-. Generalnie myślę też, że najprzyjemniej i najbardziej efektywnie było by omówić i ustalić coś takiego na jakimś przyjemnym spotkaniu.
Pozdrawiam