Liczba postów: 2,366
Liczba wątków: 97
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
8
Ale Paweł w Polsce już tak jest. Bez znajomości nie kupisz nowej Karuizawy, Arrana czy Glendronacha. Wszystko idzie pod ladą, pewnie dla najlepszych i najmajętniejszych Klientów lub znajomych (najczęściej to to samo).
Liczba postów: 2,842
Liczba wątków: 52
Dołączył: Aug 2013
Reputacja:
1
Tomek, ale niech piją dobre ja się dobrych napiłem mi się podobało  Nie oczekiwałem zbyt wiele i się nie rozczarowałem.
Cieszę się, że takie festiwale odbywają się w Polsce i pomimo ich wszystkich niedociągnieć, które przekazuje bezpośrednio do źródła nadal je chwalę. Mamy wolny rynek każdy może zorganizować swój festiwal, zachęcam "niezależne" środowiska do pokazania nam małym drogi 
Chciałbym dostawać Glendronachy i Karuizawy spod lady...
Liczba postów: 892
Liczba wątków: 10
Dołączył: Dec 2014
Reputacja:
5
Bartek napisał(a):Nie oczekiwałem zbyt wiele i się nie rozczarowałem. jesli ujac maksymalnie krotko, o to wlasnie mi chodzilo i tu widze problem.
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Liczba postów: 2,842
Liczba wątków: 52
Dołączył: Aug 2013
Reputacja:
1
Bo znam możliwości na tym rynku  Za rok będzie znacznie lepiej...
Liczba postów: 2,366
Liczba wątków: 97
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
8
Ale my też chwaliliśmy. Był progres w odróżnieniu do porzedniego roku. A przykład z poprzedniego roku wskazuje, że o niedociągnięciach warto pisać, bo może będą poprawione - na czym pewnie nam wszystkim by zależało.
Co do ogranizacji festiwalu to do tego potrzebne są środki, których pewnie nikt poza dystryburami nie posiada. Więc raczej spotkania. Chociaż nigdy nie mów nigdy...
Dostawać=kupować, żeby nie było. Chodzi o samą możliwość.
Liczba postów: 4,995
Liczba wątków: 156
Dołączył: Apr 2020
Reputacja:
3
Tu jest bardzo duże pole do dyskusji. Ja mam kilka pytań.
Skoro chcemy pić tylko dobre whisky, to po co jedziemy na taki festiwal - chyba nikt nie oczeikwał po nim, ani rok temu, ani teraz, że będzie 40 stoisk typu BWM i 2 stoiska, Ardbega i Glenfiddicha...
Druga rzeczą jest sprawa jasna, gdyby nie rynek konsumenta, który pije chłam firmy nie utrzymałyby się ze sprzedaży tylko dobrej whisky. Żebyśmy my mieli co pić, muszą być robione tego tpyu eventy i promocje, bo ktoś musi zasilać portfele.
Trzecia rzecz, też już poruszona. Tomku, oczywiście jesteśmy w dużo późniejszych czasach, ale właśnie to jest dopiero druga edycja, skoro Berlin czy Limburg jakaś drogę przebyli, to nie możemy od 1 czy 2 edycji oczekiwać, że WLW na bazie doświadczeń z Niemiec zrobi wypasiony festiwal dla wyjadaczy.
Jak sami widzie, opinie zależą od oczekiwan. Może wasze oczekiwania są jeszcze zbyt duże. Przypominam, że jest to praktycznie jedyny festiwal w Polsce, który może w przyszłości będzie miał więcej do zaoferowania takim jak my. Tu potrzeba czasu, nie od razu Rzym zbudowano. Poczekajcie 5-7 lat. Jeśli nic się nie zmieni, to myślę, że wtedy będzie można narzekać, że nic się nie zmienia. Bardzo żałuje, że nie było więcej dobrych rzeczy, ale wiem z czego to wynika, więc nie jestem na to zły.
Duncan - nie wiemy co się stało, więc też raczej powstrzymałbym się od stwierdzeń negatywnych. Miał być, więc organizator zadbał o to. A jak osobie, która miała przyjechać przeddzień zmarłą bliska osoba, to co? Miał się pojawić, bo kilku maniaków chciało się napić whisky? W niedziele po prostu osoba z Tudor House, zastąpiła osobę, któej brakowało. Dopóki nie znamy przyczyn, bez sensu jest oceniać.
Liczba postów: 4,995
Liczba wątków: 156
Dołączył: Apr 2020
Reputacja:
3
Jeszcze jedno.
Taki rynek działa w dwie strony. Wystarczy powystawiać się ze swoją kolekcją. Tylko co zrobicie z butelkami, które kosztowały was po 2-3k złotych jak zostanie wam połowa, bo przyjdzie tylko 10 maniaków co srpóbują?
Moim zdaniem rynek w Polsce jest jeszcze za mały na tego typu ruchy, bo ryzyko jest zbyt duże. Stąd też we wcześniejszym poście pisałem o czasie jaki potrzeba na to, aby to się zmieniło.
Liczba postów: 2,366
Liczba wątków: 97
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
8
Nie oczekuję że wszystkie będą takie, ale chociaż z 10% by się przydało.
Rafał my nie narzekamy. To konstruktywna krytyka, która po części była wysłuchana. Też chcielibyśmy żeby ten festiwal był jak najlepszy.
Co do DT. Słyszałem że w tamtym roku dzień przed trochę przegiął  (jak ten Samaroli w sobotę), więc myślałem że pojawił się dopiero w niedziele. Jeśli to nie on stał, to rzeczywiście nie wiadomo co się stało. Więc już tego nie oceniam.
Rafał, a możesz podzielić się informacją z czego to wynika?
Liczba postów: 2,366
Liczba wątków: 97
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
8
Sendilkelm napisał(a):Jeszcze jedno.
Taki rynek działa w dwie strony. Wystarczy powystawiać się ze swoją kolekcją. Tylko co zrobicie z butelkami, które kosztowały was po 2-3k złotych jak zostanie wam połowa, bo przyjdzie tylko 10 maniaków co srpóbują?
Moim zdaniem rynek w Polsce jest jeszcze za mały na tego typu ruchy, bo ryzyko jest zbyt duże. Stąd też we wcześniejszym poście pisałem o czasie jaki potrzeba na to, aby to się zmieniło.
Tu pytanie do Daniela - Ile zostało Ci Millburna i innych droższych pozycji?
Liczba postów: 2,842
Liczba wątków: 52
Dołączył: Aug 2013
Reputacja:
1
Na WLW przez dwa dni mogło być około 2k odwiedzających a wiele butelek Daniel z Jurkiem zabierali do domu z zawartością - to pokazuje najlepiej jak rynek jest przygotowany na ich ofertę i zapłacenie chociaż 10zl za drama.
|