03-28-2017, 04:54 PM
Ad 2) to moją ulubioną destylarnią jest póki co Glenlivet która miała trochę oryginalnych wypustów, w tym ostatni Cipher. Przemilczmy Nadurra Oloroso, wciąż mi się cofa na jej wspomnienie. Ale jestem tu nowy, Glenlivet to moloch więc podejrzewam że był już rozbierany na forumowych spotkaniach?
Gdybym robił sam to bym rozważył coś z od-niedawna-oficjalnie-w-Polsce, mniejszych destylarni, np. Glengoyne. Chociaż to, podobnie jak Glenlivet, będą owocowe nudy dla fanów dymnego uderzenia.
Gdybym robił sam to bym rozważył coś z od-niedawna-oficjalnie-w-Polsce, mniejszych destylarni, np. Glengoyne. Chociaż to, podobnie jak Glenlivet, będą owocowe nudy dla fanów dymnego uderzenia.
http://rudeduchy.pl/ - kolejny blog o whisky