Liczba postów: 892
Liczba wątków: 10
Dołączył: Dec 2014
Reputacja:
5
zgnile oliwki, ZX Spectrum, zdechle myszy z imbirem i solone kakao
obce dla mnie w alkoholu, zwariowane aromaty, ale jest to smaczne. chce jeszcze.
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 0
Dołączył: Feb 2016
Reputacja:
0
dziś spróbowałem, rum naprawdę ciekawy, nieźle zwichrowany, rozbudowany aromat
Liczba postów: 2,613
Liczba wątków: 35
Dołączył: May 2014
Reputacja:
0
Mi też bardzo podszedł, choć nie mam żadnego pojęcia o rumie
Liczba postów: 892
Liczba wątków: 10
Dołączył: Dec 2014
Reputacja:
5
niedawno ktos w necie madrze i nudno pisal w jez. polskim o klasyfikacji rumu, nie pamietam gdzie to bylo, google Wam pomoze.
ale... generalnie nie ma reguly. czesto te z soku trzciny cukrowej sa mniej aromatyczne niz z melasy (bo np. inne drozdze), dlugo fementowane mniej aromatyczne od krotko (bo destylowane na kolumnie zamiast alembika) i.t.d. i.t.p.
Hempden ciezko jest z czyms porownac, bo ma swoj bardzo oryginalny terroir i wcale to nie marketingowa sciema typu "whisky nabrala morskiego charakteru, bo beczki staly pod sciana od strony morza". ponadto chyba jako jedyni na Jamajce brodza dunder i dodaja go razem z innymi smieciami do sfermentowanej melasy przed destylacja (a nie brzeczki jak np. w burbonach). ciezko to nazwac "aromatyzowaniem", bo to nie dodawanie ziolek/trawek/owocow, tylko wylacznie odpadow z produkcji cukru i produkcji samego rumu. czyli: poza woda, trzcina cukrowa i drozdzami (tez zbieranymi z dundrowej piany) nie ma tam innych skladnikow. a... beczka byla oczywiscie. stara i wypracowana. destylowali to bardzo szeroko ze spora zawartoscia przedgonow, o czym swiadcza te rozpuszczalniki/plastiki w pierwszych aromatach (w przeciwnyn razie po tylu latach w klimacie tropikalnym nie uciekly).
@mooka: napisz co Ci sie w tym rumie podobalo, to moge sprobowac wyjasnic skad to sie wzielo (ogolnie gdzie tego szukac). natomiast zbyt male mam w rumach doswiadczenie, zeby zaproponowac jakies konkretne flaszki o podobnych klimatach.
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 0
Dołączył: Feb 2016
Reputacja:
0
u mnie było dużo zieleniny i chemii, aromat rumu raczej czaił się gdzieś w tle i to niezbyt wyraźnie, także pytanie gdzie tego szukać w whisky, Ben Nevis?
poniżej moja notka:
zapach: cukierki z dzieciństwa, takie dziwne ziołowo-bazyliowe, rozpuszczalniki, woda z zielonych oliwek, sól, marynowany imbir, lakier do paznokci, ocet, jakieś kwiatki, pokrzywy, świeże zioła
smak: czarne oliwki, plastiki, mocno ściągający na języku, drewniany, skoszona łąka z chwastami
finisz: słodkie oliwki, goryczka, mocno mentolowy, plastiki z RTV