Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Glentauchers 1975 SV
#7
WhiskyFan napisał(a):
Tomek napisał(a):A więc Pawle tak:
4. Nie przeczę że dla Ciebie może to być "kolejna z" - whisky dobra lub bardzo dobra, ale nie wybitna. Dla mnie też taka jest - dałem 6pkt. Ale dziwie się, że nikt się ją nie zainteresował w kontekście samplingu GD Kingsman - produktu w głównej mierze marketingowego. Cena 2x większa, będzie whisky dobra lub nawet bardzo dobra, ale o znanym z góry profilu. Taka jak 20-30 innych Glendronachów z lat 90tych, które piłem. A w Glentauchers mamy coś nietuzinkowego i innego. Stąd moje zdziwienie braku zainteresowania niedzisiejszym profilem whisky.


Tomku, sam sobie odpowiedziałeś. Wystarczy, że coś ma ciemny kolor i jest po sherry i wystarczy by schodziło na pniu Smile Z kolei (na nasze szczęście) wciąż można znaleźć perełki z lat 70-tych w cenach porównywalnych. Może w innym profilu, ale jednak.

no tak, większość uczestniczących osób w samplingach nie ma świadomości i "leci" na kolor. "Uwielbiam" tego typu stereotypy.
Ba! z pewnością również nie czyta recenzji z ostatniego spotkania BOW Wink
Czy to wskutek zdecydowanie wysokiego poziomu w/w Caol Ili, czy wskutek innych "nieszczęśliwych" okoliczności, próbowana w dalszej fazie Glentauchers 1975 (tak, z legendarnej destylarni Glentauchers!) raczej nie spotkała się ze szczególnie gorącym przyjęciem uczestników spotkania. Ot, whisky solidna, pijalna, bez poważnych wad, ale jednak nie wyróżniająca się – przynajmniej na pierwszy dram – niczym zapadającym w pamięć. Czy to właśnie brak elementu różnicującego, jakiegoś charakterystycznego czynnika w bukiecie sprawił, że została średnio oceniona niżej?... Celem uniknięcia pochopnych sądów, dzięki uprzejmości posiadacza butelki pozwoliłem sobie na zachowanie sampla.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości