11-08-2014, 01:03 PM
Witać się witałem ale dla tych co nie widzieli witam się ponownie
Chciałbym uzyskać parę porad do tego co mam i co zamierzam mieć lub myślę by nabyć
Co znam i lubię bądź pamiętam
Piłem trochę single maltów ale nic nadzwyczajnego chyba.
Co lubię:
- Ardbeg Ten
- Lagavulin 16
- Bowmore Legend i Small Batch
- Nikka From The Barrel (tak, wiem, blend ale strasznie mi zasmakował)
Jak widać więc islay...
Czego próbowałem i co dobrze pamiętam:
- Glenmorangie Signet - za czekoladę i intensywność smaku
- Ardbeg Auriverdes - bo ardbeg, troche za dużo słodyczy w nim wyczułem ale ogólny odbiór - rewelacja (wiem, że ludzie narzekają )
- Octomore 06.2 - jak dla mnie za dużo choć chciałbym mieć by raz na długi czas dowalić sobie torfem
- Jura - peps of jura - niby tylko 1366 butelek więc czy warto kupić by zachomikować? jeśli zachomikować to czy się na tego typu whisky da zyskać za pare lat czy wypić na lepszą okazję?
- Glenfiddich 25 ale właściwie 18 też - strasznie nic specjalnego dla mnie. 25 była taka jakaś... dziwne słowo "płaska" czy to mój brak gustu i się nie znam kompletnie?
- Balblair 97 - mój pierwszy highland kiedyś dawno, miło wspominam bo to zupełne początki. Pamiętam go za owocowść i lekkość choć troche też był tak jakby wodnisty - może dlatego, że lubie islay?
- Glenfarclas 8 - jakie to było nudne...
- Caol Ila 12 - bo islay
Co mam na stanie:
- Highland Park - Leif Eriksson Release - tanio kupiłem (240zł) (tak mi się wydaje ale taniej nie znalazłem nigdzie) - czy warto wypić (nie próbowałem jeszcze) czy postawić i niech się kurzy?
- Bowmore Small Batch - podobno 30000 butelek? mam dwie sztuki. Jedna otwarta i... całkiem nieźle ale żeby był szał to nie
- Bowmore Legend - całkiem całkiem
- parę innych podstawek
- Ardbeg Auriverdes - jest w drodze do mnie i nie wiem co z nim zrobić. Wypić okazyjnie czy niech się kurzy?
- Balblair 02 w drodze - miło wspominam 97, dlatego kupiłem.
Co chciałbym mieć ale nie jestem pewien czy warto
1. Ardbeg - jakoś tak lubie markę i właściwie wszystko mi się podoba więc
- Blasda - bo coś innego od Ardbega?
- Ardbog - bo fajnie brzmi
- Supernova poprzednia i nowa - bo nazwa i ardbeg
- Galileo - bo nazwa i i ardbeg
- i cała reszta dużo droższych
2. Glenmorangie Signet - bo strasznie mi pasował na degustacji
3. Bowmore - The Devil's Cask - słyszałem, że świetne
4. Macallan - nie wiem jaki ale dobre widuje opinie ogólnie o
5. Jakiś japoniec - tak dla sprawdzenia
Jak widać jestem laikiem, mało wiem choć staram się uczyć, czytać i próbować.
Chciałbym prosić Was o zdanie na temat powyższych trunków i w jakim kierunku iść by się rozwijać. Nie stać mnie na Port Ellen ale chciałbym spróbować czegoś na prawdę dobrego i uczyć się nazywać smaki. Jak mi ktoś mówi/pisze, że na końcu czuje suszone w słońcu sliwki to patrzę z podejrzliwością )
Chciałbym też czasem kupić coś na dłużej (może inwestycyjnie?) i czy warto w ogóle zawracać sobie głowę inwestycyjnie butelkami w granicach 500-1000zł? Wydaje mi się, że jak ardbeg coś puszcza to po czasie jest dwa razy drożej ale czy to w ogóle ma sens. Np kupić teraz supernove 2014 i potrzymać?
Zastanawiam się nad trzymaniem otwartych butli. Nie chciałbym wypijać w kilka dni butelki za 1000zł a delektowac się tym co jakiś czas. Czy np otwarcie butelki załóżmy takiego Glenmorangie Signet (no smakuje mi no ) i popijanie po malutku przez dwa - trzy lata jest możliwe? Wiem, że warto przelać do mniejszej jak już jest mniej jak pół ale czy taki okres czasu w ogóle ma sens. Zakładając, że przechowuje ją w odpowiednich warunkach.
Stare podstawki. Widziałem na aukcjach, że ludzie sprzedają (np 30 letnie) podstawowe Glenfiddich. Czy zawartość już szlag trafił? Wiek tu na pewno nic nie pomaga ale czy psuje?
I na koniec pytanie:
mam pod nosem w sklepie Old Pulteney 21 (dokładnie ta: http://www.labodegawine.com/wp-content/ ... 2/op21.jpg) w cenie 380zł Pytanie brzmi czy warto? Whisky roku 2012? Czy może lepiej wydać to na coś innego? np to: http://singlemalt.pl/zestaw-isle-of-jur ... 4-x-0-04-l ?
Będę wdzięczny za jakieś sugestie i odpowiedzi na moje, pewnie oczywiste pytania.
M
Chciałbym uzyskać parę porad do tego co mam i co zamierzam mieć lub myślę by nabyć
Co znam i lubię bądź pamiętam
Piłem trochę single maltów ale nic nadzwyczajnego chyba.
Co lubię:
- Ardbeg Ten
- Lagavulin 16
- Bowmore Legend i Small Batch
- Nikka From The Barrel (tak, wiem, blend ale strasznie mi zasmakował)
Jak widać więc islay...
Czego próbowałem i co dobrze pamiętam:
- Glenmorangie Signet - za czekoladę i intensywność smaku
- Ardbeg Auriverdes - bo ardbeg, troche za dużo słodyczy w nim wyczułem ale ogólny odbiór - rewelacja (wiem, że ludzie narzekają )
- Octomore 06.2 - jak dla mnie za dużo choć chciałbym mieć by raz na długi czas dowalić sobie torfem
- Jura - peps of jura - niby tylko 1366 butelek więc czy warto kupić by zachomikować? jeśli zachomikować to czy się na tego typu whisky da zyskać za pare lat czy wypić na lepszą okazję?
- Glenfiddich 25 ale właściwie 18 też - strasznie nic specjalnego dla mnie. 25 była taka jakaś... dziwne słowo "płaska" czy to mój brak gustu i się nie znam kompletnie?
- Balblair 97 - mój pierwszy highland kiedyś dawno, miło wspominam bo to zupełne początki. Pamiętam go za owocowść i lekkość choć troche też był tak jakby wodnisty - może dlatego, że lubie islay?
- Glenfarclas 8 - jakie to było nudne...
- Caol Ila 12 - bo islay
Co mam na stanie:
- Highland Park - Leif Eriksson Release - tanio kupiłem (240zł) (tak mi się wydaje ale taniej nie znalazłem nigdzie) - czy warto wypić (nie próbowałem jeszcze) czy postawić i niech się kurzy?
- Bowmore Small Batch - podobno 30000 butelek? mam dwie sztuki. Jedna otwarta i... całkiem nieźle ale żeby był szał to nie
- Bowmore Legend - całkiem całkiem
- parę innych podstawek
- Ardbeg Auriverdes - jest w drodze do mnie i nie wiem co z nim zrobić. Wypić okazyjnie czy niech się kurzy?
- Balblair 02 w drodze - miło wspominam 97, dlatego kupiłem.
Co chciałbym mieć ale nie jestem pewien czy warto
1. Ardbeg - jakoś tak lubie markę i właściwie wszystko mi się podoba więc
- Blasda - bo coś innego od Ardbega?
- Ardbog - bo fajnie brzmi
- Supernova poprzednia i nowa - bo nazwa i ardbeg
- Galileo - bo nazwa i i ardbeg
- i cała reszta dużo droższych
2. Glenmorangie Signet - bo strasznie mi pasował na degustacji
3. Bowmore - The Devil's Cask - słyszałem, że świetne
4. Macallan - nie wiem jaki ale dobre widuje opinie ogólnie o
5. Jakiś japoniec - tak dla sprawdzenia
Jak widać jestem laikiem, mało wiem choć staram się uczyć, czytać i próbować.
Chciałbym prosić Was o zdanie na temat powyższych trunków i w jakim kierunku iść by się rozwijać. Nie stać mnie na Port Ellen ale chciałbym spróbować czegoś na prawdę dobrego i uczyć się nazywać smaki. Jak mi ktoś mówi/pisze, że na końcu czuje suszone w słońcu sliwki to patrzę z podejrzliwością )
Chciałbym też czasem kupić coś na dłużej (może inwestycyjnie?) i czy warto w ogóle zawracać sobie głowę inwestycyjnie butelkami w granicach 500-1000zł? Wydaje mi się, że jak ardbeg coś puszcza to po czasie jest dwa razy drożej ale czy to w ogóle ma sens. Np kupić teraz supernove 2014 i potrzymać?
Zastanawiam się nad trzymaniem otwartych butli. Nie chciałbym wypijać w kilka dni butelki za 1000zł a delektowac się tym co jakiś czas. Czy np otwarcie butelki załóżmy takiego Glenmorangie Signet (no smakuje mi no ) i popijanie po malutku przez dwa - trzy lata jest możliwe? Wiem, że warto przelać do mniejszej jak już jest mniej jak pół ale czy taki okres czasu w ogóle ma sens. Zakładając, że przechowuje ją w odpowiednich warunkach.
Stare podstawki. Widziałem na aukcjach, że ludzie sprzedają (np 30 letnie) podstawowe Glenfiddich. Czy zawartość już szlag trafił? Wiek tu na pewno nic nie pomaga ale czy psuje?
I na koniec pytanie:
mam pod nosem w sklepie Old Pulteney 21 (dokładnie ta: http://www.labodegawine.com/wp-content/ ... 2/op21.jpg) w cenie 380zł Pytanie brzmi czy warto? Whisky roku 2012? Czy może lepiej wydać to na coś innego? np to: http://singlemalt.pl/zestaw-isle-of-jur ... 4-x-0-04-l ?
Będę wdzięczny za jakieś sugestie i odpowiedzi na moje, pewnie oczywiste pytania.
M