Liczba postów: 2,845
Liczba wątków: 52
Dołączył: Aug 2013
Reputacja:
1
Marcin nie jestem największym fanem Fiddicha. Nigdy mnie nie zachwycił (łącznie z wersją 30yo) i już nigdy nie zachwyci (obym się mylił) patrząc w jakim kierunku zmierzają te większe marki. Stąd raczej mój bardzo obojętny stosunek do informacji o dyskontynuacji tej wersji - to tyle jeżeli chodzi o walory smakowe.
Natomiast jeżeli skupimy się na potencjalnym wzroście jego ceny w przyszłości, to oczywiście się zgodzę, ale w tym wypadku również jest mi to obojętne, bo nie jestem w posiadaniu tej butelki, a z kolei w przyszłości nie planuję być stroną kupującą
Liczba postów: 4,996
Liczba wątków: 156
Dołączył: Apr 2020
Reputacja:
3
Ja już tęsknię
Liczba postów: 346
Liczba wątków: 10
Dołączył: Feb 2015
Reputacja:
0
Bartku ale ja doskonale Cię rozumiem :-)
choć są G których chcę spróbować i liczę na coś więcej niż masówka min.
https://www.whiskybase.com/whisky/68374 ... ddich-1995
https://www.whiskybase.com/whisky/40440 ... -of-dreams
mój post to informacja o kolejnej znanej rocznikowej whisky która znika
Liczba postów: 782
Liczba wątków: 49
Dołączył: Dec 2013
Reputacja:
0
I dobrze że piszesz, bo ja przeoczyłem tą informacje.
Mam też takie wrażenie, że takie pozycje zaczynają znikać po cichu... - ciekawe dlaczego...
Liczba postów: 2,845
Liczba wątków: 52
Dołączył: Aug 2013
Reputacja:
1
Marcin ten z 95 rzeczywiście ciekawy, ale 2k za Fiddicha?
Info o wycofaniu istotne z punktu widzenia wielu osób i dobrze, że się nim dzielisz.
Ron po cichu się też przemyca NASy.. pomimo wieloletniej edukacji i opowiadania o tym jak wiek ma bardzo istotny wpływ na whisky. Niestety wielu producentów myśli o swoim biznesie z punktu widzenia tabelki w excelu, a to nie do końca prowadzi w dobrą stronę (patrz Ardbeg).
Liczba postów: 782
Liczba wątków: 49
Dołączył: Dec 2013
Reputacja:
0
Bartek napisał(a):Ron po cichu się też przemyca NASy.. pomimo wieloletniej edukacji i opowiadania o tym jak wiek ma bardzo istotny wpływ na whisky. Niestety wielu producentów myśli o swoim biznesie z punktu widzenia tabelki w excelu, a to nie do końca prowadzi w dobrą stronę (patrz Ardbeg).
Nie zgodzę się z tym, bo raczej właśnie NAS-y się mocno promuje. Ja już mam mdłości od reklam, promocji, degustacji takiego np.Glenlivet Founders Reserve i opowieści jakie to cudo, oraz marketingowych kilkuczłonowych nazw, którymi obdaża się te nowe produkcje.
Wiekowe edycje znikają po cichu z nadzieją , że nikt tego nie zauważy i żeby za kilka lat powiedzieć: "Glenfiddich 30yo ? Ależ nigdy nic takiego nie było.
NAS to jest to co trzeba brać !!!"
Liczba postów: 892
Liczba wątków: 10
Dołączył: Dec 2014
Reputacja:
5
Bartek napisał(a):... wiek ma bardzo istotny wpływ na whisky. Niestety wielu producentów myśli o swoim biznesie z punktu widzenia tabelki w excelu, a to nie do końca prowadzi w dobrą stronę (patrz Ardbeg). po analizie ocen kilkudziesieciu "torfowek" przez rozne mniej lub bardziej objektywne "ikony whisky", beszczelnie (bo matematycznie) twierdze, ze akurat "torf" pieknie ukrywa mlody wiek. mam na mysli wypusty na poziomie do 4-5 punktow, wyzej zaczynaja sie schody.
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Liczba postów: 2,845
Liczba wątków: 52
Dołączył: Aug 2013
Reputacja:
1
Paweł pewnie że tak Stąd chociażby sukces Kilchomana, ale zwróć też uwagę na to jak znakomicie torfy się starzeją. Sam po dość długiej ekscytacji peat bombami mam już ich trochę dość, po 2-3 dramach mi się nudzą. Inaczej jest z leciwymi torfiakami, które nie emanują już tak dymem, zwykle schodzi on na 2 lub 3 plan, pozwala to innym smakom przebić się i ujawnić głębie degustowanej whisky. Do tego już wiek jest potrzebny i żadne dębowe patyczki, albo wiórki beczki wrzucane do alkoholu tego nie zastąpią Nie podzielam w pełni teorii, że dobra whisky musi mieć przynajmniej 30 lat, ale też nie godzę sie na tanie zabiegi jak chociażby przywołany tu Founders Reserve, który raczej staje się bazą do drinków, a nie whisky do picia w pojedynkę...
Liczba postów: 892
Liczba wątków: 10
Dołączył: Dec 2014
Reputacja:
5
Bartek napisał(a):Nie podzielam w pełni teorii, że dobra whisky musi mieć przynajmniej 30 lat... ani ja, bo "matematycznie/statystycznie" wystarczy przynajmniej 15-20 w dunnage, albo jeszcze mniej w czyms cieplejszym i mniej stabilnym (przewiew, skoki temperatury)
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Liczba postów: 782
Liczba wątków: 49
Dołączył: Dec 2013
Reputacja:
0
PawelWojcik napisał(a):Bartek napisał(a):Nie podzielam w pełni teorii, że dobra whisky musi mieć przynajmniej 30 lat... ani ja, bo "matematycznie/statystycznie" wystarczy przynajmniej 15-20 w dunnage, albo jeszcze mniej w czyms cieplejszym i mniej stabilnym (przewiew, skoki temperatury) Tak, tyle pewnie wystarczy, a potem już tylko może, ale nie musi być lepiej
|