10-09-2017, 08:55 PM
Problem polega na tym że sprzedaż szkockiej od 2011 roku nie rośnie więc takie ruchy jak podwajanie możliwości produkcyjnych największych destylarnii (Macsllan, Glenfiddich, Glenlivet) i ich "luzowanie" przez nowe, koncernowe superdestylarnie (Ailsa Bay, Roseisle, Dalmunach), a teraz jeszcze odbudowa "kultowych" destylarnii - które padły te trzy dekady temu bo nikt nie chciał tego pić - moim zdaniem są oznaką szczytu bańki, kolejnej tulipanowej gorączki albo, jak to nazywają Szkoci, kolejnego whisky loch.
Jeśli Indie i Chiny w ciągu najbliższej dekady nie spełnią pokładanych w tych rynkach oczekiwań to za jakieś dziesięć lat branża będzie miała rzeczywiście jezioro wiekowych maltów w beczkach.
Dla nas, konsumentów, to dobrze ale branża znów będzie cierpieć i się boleśnie restrukturyzować.
Jeśli Indie i Chiny w ciągu najbliższej dekady nie spełnią pokładanych w tych rynkach oczekiwań to za jakieś dziesięć lat branża będzie miała rzeczywiście jezioro wiekowych maltów w beczkach.
Dla nas, konsumentów, to dobrze ale branża znów będzie cierpieć i się boleśnie restrukturyzować.
http://rudeduchy.pl/ - kolejny blog o whisky