07-03-2014, 03:40 PM
No właśnie - brak odpowiedzi!
Pierwszego maila z kilkoma ogólnymi pytaniami (m.in. czy przewidują odpłatną wysyłkę pierwszego egzemplarza w celu umożliwienia zapoznania się z wydaniem) wysłałem do nich (na adres redakcji) w połowie czerwca. Po tygodniu złapałem za telefon i zadzwoniłem. Usłyszałem od gościa, że przekaże dalej i na pewno będzie odpowiedź. Ale niestety nic nie doszło, więc napisałem drugiego maila na wypadek, gdyby poprzedniego "zgubili" i nie mieli adresu, żeby odpisać. No ale dalej nic. Więc znów telefon z mojej strony i info, że na pewno dzisiaj będzie odpowiedź. Czekałem jeszcze chyba dwa dni i ..... NIC, zero reakcji!! Poszperałem więc trochę głębiej na ich stronie i znalazłem adres mailowy do kobiety od PR i napisałem ostatniego maila z mojej strony, w którym wyraziłem niezadowolenie z zaistniałej informacji i zapytałem, czy mają w ogóle zamiar sprzedawać ten magazyn. No i poskutkowało. Godzinę czy dwie później dostałem maila z przeprosinami i odpowiedziami na pierwotnie postawione pytania oraz info, że w ramach przeprosin otrzymam darmowy egzemplarz. Podałem adres i dzień później przesyłkę miałem na biurku.
pozdrawiam.
Pierwszego maila z kilkoma ogólnymi pytaniami (m.in. czy przewidują odpłatną wysyłkę pierwszego egzemplarza w celu umożliwienia zapoznania się z wydaniem) wysłałem do nich (na adres redakcji) w połowie czerwca. Po tygodniu złapałem za telefon i zadzwoniłem. Usłyszałem od gościa, że przekaże dalej i na pewno będzie odpowiedź. Ale niestety nic nie doszło, więc napisałem drugiego maila na wypadek, gdyby poprzedniego "zgubili" i nie mieli adresu, żeby odpisać. No ale dalej nic. Więc znów telefon z mojej strony i info, że na pewno dzisiaj będzie odpowiedź. Czekałem jeszcze chyba dwa dni i ..... NIC, zero reakcji!! Poszperałem więc trochę głębiej na ich stronie i znalazłem adres mailowy do kobiety od PR i napisałem ostatniego maila z mojej strony, w którym wyraziłem niezadowolenie z zaistniałej informacji i zapytałem, czy mają w ogóle zamiar sprzedawać ten magazyn. No i poskutkowało. Godzinę czy dwie później dostałem maila z przeprosinami i odpowiedziami na pierwotnie postawione pytania oraz info, że w ramach przeprosin otrzymam darmowy egzemplarz. Podałem adres i dzień później przesyłkę miałem na biurku.
pozdrawiam.