Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Whisky Live Warsaw 10-11.10.2015
Jak Wasze wrażenia po festiwalu?
Odpowiedz
Hej, dla zainteresowanych: siedem materiałów filmowych na naszej stronie http://whiskymywife.pl/na-zywo-z-whisky ... rsaw-2015/
Odpowiedz
Dzisiaj mnie nie było bo nie dał bym rady, ale wczoraj było super, wiele whisky spróbowanych, wiele bardzo dobrych, pierwszy raz spróbowałem ardbega i dzięki temu wiem, że jest nie dla mnie, ale za to spróbowałem wielu innych destylarni, fajna bardzo była whisky z Tanzanii po beczce pinot noir, do kavalana chodziłem kilka razy, nawet kupiłem butelkę kavalana z festiwalu. Bowmore niestety nie udało się kupić, z tego co się dowiedziałem było 9 butelek dostępnych. Na koniec zostawiłem sobie blendy, telling whisky, bardzo dobry do luznego popijania, natomiast wg wystawcy spróbowałem nowej wersji black bottle, która w mojej opinii jest słabsza, po godzinie 17, z ciekawości, ponieważ nigdy nie miałem odwagi tego zrobić, spróbowałem glenfiddich 12 w drinku z sokiem gruszkowym, i powiem, że nigdy nie róbcie tego w domu.
Zebrałem także sporo fajnych sampli
Cała impreza super, bardzo sprawnie przebiegło sprawdzanie biletów i wydawanie kieliszków, napewno będę za rok.
Odpowiedz
Kowal2706 napisał(a):Dzisiaj mnie nie było bo nie dał bym rady, ale wczoraj było super, wiele whisky spróbowanych, wiele bardzo dobrych, pierwszy raz spróbowałem ardbega i dzięki temu wiem, że jest nie dla mnie, ale za to spróbowałem wielu innych destylarni, fajna bardzo była whisky z Tanzanii po beczce pinot noir, do kavalana chodziłem kilka razy, nawet kupiłem butelkę kavalana z festiwalu. Bowmore niestety nie udało się kupić, z tego co się dowiedziałem było 9 butelek dostępnych. Na koniec zostawiłem sobie blendy, telling whisky, bardzo dobry do luznego popijania, natomiast wg wystawcy spróbowałem nowej wersji black bottle, która w mojej opinii jest słabsza, po godzinie 17, z ciekawości, ponieważ nigdy nie miałem odwagi tego zrobić, spróbowałem glenfiddich 12 w drinku z sokiem gruszkowym, i powiem, że nigdy nie róbcie tego w domu.
Zebrałem także sporo fajnych sampli
Cała impreza super, bardzo sprawnie przebiegło sprawdzanie biletów i wydawanie kieliszków, napewno będę za rok.

Tyle rzeczy spróbowałeś, tyle tu opisałeś i ani słowa o rzeczach ze stoiska Daniela i bestwhiskymarket.com - które wg wielu przyćmiło wszystkie inne. Może gdyby Duncan dotarł, a LMDW miało coś fajnego ...
Trafiłeś tam?
Odpowiedz
Sendilkelm napisał(a):
Kowal2706 napisał(a):Dzisiaj mnie nie było bo nie dał bym rady, ale wczoraj było super, wiele whisky spróbowanych, wiele bardzo dobrych, pierwszy raz spróbowałem ardbega i dzięki temu wiem, że jest nie dla mnie, ale za to spróbowałem wielu innych destylarni, fajna bardzo była whisky z Tanzanii po beczce pinot noir, do kavalana chodziłem kilka razy, nawet kupiłem butelkę kavalana z festiwalu. Bowmore niestety nie udało się kupić, z tego co się dowiedziałem było 9 butelek dostępnych. Na koniec zostawiłem sobie blendy, telling whisky, bardzo dobry do luznego popijania, natomiast wg wystawcy spróbowałem nowej wersji black bottle, która w mojej opinii jest słabsza, po godzinie 17, z ciekawości, ponieważ nigdy nie miałem odwagi tego zrobić, spróbowałem glenfiddich 12 w drinku z sokiem gruszkowym, i powiem, że nigdy nie róbcie tego w domu.
Zebrałem także sporo fajnych sampli
Cała impreza super, bardzo sprawnie przebiegło sprawdzanie biletów i wydawanie kieliszków, napewno będę za rok.

Tyle rzeczy spróbowałeś, tyle tu opisałeś i ani słowa o rzeczach ze stoiska Daniela i bestwhiskymarket.com - które wg wielu przyćmiło wszystkie inne. Może gdyby Duncan dotarł, a LMDW miało coś fajnego ...
Trafiłeś tam?

Ja bym powiedział, że jedyne na którym było coś fajnego, dla bardziej zaawansowanych.
Odpowiedz
tak jak mówicie... Danielowe stoisko pozamiatało konkurencję. To zresztą było widać pierwszego dnia - cięzko było się dopchać Smile Piękne butle i świetne ceny.
Odpowiedz
Przepraszam, za pominięcie bestwhiskymarket , ale to z tego powodu, że mam wszystko zlane do buteleczek po poprostu chciałem, przetestować je w domu. W poście chciałem, ująć jak najwięcej, ale niestety pamięć zawodzi, jeżeli kogoś pominąłem to nie specjalnie. Jak posprawdzam sample, to napiszę więcej, a może i sobie więcej przypomnę.
To może wy panowie się wypowiecie, bo ja jak widać, nie zapisywalem nic, a przez to przeoczyłem kilka ważnych punktów.

EDIT: Jak by kogoś ciekawiło, to ta nieznana mi wcześniej, która mnie zaskoczyła
https://www.sklep-ballantines.pl/Hellye ... -5696.html
Odpowiedz
Nie ma za co przepraszać, przecież.

Daniel i Jurek po raz drugi pokazali nam, co tak naprawdę na festiwalu fajnego można mieć. Ja też wiele tam nie spróbowałem i mam w samplach, ale wystarczyło spojrzeć po butelkach, że jest to najlepsze stoisko festiwalu Smile

Generalnie festiwal wypadł chyba lepiej niż poprzedni, aczkolwiek im dalej w las tym mniej na takim festiwalu spróbujemy. Jeżeli festiwal nie będzie się rozwijał wraz z doświadczeniem, to nie będzie sensu płacić 100 zł ciągle za takie same podstawki lub możliwość kupienia sampla na bestwhiskymarket.com - bo tu podejrzewam, że i tak poza festiwalem będziemy mogli dużo spróbować. Także, za rok przydałoby się więcej stoisku z lepszymi rzeczami. Nawet za dodatkowe złocisze.

Oczywiście nie można pominąć kilku stoisk - było kilka innych fajnych - jednak osobiśćie nie brałem dużo więcej, bo większość znałem. Kavalan, warto spróbować - jeśli się nie piło. Gelnfarclas, też niczego sobie, dodatkowo fajne roczniki 1990 i 1982. Cieszy mnie fakt przybycia SMWS ponieważ zawsze to coś innego, a w szczególności, że mi na ich degustacji nigdy po drodze.
ARdbeg, Glenomrangie czy Glenfiddicha pozostawie bez komentarza. M&P? Całkiem przyjemnie. Warto było przejść się po mniej popularnych i poeksperymentować.

Pierwszy dzień, Niemiłośnierne tłumy. Duszno, gorąco, ciężko było sie dobić do niektórych stoisk, a pogadać to już w ogóle, bo w kolejce następni czekali. Dziś było nieporównanie lepiej.

MC KAvalana - bardzo, ale to bardzo ciekawe doświadczenie. 4 sherrówki na podobnym poziomie, ważne że pijalnym. Ian, który dał z siebie wszystko i gratis new make do spróbowania.
MC Glengoyna - informacyjnie super, butelkowo gorzej, ale MC popularnych destylarni raczej nastawione na nowe osoby, także jak ktoś nie pił to bardzo fajny przegląd.
Odpowiedz
Jeżeli chodzi o wybór, chyba nikt nie spodziewał się innego wyniku niż to, że bestwhiskymarket będzie najciekawsze. Ja podobnie jak kolega Kowal wszystko co wziąłem, pozlewane do buteleczek tak więc ciężko mówić cokolwiek na temat konkretnych butelek które sobie wybrałem. Znacznie łatwiej jest to wydarzenie rozpatrywać z perspektywy pomijającej stanowisko Daniela. A w tym wypadku plusy i minusy są chyba analogiczne do zeszłorocznych. Świetne miejsce aby zbadać profile destylarni lub nadrobić braki w znajomości podstawek, okazjonalnie można się rzucić z ciekawością na nowe wynalazki bądź mniej znane kierunki - mi na przykład efekty pracy Indyjczyków z Paul John się spodobały. Miałem też okazję przynajmniej pobieżnie chwycić rumy czy koniaki - alkohole których dotychczas się wystrzegałem. Teraz dalej będę się wystrzegał, ale nie jest to nieracjonalny strach przed nieznanym, a po prostu świadomość że to nie moja rzecz Big Grin Z drugiej strony, gdy chce się czegoś więcej niż nadrabianie zaległości w poznawaniu marek i podstawek, za dużo do roboty chyba tam nie było. No, chyba że masterclassy, ale w tych nie uczestniczyłem. Ogólnie było przyjemnie, ale mając za pasem kilkadziesiąt sampli, już nie jest ekscytująco.
Odpowiedz
A gwiazda festiwalu mnienp. nie zachwycila
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości