Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Degustacja WhiskyNight
Cdn..

I już po części oficjalnej, na dobicie przetestowane:

Kilchoman 100% Islay 4YO 50,0% 5,5/10
http://www.whiskybase.com/whisky/54557/ ... -100-islay

zapach- ziemistość, piwnice, stare gazety, słodycz
smak- dominują słodycz, torf i dym
finisz- długi, torfowy dym

Aberlour 1994/2012 cask 4413 Carn Mor 3,5-4/10
http://www.whiskybase.com/whisky/53224/aberlour-1994-cm

zapach- guma huba-buba, syrop na kaszel, świeżość, owocowe nuty
smak- owoce
finisz- dość długi, owocowy

Redbreast 12YO 3,5/10
http://www.whiskybase.com/whisky/28100/ ... 2-year-old

zapach- świeży, owocowy, jabłka zielone
smak- owoce, świeżość
finisz- dość krótki, szybko znika


III dzień.. odjazd

Rozenek krąży od nocy do rana na trasie łazienka --> łóżko.. chyba się trochę przewodnił w sobotę :mrgreen:
Chcąc niechcąc trzeba się ogarnąć i zrywać z wyrka.. śniadanko, ostatnie wymiany zdań z kumplami przy kawce i trzeba się pakować. Niestety kilchoman się nie zmieścił do butelki samplowej, cóż zrobić trzeba wlać w ryjek nadwyżkę i ponownie ocenić jego walory smakowe:

Kilchoman Port Cask 55,0% 4,5/10
http://whiskybase.com/whisky/56871/kilchoman-2011

kolor- wpadający w grapefruita, winny, mahoń
zapach- owoce suszone( śliwki) w pierwszym momencie, cytrusy, potem stary wilgotny magazyn z beczkami, torf, trochę dymu, morze, lamperia olejna, wykładziny, ostrygi, elementy winne
smak-oleista, gęsta, słodycz przez chwilkę, owoce, mrowienie na języku, dochodzi do głosu torf i dym, przemyka goryczka beczki, troszkę mdła w końcówce, gdzie się podziały cytrusy z zapachu?
finisz- długi, dym torfowy, w kierunku wytrawnym, najmniej ciekawa składowa tej whisky
uwagi: konsystencja i kolor zapowiadają, że mamy do czynienie z bardzo młodą whisky, w zapachu od razu wyczuwamy eksperymenty z jakimś specjalnym finiszowaniem

Podwózka z Rafałem na Polskiego Busa.. łoj zimno, wracamy z przystanku grzać się w autku w oczekiwaniu na morganka; bo jeszcze pół godzinki do odjazdu.
Morganek wreszcie się zjawił, pakowanie do autokaru i 5 godzin podróży, które jak z bicza strzeliły w doborowym towarzystwie morganka, irlandzkich klimatów redbreast i pysznych bułek z sałatką ( jeszcze raz dzięki Wink )
No cóż.. dotarliśmy do Krakowa, czas przygodę kończyć, ale na krótko ponieważ wstępne plany na kolejne spotkanie z morgankiem już ustalone..
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości