10-28-2015, 08:59 AM
BOWMORE BLACK ROCK 40%
OKO: brunatno-bursztynowa.
NOS: śmietankowo-papierowo-benzynowe pierwsze wrażenie. W następnej kolejności delikatnie wyczuwalny alkohol, który momentalnie przykryty jest przez delikatnie dymne nuty i wymieszane z popiołem suszone owoce. Whisky dość słabo lotna, jednak po odstaniu dłuższej chwili pozwala na poczucie w szkle jakże przyjemnej kawy z mlekiem – lekko mnie zadziwił taki aromat w takiej whisky.
JĘZYK: dym tytoniowy, przegryzione ziarno palonej kawy, stonowana dębina, alkoholowe nuty lekko iskrzą, by zamienić się po chwili w kremowy dym z ogniska.
FINISZ: średnio długi, dym tytoniowy, gorzkawy, rozgrzewający.
No i co, całkiem udana jak na lotniskowego NASa whisky. Bowmore Black Rock jest zadziwiająco łatwo pijalna i naprawdę przyjemna na wieczornego drama. Nie jest nadto wyczuwalny młody destylat, całość przyjemnie skomponowana. Wiadomo, wielce rozbudowana whisky to to nie jest, głębi nie ma, poziomów nie ma, ale polecam z czystym sercem do popijania
OCENA: 83/100.
http://lubiewhisky.pl/2015/10/whisky-82 ... ck-40.html