10-21-2013, 07:58 AM
Hmm, nie wiem czemu ten wątek jest martwy
Moje pierwsze SM pamiętam doskonale, impreza u kumpla z pracy (Szkota). To były dawne, dobre czasy gdy wiele się piło i mało śniło
Bunna 12 YO oraz Balvenie 12 YO DoubleWood. To Balvenie uznawałem wtedy z mistrzostwo świata Następną whisky SM, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie to był Talisker 10YO, podczas organizowanej dla mojej firmy degustacji whisky gdzieś na integracji mazurskiej.
Kompletnie nie pamiętam co tam jeszcze więcej było (był ku temu powód bo z ok. 80 osób na tej degustacji większość mało pozytywnie się odniosła do trunków, zostawiając nietknięte kieliszki ) ale ten Talisker mi tak posmakował, że wkrótce kupiłem sobie całą butelkę. No i tak się wszystko zaczęło....
Moje pierwsze SM pamiętam doskonale, impreza u kumpla z pracy (Szkota). To były dawne, dobre czasy gdy wiele się piło i mało śniło
Bunna 12 YO oraz Balvenie 12 YO DoubleWood. To Balvenie uznawałem wtedy z mistrzostwo świata Następną whisky SM, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie to był Talisker 10YO, podczas organizowanej dla mojej firmy degustacji whisky gdzieś na integracji mazurskiej.
Kompletnie nie pamiętam co tam jeszcze więcej było (był ku temu powód bo z ok. 80 osób na tej degustacji większość mało pozytywnie się odniosła do trunków, zostawiając nietknięte kieliszki ) ale ten Talisker mi tak posmakował, że wkrótce kupiłem sobie całą butelkę. No i tak się wszystko zaczęło....