Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co dzis na stole?
A ja wracam do Bowmore Devils Cask.
Wczoraj było pierwsze podejście i tu jakiś klops. Barwa całkiem ciekawa, po dodaniu wody oczywiście się zmętniła Smile całkiem fajne , plus za to Smile.
Wkładam nos i zaczyna mi się podobać, nutki sherry, owoców, i myślę sobie będzie fajnie, i tak sobie wąchałem i wąchałem. Ale na samym wąchaniu degustacja się nie kończy. Pierwszy łuk i myślę co jest ku.... bańka pękła. Balans dla mnie całkowicie zachwiany. Nie ma nic co było w nosie, gorzka, aż nie smaczna, bez smaku, potem trochę, elementów morskich jak już odstała w kieliszku. Finish ? Jaki finisz ? nie ma finiszu Smile

A tak poważnie spodziewałem się naprawdę czegoś lepszego, że powiem całkiem fajna pozycja od Bowmora, ale tego powiedzieć nie mogę. Dużo było szumu, limitowana edycja, ceny kosmiczne a dla mnie nic nie warte. Szkoda. Oczywiście to tylko moja opinia. Mi nie podeszła, może nie ten dzień, mam jeszcze troszkę na jedno podejście ale chyba nie mam ochoty robić drugiego podejścia Big Grin

Jak Wam smakaował ten Bowmore ?


Załączone pliki Miniatury
   
"coco jambo i do przodu"
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 10 gości