02-03-2016, 05:55 PM
@Bartek:
1. Tak zrozumiałem to Twoje zdanie. Zresztą jak widać nie tylko ja.
2. "Jeżeli jest taka kasa do zrobienia na festiwalach whisky, magazynach albo na inwestycjach w beczki to proponuję każdemu krzykaczowi organizację jednego z powyższych" - wytłumaczyłem, że to nie tak hop-siup![Smile Smile](http://forum.ttow.pl/images/smilies/smile.png)
3. Tak jak już napisałem festiwal a'la Limburg teraz w Polsce jest nie do zrobienia - może za 10 lat. Za małe zainteresowanie i za mało pieniędzy żeby zwróciły się koszty. Defacto jesteśmy w Polsce niszą niszy. Ile jest osób w Polsce co za 20ml whisky są w stanie wydać przynajmniej 50pln (nie chodzi mi o lanserów, tylko o pasjonatów)? Ja oceniam, że około 500. Z tego około 30% uczestniczyłoby w festiwalu. Ekonomicznie za mało. Festiwale organizują hurtownicy (którzy mają kasę na promocje tego co tam sprzedają), a nie pasjonaci. Pasjonaci sami się spotykają, nie potrzebują organizować festiwali.
Czy czytałeś recenzje z festiwali? Bo było tam i trochę pochwał i trochę krytyki. Jakbyś przeczytał artykuł po 1-wszym festiwalu, to zobaczysz, że wiele z tych uwag zostało uwzględnionych przy 2gim. Może przypadek, może nie... Limburg też nie był opisany tylko różowo. Takie zadanie komentatorów.
@menran - "A kogo obchodzi to kto organizuje festiwal ?" - osoba organizatora dużo mówi w którym kierunku pójdzie festiwal, a w tym przypadku nie mam o niej dobrego zdania.
Cieszymy się również, że w sklepach możemy prawie wszystko kupić. Ale żeby kupić "Nuts'a" muszę jechać do Niemiec, a chciałbym kupić go w Polsce. Taka analogia.
"Zawsze powtarzałem ze świat whisky wygląda troszkę inaczej. W Polsce znacznie odbiega od norm i to w złym słowa tego znaczeniu. I Wy to tylko potwierdzacie wpisami na tym forum." - to widocznie nie wiesz jak wygląda w Niemczech. Nasze dyskusje to malutki pikuś z podziałami i kłótniami, jakie tam są.
@ron
"A co do pkt.3 to z tego co rozumiem Pan X wciska jakieś swoje wynalazki za wygórowane pieniądze za pomocą marketingu wszelkiej maści" - dokładnie
"Ty nie będziesz przecież jego klientem z wymienionych względów." - dokładnie
Jeszcze co do samego festiwalu. Poczytajcie komentarze na facebookowym profilu. Trzykrotnie przekładana data...jak dla mnie mało profesjonalnie.
1. Tak zrozumiałem to Twoje zdanie. Zresztą jak widać nie tylko ja.
2. "Jeżeli jest taka kasa do zrobienia na festiwalach whisky, magazynach albo na inwestycjach w beczki to proponuję każdemu krzykaczowi organizację jednego z powyższych" - wytłumaczyłem, że to nie tak hop-siup
![Smile Smile](http://forum.ttow.pl/images/smilies/smile.png)
3. Tak jak już napisałem festiwal a'la Limburg teraz w Polsce jest nie do zrobienia - może za 10 lat. Za małe zainteresowanie i za mało pieniędzy żeby zwróciły się koszty. Defacto jesteśmy w Polsce niszą niszy. Ile jest osób w Polsce co za 20ml whisky są w stanie wydać przynajmniej 50pln (nie chodzi mi o lanserów, tylko o pasjonatów)? Ja oceniam, że około 500. Z tego około 30% uczestniczyłoby w festiwalu. Ekonomicznie za mało. Festiwale organizują hurtownicy (którzy mają kasę na promocje tego co tam sprzedają), a nie pasjonaci. Pasjonaci sami się spotykają, nie potrzebują organizować festiwali.
Czy czytałeś recenzje z festiwali? Bo było tam i trochę pochwał i trochę krytyki. Jakbyś przeczytał artykuł po 1-wszym festiwalu, to zobaczysz, że wiele z tych uwag zostało uwzględnionych przy 2gim. Może przypadek, może nie... Limburg też nie był opisany tylko różowo. Takie zadanie komentatorów.
@menran - "A kogo obchodzi to kto organizuje festiwal ?" - osoba organizatora dużo mówi w którym kierunku pójdzie festiwal, a w tym przypadku nie mam o niej dobrego zdania.
Cieszymy się również, że w sklepach możemy prawie wszystko kupić. Ale żeby kupić "Nuts'a" muszę jechać do Niemiec, a chciałbym kupić go w Polsce. Taka analogia.
"Zawsze powtarzałem ze świat whisky wygląda troszkę inaczej. W Polsce znacznie odbiega od norm i to w złym słowa tego znaczeniu. I Wy to tylko potwierdzacie wpisami na tym forum." - to widocznie nie wiesz jak wygląda w Niemczech. Nasze dyskusje to malutki pikuś z podziałami i kłótniami, jakie tam są.
@ron
"A co do pkt.3 to z tego co rozumiem Pan X wciska jakieś swoje wynalazki za wygórowane pieniądze za pomocą marketingu wszelkiej maści" - dokładnie
"Ty nie będziesz przecież jego klientem z wymienionych względów." - dokładnie
Jeszcze co do samego festiwalu. Poczytajcie komentarze na facebookowym profilu. Trzykrotnie przekładana data...jak dla mnie mało profesjonalnie.