11-26-2018, 07:28 PM
Speyside
Glenfiddich Fire & Cane
Torfiak NAS z beczek po bourbonie, finiszowany przez 3 miesiące w beczkach po afrykańskim rumie
WB: https://www.whiskybase.com/whiskies/whis...-fire-cane
Nos - torf, ale raczej delikatny, nie ostry, nie tak wyrazisty jak ten z islay. Nie ma tu za bardzo medycznych nut, a raczej wędzona kiełbasa, dogasające ognisko, troszkę asfaltu. Oprócz tego jabłko, suszona morela, gruszka i trochę rumowych nut. Jest Glenfiddichowo z wyraźnym twistem.
Smak - Tutaj już bardziej "torfowy torf", znany z innych peated whisky. Słodkawa, asfaltowa, wędzona, dymna. Ale nie jest to oczywiście poziom Ardbega czy Laphroaiga. Po chwili dochodzi toffee, cukier trzcinowy, przyprawy korzenne, tost z masłem. Lekko pieprzna.
Finisz - Dosyć krótki, przyprawowo ogniskowy.
Ocena - 4/10 jest ciekawie, przyzwoicie, ale po tym jak piłem wersję przed leżakowaniem w beczce po rumie, to oczekiwałem czegoś więcej. Beczka zabrała trochę charakteru dymności, a wniosła w zamian trochę za mało.
Glenfiddich Fire & Cane
Torfiak NAS z beczek po bourbonie, finiszowany przez 3 miesiące w beczkach po afrykańskim rumie
WB: https://www.whiskybase.com/whiskies/whis...-fire-cane
Nos - torf, ale raczej delikatny, nie ostry, nie tak wyrazisty jak ten z islay. Nie ma tu za bardzo medycznych nut, a raczej wędzona kiełbasa, dogasające ognisko, troszkę asfaltu. Oprócz tego jabłko, suszona morela, gruszka i trochę rumowych nut. Jest Glenfiddichowo z wyraźnym twistem.
Smak - Tutaj już bardziej "torfowy torf", znany z innych peated whisky. Słodkawa, asfaltowa, wędzona, dymna. Ale nie jest to oczywiście poziom Ardbega czy Laphroaiga. Po chwili dochodzi toffee, cukier trzcinowy, przyprawy korzenne, tost z masłem. Lekko pieprzna.
Finisz - Dosyć krótki, przyprawowo ogniskowy.
Ocena - 4/10 jest ciekawie, przyzwoicie, ale po tym jak piłem wersję przed leżakowaniem w beczce po rumie, to oczekiwałem czegoś więcej. Beczka zabrała trochę charakteru dymności, a wniosła w zamian trochę za mało.