10-31-2016, 12:20 PM
Drugi dzień WLW stał pod znakiem przeglądu Kavalana. Udało mi się załapać na darmowy bilet na masterclass. Tyle dobrego, bo szczerze mówiąc za bardzo mnie ten przegląd nie interesował i gdybym miał zapłacić za niego te 200zł, wyszedłbym strasznie zawiedziony. Okazało się, że u wszystkich tych nowych Kavalanów, jedyne co wyrywa z kapci to ich cena. Ponadto, pani prowadząca leciała przez temat tak szybko, jakby chciała jak najprędzej już odbębnić swoje i wyjść na kawę.
437 - Glengoyne The Teapot Dram batch 4
Zapach - dojrzały, choć wyczuwalnie młody, nieco narowisty. Oloroso, miody pitne, dużo sherry.
Smak - młoda, bimbrowata, pikantna, ale słodka whisky z intensywnym wpływem beczki po sherry. Brzmi jak bardziej kwaskowy, słodszy i kakaowy Abunadh.
Finisz - waniliowa słodycz, kwaśność, niedojrzała zieloność. Mocno, lecz krótko.
Ocena - 4/10 - dostępny podobno tylko w destylarni, czwarty batch Teapot Dram został stworzony z siedmiu beczek 1st fill oloroso. Podobno zawiera whisky 8-12 letnie.
Wiek - NAS
Alkohol - 58,7%
WB - https://www.whiskybase.com/whisky/67979 ... eapot-dram
438 - Kavalan Solist Manzanilla
Zapach - delikatnie perfumowany, truflowy, niezbyt widowiskowy. Rodzynki, biała czekolada, wióry dębowe, trochę koniakowo-rumowego charakteru.
Smak - ostry i pikantny, wyczuwalnie młody. Gotowane jabłka, karmel, cynamon, patyczki od lodów (ściągające drewno), czerwona porzeczka, szczypta soli. Na drugim planie niestety jałowa.
Finisz - kwaskowy z kremówką, nawet niezły.
Ocena - 4/10 - gorsza od próbowanych wcześniej Solistów i to wszystkich czterech podstawowych rodzajów. Wyczuwalnie młoda, z sezonowanej beczki. Nie wiem, czy ktoś tam na Tajwanie upadł na głowę, ale prawie 400€ za 5 letnią whisky brzmi jak nieśmieszny żart.
Wiek - 5
Alkohol - 57,8%
WB - https://www.whiskybase.com/whisky/87328/kavalan-solist
439 - Kavalan Solist Amontillado
Zapach - owocowo-landrynkowy, mało ciekawy, bardzo prosty. Brzoskwinie z puszki, bakalie, brązowy cukier, kwaśne sherry.
Smak - nieco ciemniejszy od poprzedniego - ziołowy, z tyłu płaski, z nutami niedojrzałych orzechów włoskich. Pełniejszy, ale z bimbrowymi posmakami.
Finisz - średnio długi, nieco tekturowo styropianowy z wtrętami czekoladowymi.
Ocena - 4/10 - bardzo podobna do edycji Manzanilla i mam do niej te same zarzuty - z tyły płasko, zapach mało zajmujący, ewidentnie czuć tostowy charakter niezbyt aktywnej, ale mocno wypalonej beczki.
Wiek - 5
Alkohol - 55,6%
WB - https://www.whiskybase.com/whisky/87327/kavalan-solist
440 - Kavalan Solist Moscatel
Zapach - rumowo-czekoladowo-lakierowy, z akcentem morskiego powietrza, rodzynek, kawy, tytoniu, mentolu. Sporo kwasowości, paloność, rodzynki z karmelem.
Smak - ponownie: bimbrowo niedojrzały, wypalony, tostowy, dosyć płaski, alkoholowy i mocno słodki. Poza tym nic się tu właściwie nie dzieje, jałowość. Pojawiają się jakieś landrynki i niedojrzałe orzechy włoskie.
Finisz - biały cukier, łodygi, średnio długi i średnio przyjemny. Landrynki, bimber, przebłyski winne, owoce.
Ocena - 4/10 - eh. W ślepym teście trzy pierwsze whisky byłyby praktycznie byłyby bardzo ciężkie do odróżnienia.
Wiek - 6
Alkohol - 56,3%
WB - https://www.whiskybase.com/whisky/87329/kavalan-solist
441 - Kavalan Solist Pedro Ximenez
Zapach - słodki, wosk pszczeli, rodzynki i figi; alkohol kręci w nosie, morska woda, kakao.
Smak - słodsza, jednocześnie kwaśna, ostra, nieco bimbrowa, mało złożona, cukrowa. Czekolada mleczna, ptasie mleczko, drewno, siarka.
Finisz - kwaskowy, zielony, waniliowy, krótki, średnio intensywny.
Ocena - 4/10 - ostatnią nadzieją było, że słodka PX nada jakiegoś ciekawszego charakteru tej whisky. Cóż, okazały się one płonne. Wszystkie te cztery nowe Kavalany są robione na jedno kopyto, a ich cena jest wzięta z kosmosu. Trzy razy tańsze Solist Sherry i Bourbon cask oferują o wiele przyjemniejsze, choć również jednowymiarowe doznania.
Wiek - 5
Alkohol - 56,3%
WB - https://www.whiskybase.com/whisky/87330/kavalan-solist
Na koniec zostaliśmy jeszcze uraczeni zwycięzcą złotych medali i najlepszą whisky świata, a więc Vinho Barrique (o ta wersja: https://www.whiskybase.com/whisky/81566/kavalan-solist ). Nie wiem, czy tę z samplingu zapamiętałem dużo lepiej, czy faktycznie była inna, ale to co podali, okazało się najgorszą whisky masterclassa. Odrzucająco acetonowa, bimbrowa, świeża. Klej modelarski i zmywacz do paznokci przykrywają w niej wszystko inne.
Podsumowując - ciekawe doświadczenie, zawsze miło spróbować rzeczy, na które w inny sposób by się raczej nie wydało pieniędzy. Ciekawostką było jeszcze stanowisko Glenfarclasa, na które trafiłem akurat, gdy przynieśli resztki z Family casków. Rozmawiając z Georgem Grantem, miałem sposobność spróbować wszystkich pięciu single casków. Jest to też miejsce na małą dygresję. Kosztem całych 0 złotych i 0 groszy, spróbowałem wszystkich whisky z masterclassa Kavalana i Glenfarclasa, podróż przez dekady. Oczywiście o ile osobiście jestem z tego zadowolony, to pytaniem otwartym pozostaje, na ile jest to w porządku w stosunku do osób, które zapłaciły te wcale nie małe pieniądze (chyba 200 i 300zł). Tym bardziej, że Glenfarclas 1967 był wtedy sprzedawany za śmieszne 20zł za drama. Ale do rzeczy:
1967: https://www.whiskybase.com/whisky/44994 ... rclas-1967 - najlepsza z nich, choć wciąż rozczarowująca, jak na farklasa z lat 60. Wziąłem trochę na wynos, więc będę miał jeszcze sposobność dokładniejszego opisania. Wstępnie - 6/10
1979: https://www.whiskybase.com/whisky/75752 ... rclas-1979 - beczka 4 fill i to niestety wychodzi. Dosyć jałowy, choć wyczuwalnie stary i zbalansowany. Zabutelkowany chyba tylko dlatego, że alkohol zaczął zbliżać się do 40%. 5/10
1986: https://www.whiskybase.com/whisky/40728 ... rclas-1986 - generyczna whisky po sherry w niekoniecznie swojej najlepszej odsłonie 5/10
1989: https://www.whiskybase.com/whisky/75749 ... rclas-1989 - jak wyżej - 5/10
1995: https://www.whiskybase.com/whisky/35547 ... rclas-1995 - najsłabsza z nich, pojawiają się bimbry, olejki migdałowe, nie do końca ułożona - 4/10
437 - Glengoyne The Teapot Dram batch 4
Zapach - dojrzały, choć wyczuwalnie młody, nieco narowisty. Oloroso, miody pitne, dużo sherry.
Smak - młoda, bimbrowata, pikantna, ale słodka whisky z intensywnym wpływem beczki po sherry. Brzmi jak bardziej kwaskowy, słodszy i kakaowy Abunadh.
Finisz - waniliowa słodycz, kwaśność, niedojrzała zieloność. Mocno, lecz krótko.
Ocena - 4/10 - dostępny podobno tylko w destylarni, czwarty batch Teapot Dram został stworzony z siedmiu beczek 1st fill oloroso. Podobno zawiera whisky 8-12 letnie.
Wiek - NAS
Alkohol - 58,7%
WB - https://www.whiskybase.com/whisky/67979 ... eapot-dram
438 - Kavalan Solist Manzanilla
Zapach - delikatnie perfumowany, truflowy, niezbyt widowiskowy. Rodzynki, biała czekolada, wióry dębowe, trochę koniakowo-rumowego charakteru.
Smak - ostry i pikantny, wyczuwalnie młody. Gotowane jabłka, karmel, cynamon, patyczki od lodów (ściągające drewno), czerwona porzeczka, szczypta soli. Na drugim planie niestety jałowa.
Finisz - kwaskowy z kremówką, nawet niezły.
Ocena - 4/10 - gorsza od próbowanych wcześniej Solistów i to wszystkich czterech podstawowych rodzajów. Wyczuwalnie młoda, z sezonowanej beczki. Nie wiem, czy ktoś tam na Tajwanie upadł na głowę, ale prawie 400€ za 5 letnią whisky brzmi jak nieśmieszny żart.
Wiek - 5
Alkohol - 57,8%
WB - https://www.whiskybase.com/whisky/87328/kavalan-solist
439 - Kavalan Solist Amontillado
Zapach - owocowo-landrynkowy, mało ciekawy, bardzo prosty. Brzoskwinie z puszki, bakalie, brązowy cukier, kwaśne sherry.
Smak - nieco ciemniejszy od poprzedniego - ziołowy, z tyłu płaski, z nutami niedojrzałych orzechów włoskich. Pełniejszy, ale z bimbrowymi posmakami.
Finisz - średnio długi, nieco tekturowo styropianowy z wtrętami czekoladowymi.
Ocena - 4/10 - bardzo podobna do edycji Manzanilla i mam do niej te same zarzuty - z tyły płasko, zapach mało zajmujący, ewidentnie czuć tostowy charakter niezbyt aktywnej, ale mocno wypalonej beczki.
Wiek - 5
Alkohol - 55,6%
WB - https://www.whiskybase.com/whisky/87327/kavalan-solist
440 - Kavalan Solist Moscatel
Zapach - rumowo-czekoladowo-lakierowy, z akcentem morskiego powietrza, rodzynek, kawy, tytoniu, mentolu. Sporo kwasowości, paloność, rodzynki z karmelem.
Smak - ponownie: bimbrowo niedojrzały, wypalony, tostowy, dosyć płaski, alkoholowy i mocno słodki. Poza tym nic się tu właściwie nie dzieje, jałowość. Pojawiają się jakieś landrynki i niedojrzałe orzechy włoskie.
Finisz - biały cukier, łodygi, średnio długi i średnio przyjemny. Landrynki, bimber, przebłyski winne, owoce.
Ocena - 4/10 - eh. W ślepym teście trzy pierwsze whisky byłyby praktycznie byłyby bardzo ciężkie do odróżnienia.
Wiek - 6
Alkohol - 56,3%
WB - https://www.whiskybase.com/whisky/87329/kavalan-solist
441 - Kavalan Solist Pedro Ximenez
Zapach - słodki, wosk pszczeli, rodzynki i figi; alkohol kręci w nosie, morska woda, kakao.
Smak - słodsza, jednocześnie kwaśna, ostra, nieco bimbrowa, mało złożona, cukrowa. Czekolada mleczna, ptasie mleczko, drewno, siarka.
Finisz - kwaskowy, zielony, waniliowy, krótki, średnio intensywny.
Ocena - 4/10 - ostatnią nadzieją było, że słodka PX nada jakiegoś ciekawszego charakteru tej whisky. Cóż, okazały się one płonne. Wszystkie te cztery nowe Kavalany są robione na jedno kopyto, a ich cena jest wzięta z kosmosu. Trzy razy tańsze Solist Sherry i Bourbon cask oferują o wiele przyjemniejsze, choć również jednowymiarowe doznania.
Wiek - 5
Alkohol - 56,3%
WB - https://www.whiskybase.com/whisky/87330/kavalan-solist
Na koniec zostaliśmy jeszcze uraczeni zwycięzcą złotych medali i najlepszą whisky świata, a więc Vinho Barrique (o ta wersja: https://www.whiskybase.com/whisky/81566/kavalan-solist ). Nie wiem, czy tę z samplingu zapamiętałem dużo lepiej, czy faktycznie była inna, ale to co podali, okazało się najgorszą whisky masterclassa. Odrzucająco acetonowa, bimbrowa, świeża. Klej modelarski i zmywacz do paznokci przykrywają w niej wszystko inne.
Podsumowując - ciekawe doświadczenie, zawsze miło spróbować rzeczy, na które w inny sposób by się raczej nie wydało pieniędzy. Ciekawostką było jeszcze stanowisko Glenfarclasa, na które trafiłem akurat, gdy przynieśli resztki z Family casków. Rozmawiając z Georgem Grantem, miałem sposobność spróbować wszystkich pięciu single casków. Jest to też miejsce na małą dygresję. Kosztem całych 0 złotych i 0 groszy, spróbowałem wszystkich whisky z masterclassa Kavalana i Glenfarclasa, podróż przez dekady. Oczywiście o ile osobiście jestem z tego zadowolony, to pytaniem otwartym pozostaje, na ile jest to w porządku w stosunku do osób, które zapłaciły te wcale nie małe pieniądze (chyba 200 i 300zł). Tym bardziej, że Glenfarclas 1967 był wtedy sprzedawany za śmieszne 20zł za drama. Ale do rzeczy:
1967: https://www.whiskybase.com/whisky/44994 ... rclas-1967 - najlepsza z nich, choć wciąż rozczarowująca, jak na farklasa z lat 60. Wziąłem trochę na wynos, więc będę miał jeszcze sposobność dokładniejszego opisania. Wstępnie - 6/10
1979: https://www.whiskybase.com/whisky/75752 ... rclas-1979 - beczka 4 fill i to niestety wychodzi. Dosyć jałowy, choć wyczuwalnie stary i zbalansowany. Zabutelkowany chyba tylko dlatego, że alkohol zaczął zbliżać się do 40%. 5/10
1986: https://www.whiskybase.com/whisky/40728 ... rclas-1986 - generyczna whisky po sherry w niekoniecznie swojej najlepszej odsłonie 5/10
1989: https://www.whiskybase.com/whisky/75749 ... rclas-1989 - jak wyżej - 5/10
1995: https://www.whiskybase.com/whisky/35547 ... rclas-1995 - najsłabsza z nich, pojawiają się bimbry, olejki migdałowe, nie do końca ułożona - 4/10