01-04-2015, 02:38 PM
Co jeżeli nie jestem największym fanem bourbonu?
Są pijalne, ale nigdy nie dałem wyższej noty whisky po bourbonie niż po sherry.

Co dzis na stole?
|
01-04-2015, 02:38 PM
Co jeżeli nie jestem największym fanem bourbonu?
![]()
01-04-2015, 04:45 PM
To moze jeszcze nie piles dobrej po bourbonie
![]()
01-04-2015, 06:33 PM
No tak tylko nadal nie widzę zależności, skoro jest tak mało dobrych bourbonów to musi być to wypadek przy pracy a nie wskaznik poziomu jakości danej destylarni/destylatu
![]()
01-04-2015, 08:09 PM
Od GD nie piłem żadnego bourbona
![]()
01-04-2015, 08:47 PM
Trzeba przyznać koniec końców iż dobry bourbon zawsze się obroni, aczkolwiek ja nie jestem fanem takich beczek
Na pewno też łatwiej zamaskować średni destylat beczką po sherry, jak również w destylatach z Islay ukryć niedociągnięcia.. ale, no właśnie jeśli już trochę tych sampli popróbujemy to ani sherry ani Islay nas nie zwiedzie, chociaż pewnie tendencja do lekkiego zawyżenia oceny istnieje ![]()
01-04-2015, 11:27 PM
Dziś świąteczny prezent od żony - Laphroaig Quarter Cask :twisted:
01-04-2015, 11:47 PM
Bartek napisał(a):No tak tylko nadal nie widzę zależności, skoro jest tak mało dobrych bourbonów to musi być to wypadek przy pracy a nie wskaznik poziomu jakości danej destylarni/destylatuPrzyjrzalem sie tym po bourbonie, ktore wysoko ocenialem i to sa same staruszki - destylacja 60te i 70te. Wiec to pewnie nie przypadek, a kolejny dowod, ze kiedys whisky robiono inaczej ![]()
01-05-2015, 10:44 AM
odnośnie wątku o Kavalanach, to przypominam, że w aktualnym samplingu na forum zostało 200 ml Kavalana po Burbonie właśnie. Może się chłopaki skusicie? Tomku? No i sprawdzimy. Szkoda by było, żeby ten Burbon się nie rozsamplował.
Dla mnie Kavalan choć młody jest synonimem ... jakości, póki co. Nie mogę mu odbierać faktu, że jeszcze nic mnie nie rozczarowało. A przytaczając słynne marki to przeżyłem już rozczarowanie PE i to mega, Brorą - mega czy Glenfarclasem. Natomiast czy to wyjątki (w przyadku PE i Brory pojedyncze) potwierdzające regułą nie umiem jeszcze odpowiedzieć. Karuizawa też uchodzi za synonim jakości i na tych kilka (a może już i kilkanaście?) degustowanych no kilka rozczarowań było, ale nigdy nie zeszła poniżej pewnego poziomu. Kavalan - póki o trzyma poziom i w tym względzie synonim jakości. 10-ciu na rozkładzie jednak jeszcze nie mam. (6-8?). Faktycznie nie piłem jeszcze żadnej na 9-10, ale też żadnej na 1-4. p.s. wszyscy będziemy mieli Kavalany z samplingu niedługo. aż szkoda, że nie pójdą w ciemno. Ja naprawdę jestem ciekaw jak wypadnie fino pity w ciemno na whiskylegend i ... z jakimi destylarniami zostanie pomylony ![]()
01-05-2015, 12:07 PM
Dla mnie "synonim jakości" to coś na co trzeba pracować lata. Taki na przykład Springbank - piłem kilkadziesiąt produktów, z różnych roczników, w różnym wieku, z różnych beczek i zasadniczo wpadek nie było (CVki dość kiepskie), a było kilka genialnych. W tym przypadku mógłbym powiedzieć o "synonimie jakości". A w przypadku Kavalana nie ma jeszcze odpowiedniej próby badawczej, żeby cos takiego stwierdzić. Ewentualnie można powiedzieć, że narazie trzyma się odpowiedniej jakości (oczywiście produktów w CSie, bo kastraty....hmm szału nie ma i znajdują sie w przedziale 1-4). Poczekajmy z 10 lat. Jeśli dalej będzie tak samo, to wtedy się zgodzę z tym "synonimem jakości". NIe lubie rzucania na prawo i lewo takich górnolotnych słów (dochodzą jeszcze m.in. "autorytety", "patriotyzm"), więc w tej kwestii będę dyskutował. Zawsze
![]()
01-06-2015, 12:16 AM
Dziś na stole Mortlach od Silver Seal:
http://www.whiskybase.com/whisky/30886/mortlach-1989-ss |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|