07-29-2015, 03:09 PM
Daniel napisał(a):To i ja wejdę do tej dyskusji o zakupach. Chociaż to OFF-topic.
...Każdy daje 1000 zł i mamy 20 000 na zakupy ...Przepraszam Was, ale takie pieniądze to śmieszne pieniądze. ...
Kwestia podejścia do sprawy, do pieniędzy. Kwestia tego czyje to pieniądze - łatwiej jeżeli nie są nasze. No i najważniejsze: Kwestia tego na co mają one być przeznaczone.
Sedno sprawy w tym, że Ty piszesz to w kontekscie "funduszu inwestycyjnego" - w zakresie whisky sm oczywiście i tu sie z tobą zgodzę. Ale jeżeli rozmawiamy o zrzutce na fajne pozycje do wypicia to myślę, że majac taka kwotę da się już "coś" zdziałać.
Tomek napisał(a):... I to jest to czego, wydaje mi się że Wy nie macie. Ta rozpoznawalność w świecie whisky...
O "like'ach" na FB nie będę już pisał bo wszyscy wiemy, co one de facto oznaczają. Dla jednych więcej dla drugich mniej.
Jednak, nawet jeżeli przyjmiemy ich ilości jako miarodajne, to czy Tomasz Miler i WMW byli znani i otrzymali tą ilość polubień w pierwszy dzień funkcjonowania?
Oczywistym jest, że relacje trzeba budować przez lata a może przez całe życie nawet. Kolejnym nietrafionym porównaniem jest BOW. Oczywiście, że stowarzyszenie nie ma takiej rozpoznawalności jak BOW. Przecież to logiczne, skoro oni, jak napisałeś, działają już od 15 tu lat albo nawet dłużej a my? Nie mieliśmy jeszcze szansy postawić pierwszych kroków bez "uzasadnionych wątpliwości". Zastanów się, jak bardzo byli rozpoznawalni rozpoczynając swoją przygodę?
Muszę wam przyznać, że trochę męczą mnie te nieustanne porónywania i zastanawiam się dlaczego nie ma w głowach miejsca na coś nowego, nawet jeżeli nie jest to jednocześnie nowością?
Co do meritum sprawy (w tym też klubu, choć uważam, że całkowicie niepotrzebnie wciąż wplątujecie go w te wątki) to uważam, że za bardzo rozpatrujecie wszystko przez pryzmat wyprzedzenia konkurencji i bezpośrednich korzyści finansowych. To drugie pojawiło się gdzieś w postach dotyczących klubu (choć nie udało mi się tego znaleźć) ale nie jako główny cel i element. Każdy na początku potrzebuje czasu, wsparcia i odrobinę przychylności tych, którzy płyną w tym samym kierunku już jakiś czas dłużej. Tomasz Miler i WMW pewnie również potrzebowali, BOW, jak sądzę, tym bardziej.
A podział forum? Cóż my wszyscy wciąż powtarzamy, że mamy zamiar w niepogorszony sposób udzielać się na forum. To jak ono będzie funkcjonowało nie zależy jednak od 5ciu osób. Ktoś, kto tego podziału szuka napewno będzie w stanie go znaleźć lub stworzyć. Jeżeli dla kogoś powstanie stowarzyszenia jest równoznaczne z koniecznością podjęcia decyzji o ograniczeniu lub całkowitym zaprzestaniu udzielania się, bo przewidział on już wcześniej, że rozłam jest niemalże nieunikniony, to oczywiście nasze deklaracje nic nie poradzą.