Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Do przemyślenia
#1
Taki wątek na otwarto, ale wart przemyślenia

1.Na forum tylko kilka osób para się samplowaniem butelek
ps. nie każdy nawet ugina się co by lać 25ml, często jest to 50ml jako minimum

2. Jaki jest to wkład pracy:
-zakup butelek..myślimy co zaproponować na rozsądny sampling, wyszukujemy sklep, zamawiamy jak się uda kupić, zakładamy konto walutowe, kupujmy EURO, zamawiamy, dogadujemy się z reguły w obcym języku przez google translator, przelewamy, czekamy na przesyłkę.. oby doszła w całości, bo ryzyko jest tylko nasze.. nieprawdaż?

3. Wrzucamy sampling

4. Jak się zamknie to wrzucamy info na forum i czekamy na wpłaty, sugestie każdego odnośnie wysyłki.. i innych przeróżnych rzeczy.. czasami na wpłaty czekamy tygodniami.. a my płacimy za zakupy swoją gotówka od razu.. i to z reguły sporą

5. Robimy z tego milion notatek co by się nie pogubić w tym chaosie PRIV wiadomości gdzie każdy chce co innego

6. Jak już to się wszystko poskłada do kupy to wtedy..

7. Pakowanie czyli.. w necie zakładamy konto na InPost, wprowadzamy dane które często są nie kompletne i piszemy do każdego z osobna, robimy paczki, drukujemy etykiety, naklejamy je na paczki, zanosimy do punktu inPost, nadajemy.. czekamy na wasze info czy dojdą w całości

8. Poświęcamy nasz prywatny, wolny czas na to wszystko

9. Koszt taśmy pakunkowej na paczki, taśmy izolacyjnej, etykiet, wypełniaczy paczek, pisaków, zamówienia buteleczek z nakrętkami, markerów, kartonów których nikt nie ma w domu i musi kombinować.. to nasz bezwrotny wydatek

10. Dostarczenie paczek na PP / punkt inPost

11. Sprawdzanie przelewów, ich zgodność, poprawność, ewentualne zwroty, szukanie kto i za co przelał.. bo często brak nicka w przelewach





.. jutro dopisze resztę, bo dzisiaj już po prostu brak mi sił na tłumaczenie i odpisywanie opornym co nie rozumieją tematu.. a na takie mądrości byłem skazany ostatnio odpisywać i mam już szczerze tego po prostu dość
Odpowiedz
#2
tak to jest, ja co prawda nie sampluję jeszcze lepszych i wybranych z premedytacją whisky, ale nakład pracy mam ten sam. z drugiej strony, dzięki temu, że to robimy to mamy pewnie jakieś ostatnie zdanie co wybrać, trochę frajdy z tej całej akcji i z zadowolenia kupujących i czasem zamykamy starsze butle by mieć na nowe Wink chociaż to ostatnie w przeliczeniu nakład pracy a cena podstawek w moim przypadku to gdyby to przeliczyć przez kasę za godzinę pracy to na pewno do tego dużo dokładam Wink ach te pasje!
Odpowiedz
#3
I za to was Panowie szanujeSmile macie racje nie każdy się bierze za sampling bo to nie ma co ukrywać ciężka i czasochłonna robota. Brawa dla tych którzy znajdują czas i chęci
Pozdrawiam serdecznie wszystkich samplujacych
Hubert
Odpowiedz
#4
Kto raz chociaż samplował to wie...
Bartoszku, a z jakiej okazji taki wątek? Ktoś Cię molestował, co do szybkości dostarczenia, problemów z płatnością czy czymś jeszcze?
Odpowiedz
#5
A tak sobie napisałem, bo miałem wenę twórczą. Tematu może nie zgłębiajmy za bardzo :mrgreen: Wink

Kto przeczyta ten przynajmniej będzie wiedział ile osoby samplujące to kosztuje wysiłku i na jakie napotyka się problemy. Przemyśli sobie sprawę, wyciągnie jakieś wnioski.. albo i nie :mrgreen:
Odpowiedz
#6
surykatka napisał(a):A tak sobie napisałem, bo miałem wenę twórczą. Tematu może nie zgłębiajmy za bardzo :mrgreen: Wink

Kto przeczyta ten przynajmniej będzie wiedział ile osoby samplujące to kosztuje wysiłku i na jakie napotyka się problemy. Przemyśli sobie sprawę, wyciągnie jakieś wnioski.. albo i nie :mrgreen:

Najpierw pomyślałem, że za coś CI nie zapłaciłem ;/

Oj tak zajmuje sporo, ja nadal chyba mam w szafce jakieś sample za które nie dostałem jeszcze $$$ i się zbieram, żeby zobaczyć czyje, co i jak ... a w butelkach po połowie często i tak stoi jakaś whisky Smile
Odpowiedz
#7
Sendilkelm napisał(a):a w butelkach po połowie często i tak stoi jakaś whisky Smile

a z tej połowy to ja się nawet cieszę Wink

niech stoi i działa na zmysły :mrgreen:
trenuję silną wolę:
https://www.youtube.com/watch?v=Ocm-kWC-Evo
Odpowiedz
#8
Cytat:Najpierw pomyślałem, że za coś CI nie zapłaciłem ;/

No co ty. Jakby tak było to bym się przypomniał na PRIV Wink


Cytat:a w butelkach po połowie często i tak stoi jakaś whisky Smile

Czasami jest to problem, bo w takich butelkach jest kaska utopiona, a można by ją wydać na zakup kolejnych ciekawych rzeczy na sampling lub do kolekcji
Odpowiedz
#9
zawsze jestem szczery, zwykle az do bolu, wiec powiem: nie chcialo by mi sie samplowac i za pol butelki. no moze tylko nad polowka czegos dobrego z lat 60-70-tych bym sie zastanowil Smile

pytanie wiec do samplujacych: jesli jednak to robicie, to jakie plusy przewazaja nad w/w minusami? co Was trzyma przy zyciu? jaka motywacja?

jak by nie bylo, z mojej strony ogromny respect i wdziecznosc dla Waszej dzialalnosci.
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Odpowiedz
#10
Ja samplowałem na tym forum raz i rozumiem robienie tego po kosztach (albo: po cenie bliskiej kosztów) z dokładaniem własnej pracy jako rodzaj umowy społecznej: dziś ja sampluję forumowiczom coś ciekawego, jutro ktoś inny nam rozsampluje coś ciekawego.
http://rudeduchy.pl/ - kolejny blog o whisky
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości