Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Prawdziwa whisky? tylko z Ciechana! teraz Polska!
#51
Big Grin zobaczymy, może udając głupka w temacie uda się coś wyciągnąć Smile
Odpowiedz
#52
baaardzo ciekawe!
i dla scislosci: nie mam nic przeciwko polskiej whisky. wrecz przeciwnie, bardzo jej kibicuje. chodzi tu raczej o elementarny szacunek do konsumenta, bo dzis kazdy "Janusz" moze sobie wpisac w gooogle "beer distillation" i automatycznie przetlumaczyc wyniki.
kto mi nie wierzy, niech poczyta...
ale... tak, bardzo bym chcial, zeby zdarzyl sie cud, koniecznie trzeba jeszcze tego sprobowac.
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Odpowiedz
#53
A ja się pochwalę, że w piątek jedziemy z Pociesznym do Ciechanowa i o wszystko wypytamy. Mało tego, z komunikacji drogą mailową wynika że ta whisky jest jednak robiona normalnie! Owszem, mają też w piwnicach beczki z destylatem z przeterminowanych piw, ale chyba jeszcze nie wiedzą co z tym zrobić. Także może jeszcze nie stawiajcie krechy na tym produkcie. Zapewne przy okazji butelkę kupimy i po spróbowaniu resztą się z wami podzielimy. Smile
Odpowiedz
#54
swietnie! nadal trzymam kciuki!
dziwi tylko, ze mowia o tym destylowanym piwie wszedzie...
beczkami sie jeszcze zainteresujcie. na fotkach pokazuja nietostowane dziwolagi Sad
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Odpowiedz
#55
Beczki, wypalanie:

Cytat:Posiadamy 330 beczek o pojemności 220 l w których leżakuje destylat. Podstawa do otrzymania destylatu jest różna i beczki też są różne. Pierwsze destylaty wykonane z zacierów ze słodu pilzneńskiego leżakują w beczkach z polskiego dębu sezonowanego a wykonane beczki były wypalane na ognisku
.

Tu pytałem o 'whisky' z piwa i chmiel:

Cytat:Nie są wyczuwalne chmielowe akcenty. Mamy w swoich zasobach także destylaty z przeterminowanego piwa wykonane z wielu rodzajów naszych piw. Obserwujemy jak się zachowują. podczas destylacji nie było znaczących różnic co do jakości destylatu poza tym że części właściwej było mniej - podczas destylacji wcześniej musieliśmy odcinać pogony.
Odpowiedz
#56
nowe beczki z polskiego debu? czy po czerwonym winie i potem wypalane na ognisku?
jak by tam nie bylo polski dab zdazy przez 3 lata oddac tylko nadmierna ilosc tanin... czyli niedojrzale orzechy, listwa przypodlogowa, mokry karton... ale... sprobowac trzeba, nadzieja umiera ostatnia.
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Odpowiedz
#57
Raczej świeżyny z ogniska. Ja tam się szału nie spodziewam, ale sprawdziłbym dla samego zaspokojenia niezdrowej ciekawości.
Odpowiedz
#58
http://zinnejbeczki.com/wizyta-browarze ... -jakubiak/

Byliśmy, zobaczyliśmy, coś spróbowaliśmy. Kto ciekawy, zapraszam do lektury Wink
Odpowiedz
#59
dziekujemy!
szokuje przypadkowosc calego procesu technologicznego... mnie sie to podoba, bo przy takich (i wielu innych) "kwiatkach" jak np. lanie do dziewiczej beczki z europejskiego debu destylatu 75% mozna sie "nauczyc" czegos nowego Smile serio... nie znam nikogo, kto by na taki hartcore odwazyl sie dla proby (w jednaj beczce), a co dopiero w produkcji...
szkoda tylko, ze oprocz tych eksperymentow zabraklo podejscia klasycznego opartego na kilkusetletniej wiedzy/praktyce producentow whisky. tak... dla porownania Wink
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Odpowiedz
#60
Co do klasycznego podejścia to wszyscy polscy producenci whisky jak jeden mąż prezentują jakieś kompletnie dla mnie niezrozumiałe traktowanie beczek zupełnie per noga. Wszyscy uparli się na ten polski dąb, żeby się następnie puszyć że whisky jest tak bardzo polska jak się tylko da. Przy tym jakby zupełnie nie wiedzieli/ignorowali to co im ten polski dąb wniesie. W Ciechanie problem ten wynika prawdopodobnie z niewiedzy. To jest destylat robią niezły, piw mają te flagowe kilka rodzajów które cały czas tłuką i naprawdę się przy tym starają. Tylko po prostu zdaje się, że Ciechanowi przydałby się mały powiew świeżości. Widać to chociażby po tym jak rynek piwa w ciągu ostatnich 2-3 lat im uciekł. A w końcu fakt posiadania w jednym miejscu destylarni i browaru sprawia, że możliwości mają jak nikt inny w kraju. Przy czym odniosłem wrażenie, że kompletnie nie zdają sobie z nich sprawy. Do beczki po tym single malcie mogą na przykład wlać swój porter. Z kolejnej warki porteru zrobić porterówkę i wlać do następnej opróżnionej beczki po whisky. Tę whisky która leżakuje skupażować z beczkami po burbonie i winie - coś niezłego powinno z tego wyjść. Kolejną porcję new make wlać do beczki po porterówce. Te nieszczęsne chmielone destylaty wydać jako brown spirit, albo dodać miodu, czy innych składników i sprzedawać to jako likier. A potem oczywiście do tych beczek wlać new make, albo jakiegoś risa czy inne bw. Niestety zdaje się że kilka lat temu się na tej porterówce sparzyli, towar nie zszedł i teraz wolą bezpiecznie raz do roku wydawać porter grudniowy i destylować zwroty piw, zamiast być awangardą polskiej myśli gorzelniczo-piwnej, na co - jeszcze raz podkreślam - mają jak na razie możliwości jak nikt inny w Polsce.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości