09-04-2018, 04:53 PM
Z rodzynkami to mogłem ja namieszać, albo nie, ale myślałem, ze wino dolewają po destylacji i taki idzie do francuskiej beczki, a później idą sekrety, będę na Kifisji to poszukam i zapytam, fajna dzielnica, więc będzie to przyjemność. Dodatek wina do destylatu kojarzy mi się ze starym sposobem z książki Cieślaka jak zrobić brandy zwyczajną bez brandy, kieliszek węgrzyna, nalew na kilka produktów i czysta wóda do luxusowej trzeba było dolać już 10% brandy, a reszta jak wcześniej, czyli tez kieliszek wina i nalew na zielone orzechy, rodzynki wióry dębowe itd jeśli znów coś nie pokićkałem. Dodatki wina do destylatu takie nalane już powinny być sprzeczne z przepisami, by późnej móc napisać, że jest to brandy, czy koniak.