Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Notki] muszę to zacząć gdzieś zapisywać - notki meszka0009
#1
Witam, interesuję się whisky już od jakiegoś czasu, ale nigdy nie zapisywałem własnych notek. Czas to zmienić. Będą się pojawiały w miarę regularnie.

Islay
Bowmore 15 Darkest
12 lat w beczce po burbonie, ostatnie 3 w beczce po Sherry Oloroso

Nos - słodki aromat czekolady, skóry, trochę jabłek i torf oraz wędzone mięso - te dymne aromaty nie są na pierwszym planie, ale są tłem, które jest wyraźnie wyczuwalne od początku do końca. Trochę migdałów i karmelu.
Język - słodka, oleista.
Finisz - dym wychodzi trochę z cienia, ale wciąż nie dominuje. Pieprzna, cytrusy, skóra, śliwka w czekoladzie. Średnio długi, mógłby dłużej trwać, na koniec pozostaje już głównie dym, ujawnia się w pełnej krasie. Mniej słodka niż zwiastowałby to aromat.
Podsumowanie - Bardzo dobra, zbalansowana, ułożona whisky. Torf z tych "grzeczniejszych", świetnie ukryty alkohol.

PS. jak obmyślę jakąś sensowną skalę, to na końcu pojawiać się będą oceny punktowe Wink
Odpowiedz
#2
Skala 10 stopniowa jest najbardziej sensowna i logiczna.. uwierz Wink Ale oczywiście każdy lubi co innego i co innego mu pasi Wink
Odpowiedz
#3
Najlepiej punkuje się w skali 1-10.
Ta skala z whiskybase jest całkowicie oderwana od rzeczywistości i ja nigdy jej nie zrozumiem :roll:
Odpowiedz
#4
Tak jak poprzednicy piszą, ja też sugeruję skalę 1-10. Poczytaj, sprawdź może podpasuje.
Cieszę się także, że powstaje nowy wątek samplingowy. Tak trzymać.
Odpowiedz
#5
Highland
Dalmore 12
Beczka po bourbonie, połowa (inne źródła mówią o 20%?)na ostatnie 3 lata powędrowała do beczki po Sherry Oloroso.

Nos - słodkawy, wanilia, rodzynka, kompot z suszu, trochę orzechów laskowych.
Język - trochę wodnista, lekka.
Finisz - Orzech włoski, prażony słonecznik, lekka rodzynka. Za krótki.
Podsumowanie - złożony, przyjemny zapach obiecuje znacznie więcej niż otrzymujemy w smaku. Liczyłem na większą słodycz i ten świetny kompot z suszu z zapachu. Filtracja i dodatek karmelu troszkę wyjałowiły tą whisky. Niemniej, do czytania nudnych rzeczy, po ciężkim dniu, kiedy nie do końca mam ochotę zgadywać złożone, ciężkie whisky - może być Smile

PS. nie miałem ostatnio kiedy zagłębić się w temat skal oceniania, ale dzięki za podpowiedzi, na pewno coś w tym temacie doczytam na dniach.
Odpowiedz
#6
Highland
Glenmorangie 12 YO Quinta Ruban.
10 lat w beczce po bourbonie, na ostatnie dwa lata whisky wędruje do beczek po porto.

Nos - średnio lotny, słodki, ciepły, przyjemny. Karmel, wanilia, orzechy.
Język - słodka, średnio oleista.
Finisz - długi, rozwijający się, złożony. Początkowo mamy daktyle i wiśnie w likierze a na koniec pozostaje długi marcepanowo kawowy posmak.
Ocena - 7/10. Whisky wielu dobrze znana i powszechnie lubiana. Jest jednocześnie złożona i przystępna, każdy znajdzie tu coś dla siebie. W smaku otrzymujemy więcej niż zwiastuje to nos, co się raczej rzadziej zdarza.
Odpowiedz
#7
za rok-dwa ocenisz ja nie na 7/10, a max. 3/10, ale szczerze zazdroszcze Ci tej euforii, chyba kazdy z nas przez to przeszedl i milo wspomina ten okres Tongue

edit:
prawie wszyscy skale 1-10 rozumieja blisko tej opracowanej przez Wiktora z http://www.bestofwhisky.pl, ja osobiscie traktuje ja jako aksjomat:

cyt:
1/10 - whisky całkowicie niezborne, niesmaczne, ewidentnie zepsute, odpychające i absolutnie nie dające się dopić w kieliszku. Piekło na ziemi. Gdzie jest zlew? 
2/10 - whisky nadal fatalne, ale takie, których kieliszek jakoś dopijemy... choćby z grzeczności (np. whisky zbyt alkoholowe, o zbyt niskiej mocy, niespójne smakowo itp.) 
Wskazówka: "Whisky Ci zdecydowanie nie smakuje? Jeśli gorszej nie piłeś, postaw 1"
3/10 - whisky, która nie wyróżnia się NICZYM pozytywnym na tle innych, które piłeś. Nieważne, czy jest do nich podobna, czy może ma w sobie nieco oryginalności... Whisky o której nie będziesz pamiętał po dopiciu kieliszka. Whisky "do odhaczenia". 
4/10 - whisky nadal "na trzy", ale taka, o której nie będziesz pamiętał... na drugi dzień 
Wskazówka: "Whisky jakich wiele? Jeśli tak, ale zarazem na ich tle wyróżnia się in plus - postaw 4" 
5/10 - whisky przy których twoją pierwszą myślą okazuje się DOBRE. Lecz zarazem... ostatnią. Wiesz, że to już nie jest malt przypadkowy, że NA PEWNO nikt, kto whisky pija, nie nazwałby go padliną. Aż tyle - i tylko tyle. 
"Piątka" jest prawdziwym kamieniem milowym na skali 10p. Whisky "na pięć" to pierwsza whisky, którą zapamiętasz na dłużej!
6/10 - whisky które zwyczajnie chciałbyś pijać, jako daily dramy, whisky o których myślisz "tak powinna smakować każda". Whisky nie dość, że dobre, to jeszcze choćby minimalnie intrygujące. Przykuwające uwagę. Whisky szóstkowa to pierwsza whisky, którą z własnej inicjatywy polecisz najlepszemu przyjacielowi. 
7/10 - whisky "lepsza niż dobra". Co o tym decyduje? Aspekt indywidualny. Pojawiają się elementy typowe dla whisky wybitnych: kompleksowość, zmienność, szczególnie ciekawy finisz. Pierwsza whisky którą polecisz absolutnie każdemu na Forum BOW jako bezwzględnie wartą uwagi - i z absolutną pewnością, że każdy podzieli Twój entuzjazm. 
Wskazówka: "Bazową oceną dla whisky dobrej powinno być, co do reguły, 6. Piątka - dla whisky co do której masz jakiekolwiek wątpliwości, czy zasługuje na tą klasę. Siedem - dla whisky, co do której masz jakiekolwiek wątpliwości, czy nie powinna trafić już o klasę wyżej" 
8/10 - whisky ZNAKOMITA, pozbawiona defektów, choć jeszcze nie "objawienie". Ewidentnie nie nazwiesz jej "najlepszą" - przez brak owej "iskry Bożej" której cały czas w whisky szukamy... Whisky - profesor Harvardu, wymiatacz z najlepszej ligi, jednak jeszcze nie noblista.
9/10 - whisky GENIALNA, absolutnie plasująca się wśród najlepszych, jakie kiedykolwiek piłeś. Whisky dająca natchnienie. Whisky, którą pragniesz pić codziennie. Whisky, której cena nie gra roli. Whisky "forever and ever". Nobel w kiszeni! 
10/10 - IDEAŁ. Tą ocenę dostają WYŁĄCZNIE whisky, które momentalnie nie pozostawiają cienia wątpliwości, że należy im się najwyższa nota. Sufit i perfekcja. Lepsze nie istnieją - istnieją inne. "Stworzenie świata". Pandecta. Słowa są zbędne... są w zasadzie nie na miejscu. 

edit2:
skala 1-100, to bardzo glupia skala, bo nieliniowa. praktycznie brakuje w niej ocen ponizej 50, do 85 rosnie prawie logarytmicznie, potem sie zageszcza i robi liniowa.
w dodatku kazdy ja inaczej rozumie, nie istnieje zaden uniwersalny jej opis.
ja osobiscie tak przeliczam skale 1-10 bazujaca na powyzszym opisie na skale 1-100:

1/10 = 60/100
2/10 = 75/100
3/10 = 80/100
4/10 = 84/100
5/10 = 87/100
6/10 = 89/100
7/10 = 91/100
8/10 = 93/100
9/10 = 95/100
10/10 = 97/100

wazne: powyzszego przelicznika uzywam, gdy z jakiegos powodu musze ocenic whisky w skali 1-100. bedzie ona natomiast bardzo niedokladna przy przeliczeniu odwrotnym (ze skali 1-100 na skale 1-10 opisana przez BOW), bo tak jak juz pisalem kazdy inaczej rozumie/interpretuje skale 1-100.

edit3:
w dobrym tonie jest piszac o jakiejs flaszce podawanie do niej linka na http://www.whiskybase.com.
BDW: tam tez jest system ocen w skali 1-100. pomijajac, ze na WB mozemy spotkac troli, osoby malo doswiadczone, czy zainteresowane wplywem postawionej oceny na cene danej whisky, oraz niedoskonalosc tej skali i jej rozna interpretacje przez oceniajacych, to chcialbym zwrocic uwage, ze srednia ocen licza oni w sposob absolutnie kretynski:
to, co widzimy na WB, to jest srednia artmetyczna, czyli suma ocen podzielona przez ich ilosc. czyli np.: jesli 10 osob ocenilo butelke na 90, a jedna na 1, to WB pokaze srednia 81,9 punku (!). jeden glos zmienil ocene z whisky ~"bardzo dobrej" na ~"akceptowalna i nijaka".
do przeliczen srednich ocen powinno sie stosowac wylacznie mediane, czyli oceny o duzym odchyleniu od sredniej artmetycznej powinny wplywac na wynik minimalnie.
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Odpowiedz
#8
Super, dzięki Pawel za ten post, sporo mi wyjaśnił w kwestii oceny, bo to Glenmorangie oceniałem trochę na czuja. Po przeczytaniu opisu skali, który zamieściłeś dałbym tej whisky na tę chwilę 5/10, czyli jak się okazuję całkiem sporo Big Grin bo i rzeczywiście mi ta whisky smakowała.
A dzisiaj, do ligi mistrzów whisky od kolejnego giganta.

Speyside
Macallan 12 YO Sherry Oak
12 lat w beczce po Sherry z Jarez, z europejskiego dębu.
WB : http://www.whiskybase.com/whiskies/whisk...2-year-old

Nos - wanilia, słodka czekolada, suszone jabłko i figi i trochę dymu.
Język - lekka, trochę wodnista
Finisz - rozmyty, krótki trochę skóry i czekolady, na końcu odrobina dymu.
Ocena - gdzie to sherry w smaku? Nos zachęcający i dosyć złożony, ale w smaku whisky okazała się płaska i wodnista, z krótkim finiszem. No więc idąc za tym opisem skali 1-10 z postu wyżej, pasuje dać jakieś 3/10. Whisky niewarta swojej ceny.

PS. zauważyłem, że raczej większość osób opisuje finisz jako składnik smaku, albo ma osobne notki dla smaku i finiszu. Nie wiem, czy to jest bardziej miarodajne i "poważane", ale sposób, w który ja opisuję, jest dla mnie wygodny i dosyć intuicyjny. Nie wiem czy powinienem go zmienić Wink ?
Odpowiedz
#9
meszek0009 napisał(a):PS. zauważyłem, że raczej większość osób opisuje finisz jako składnik smaku, albo ma osobne notki dla smaku i finiszu. Nie wiem, czy to jest bardziej miarodajne i "poważane", ale sposób, w który ja opisuję, jest dla mnie wygodny i dosyć intuicyjny. Nie wiem czy powinienem go zmienić Wink ?
Na pewno powinieneś popracować nad opisywaniem smaku. W końcu to jest to, co jest w whisky najważniejsze, a z obecnej formy twoich notek - wiem jak pachną i jaki mają finisz, ale w ogóle nie wiem jak te whisky smakują. Bo "lekka i trochę wodnista" to raczej mało szczegółowy opis wrażeń sakowych Wink
Odpowiedz
#10
Dzisiaj lepszy mecz w LM to i lepsza whisky. Jestem fanem torfowych single maltów, może nie miałem okazji próbować jakichś największych sztosów, specjalnych wypustów, ale "elementarz" w dużej części znam, a dziś uzupełnienie koniecznych podstawek Smile
Islay
Lagavulin 16 yo
Leżakowana w beczce po bourbonie, pewna część również z beczki po sherry
WB - https://www.whiskybase.com/whiskies/whisky/51469

Nos - lotny, piękny, głęboki torf, nuty morskie, trochę winogron i miód wielokwiatowy.
Smak - oleista, torf momentalnie oblepia cały język i podniebienie, wędzona ryba, skórka pomarańczy, tytoń.
Finisz - Średnio długi, dymny, lekko ziołowo-owocowy.
Ocena - 5/10 Na pewno whisky do zapamiętania, ciekawie złożona, przyjemny finisz, smak trochę ugrzeczniony.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości