Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Glenfarlas.. PE za jakiś czas
#11
Mówisz koleś z forum, nie znam klienta ale jak piszesz, że masz słynny 1968 rocznik i nader kuszący 1973.. to jest spora pokusa żeby go wykiwać Wink
Ja też myślałem nad takim planem, tylko pytanie czy uzbierają się chętni. Plusem takiej koncepcji jest większa elastyczność przy negocjacjach zakupu kilku butli w jednym miejscu..
Odpowiedz
#12
W ten początek lat 60-tych Danielu to ja bym już uderzał póki są jeszcze butle w jako takich pieniądzach, choć i tak ceny już są zabójcze Sad
Zresztą zobacz co się dzieje z cenami lat chociażby 70-tych, czy jak drogie zrobiły się współczesne wypusty czyli lata 90-te, poprzeczka pnie się powoli ale stale w górę.
Odpowiedz
#13
surykatka napisał(a):Będę medytował nad zakupami Danielu, chciałbym tylko żeby ewentualne osoby zainteresowane akcją Glenfarclasową wypowiedziały się jaką koncepcję zakupową przyjąć.

Niezdecydowanych może zachęcą dwa staruszki które już w tym miesiącu na spotkaniu w Wawie będą.. jeden z serii Family Casks, a drugi niezależny DL z serii Old&Rare. Ja niestety nie będę, zresztą podobnie jak na Pierwszym Zjeździe Forumowym.. ale cóż zrobić nie da się wszystkiego pogodzić czasowo Sad

Możemy też przemyśleć zakupy pod kontem np. spotkania tego typy jak teraz Grześ z Danielem organizuje, wtedy można by sięgnąć po starsze butle, bo koszt zakupu rozkłada się na wiele osób.

Lub po prostu jak uda się wypatrzeć jakąś ciekawą butlę od razu wrzucać na forum, choć minusem takiego rozwiązania jest fakt że taki sampling nie jest przekrojowy i nie pozwoli na wyrobienie sobie opinii o tej destylarnii.
Ale można to wtedy zrobić tak, kupuję butlę po akceptacji chętnych, robimy składkę a zakupioną butle rozlewam i wrzucam do kartonu sample. I jak po kilku miesiącach tak uzbieramy ciekawe butle to wtedy rozsyłam.
Wtedy ciężar finansowy rozkłada się na kilka miesięcy.

Prosiłbym o jakieś koncepcje i przemyślenia, pod warunkiem że się oczywiście znajdzie wystarczająca ilość śmiałków.


Moim zdaniem śmiałkowie się znajdą bo już od razu po twoim pierwszym poscie cos się ruszyło i kilka osób nie zdrętwiało z przerażenia tylko, wręcz przeciwnie, jasno i wyraźnie zadeklarowało gotowość udziału w takim "nietypowym" samplingu.

Wydaje mi się jednak, że Daniel ma dużo racji w tym co napisał, tzn, że nie ma co organizować ankiet, czy pytać ludzi o koncepcje bo wydaje mi się, że nie da się (tymbardziej uwzględniając charakterystykę takiego samplingu czyli bardzo wysokie koszty w połączeniu z bardzo trudną dostepnością) uzyskać jakiejś jednolitej koncepcji dla wszystkich. NIe pozwoli na to, moim zdaniem, chociażby sama typologia społeczna naszego forum bo nie jest ona w zasadzie pod żadnym względem jednolita. Mamy ogromne rozbieżności jeśli chodzi o sam fakt znajomości tematu whisky jak również poziomu "zagłębienia się" w tym temacie. DO tego dochodzi rozbieżność wiekowa, finansowa, rozbieżność co do gotowości wydania pewnej wysokiej sumy na sample (czyli np. telewizor za 8tyś jest ok, whisky za 8tyś nigdy w życiu) i wiele innych.

Dlatego uważam, że ludzie muszą dostać gotową propozycję i pytanie czy chcą brać udział czy nie. Naturalnie trzeba możliwie jak najwięcej szczegółów wyjaśnić i przedstawić, żeby ułatwić podejmowanie decyzji bo przecież wszyscy wiemy, że najtrudniej podejmować kosztowne ale nieświadome decyzje. Przyjęcie jakiegoś możliwie jak najmniej agresywnego finansowo rozwiązania (czyli jak napisałeś np rozłożenie ciężaru finansowego na kilka miesiecy) zwiększa szanse pozytywnego odzewu. Ewentualnie można przewidzieć jakieś niewielkie pole do modyfikacji na podstawie sugestii potencjalnych uczestniczących.

Ja, tak jak napisałem wcześniej, jestem zainteresowany udziałem w takim samplingu ale naturalnie muszę, zanim podejmę zobowiązującą decyzję, znać reguły gry i wiedzieć co ma być samplowane w jakich ilościach i w jakiej cenie. Wtedy mogę decydować czy interesują mnie sample po 100 ml za 1000,- PLN czy jednak po 50 ml za 500,-. Generalnie myślę też, że najprzyjemniej i najbardziej efektywnie było by omówić i ustalić coś takiego na jakimś przyjemnym spotkaniu.

Pozdrawiam
Odpowiedz
#14
Jakby co to wszedłbym w 50tki.
Odpowiedz
#15
No właśnie to spotkanie maltheadzie już dawno ci obiecywałem, muszę porozmawiać z morgankiem i coś może wymodzimy
Odpowiedz
#16
Daliście do myślenia panowie Smile chodzi mi po głowie wejście w takie cos na poziomie piećdziesiatek bo jak tu nie skosztowac takich perełek Smile)
Odpowiedz
#17
surykatka napisał(a):No właśnie to spotkanie maltheadzie już dawno ci obiecywałem, muszę porozmawiać z morgankiem i coś może wymodzimy


Aaa, no tak. Jak się coś uda to super ale spokojnie, nie to miałem na myśli. Ja po prostu zawsze wolę spotkać się i porozmawiać konkretnie niż pisać bo nie zawsze jestem w stanie przekazać wtedy wszystkie swoje myśli i sugestie. Rozpisuję się wtedy a to najczęściej zabija takie konwersacje.
Odpowiedz
#18
Troche mam zabiegany weekend wiec tak na szybko wchodze przynajmniej w 50 cokolwiek bedziesz Bartku samplowal Wink Bo zaraz sie okaze ze sampling ruszy i zostanie mi max butelka do wylizania.
Odpowiedz
#19
No dobra coś na początek już wiem, zacznę planować butle. Jeszcze tylko kilka konsultacji z Danielem, moim doradcą zakupowym o przeogromnej wiedzy whiskowej, który jednocześnie doradza mi w strategii inwestycyjnej.. pewnie ma dość czasami lawin emailowych i smsowych ode mnie :mrgreen: Ale cóż taki jest los osobistego doradcy finansowego :roll:
Odpowiedz
#20
A i jeszcze taki mały problemik, że część z osób takich jak Daniel, Grześ, Tomek itd. próbowała dobrych i ciekawych Glenfarclasów więc te z automatu usunę z potencjalnej listy, chociażby Glenfarclasa 1986 THOSOP.. którego nie ukrywam że z chęcią bym się napił.
Ale to już będziemy weryfikować jak będą potencjalne butle kto i co już próbował
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości