06-28-2017, 02:20 PM
Glenfarclas faktycznie bardzo starannie podchodził od zawsze do swojej produkcji na każdym etapie z tego co wiem.
Ale z moich obserwacji wynika iż ich wypusty te kilkunasto- do dwudziestokilkuletnie średnio wychodzą, choć bywają wyjątki. Ich destylat potrzebuje naprawdę sporo lat, ale wtedy potrafi zwalić z nóg.
Choć z drugiej strony Ben Nevis niegdy nie był tak topową destylarnią, ma po prostu swoich fanów.. bo jego profil jest dość specyficzny, bo jako destylarnia są bardzo himeryczni.. ale nie miał raczej nigdy takiego nacisku na ilość produkcji, a przebeczkowanie destylatów się im często trafia i to dość drastycznie w związku z wzrostem wieku leżakowania.
W obu destylarniach przecież na pewno kontrolują co się dzieje w beczkach.
Może faktycznie warunki przechowywania, znajomość wyczucia momentu kiedy zakończyć leżakowanie i zabutelkować; czy też kiedy pomieszać beczki ma kluczowe znaczenie.
A może po prostu destylaty z niektórych destylarnii są na tyle specyficzne iż posiadają swój optymalny czas dojrzewania.
Ale z moich obserwacji wynika iż ich wypusty te kilkunasto- do dwudziestokilkuletnie średnio wychodzą, choć bywają wyjątki. Ich destylat potrzebuje naprawdę sporo lat, ale wtedy potrafi zwalić z nóg.
Choć z drugiej strony Ben Nevis niegdy nie był tak topową destylarnią, ma po prostu swoich fanów.. bo jego profil jest dość specyficzny, bo jako destylarnia są bardzo himeryczni.. ale nie miał raczej nigdy takiego nacisku na ilość produkcji, a przebeczkowanie destylatów się im często trafia i to dość drastycznie w związku z wzrostem wieku leżakowania.
W obu destylarniach przecież na pewno kontrolują co się dzieje w beczkach.
Może faktycznie warunki przechowywania, znajomość wyczucia momentu kiedy zakończyć leżakowanie i zabutelkować; czy też kiedy pomieszać beczki ma kluczowe znaczenie.
A może po prostu destylaty z niektórych destylarnii są na tyle specyficzne iż posiadają swój optymalny czas dojrzewania.