10-12-2015, 06:04 PM
Mi pogoda pasowała, zimno, ale słonecznie - plus dla organizatorów
Bliskość restauracji... poruszaliśmy tę kwestię w czasie posiłku i w sumie masz rację, ciut przeszkadzała, ale tylko w degustacji Paul Johna, bimbru z Ameryki lub Glenmorangie&Ardbega, bo na głównej sali ja osobiście kotleta nie czułem
Następnym razem Tomku, zapraszamy w niedzielę, mniej pijaków i dużo swobody, ja czułem się tego dnia o wiele lepiej, a i sami wystawcy jakby bardziej rozmowni.
Mam nadzieję, że Twój imiennik z Poznania nie czyta naszego forum, bo jeszcze odbierze wpis bardzo personalnie i zacznie pić whisky w dresie
Taka refleksja na koniec, Whisky Live Warsaw nigdy nie będzie Berlinem, Limburgiem, Paryżem, ani nawet Londynem...
Bliskość restauracji... poruszaliśmy tę kwestię w czasie posiłku i w sumie masz rację, ciut przeszkadzała, ale tylko w degustacji Paul Johna, bimbru z Ameryki lub Glenmorangie&Ardbega, bo na głównej sali ja osobiście kotleta nie czułem
Następnym razem Tomku, zapraszamy w niedzielę, mniej pijaków i dużo swobody, ja czułem się tego dnia o wiele lepiej, a i sami wystawcy jakby bardziej rozmowni.
Mam nadzieję, że Twój imiennik z Poznania nie czyta naszego forum, bo jeszcze odbierze wpis bardzo personalnie i zacznie pić whisky w dresie
Taka refleksja na koniec, Whisky Live Warsaw nigdy nie będzie Berlinem, Limburgiem, Paryżem, ani nawet Londynem...