Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Notki] Moje whiskowe odczucia.
#57
[Obrazek: *]

Glengoyne 1990 17YO Amontillado 56.3%

OKO: sherry, rubinowa.
NOS: sherry dominuje od samego początku, do tego namoczone w nim rodzynki. Lepka i rozpadająca się z dojrzałości marakuja, śmietankowo-waniliowe ciasto biszkoptowe. Wpadający do nosa zapach wręcz oblepia nozdrza. Po czasie sherry uspokaja się i jakby gęstnieje, stając się słodkim syropem. Dobra kawa z mlekiem, cukierki Kopiko połączone z Werthers Original, piękna rzecz. Z wodą: słodycz wręcz wylewa się z kieliszka - ubita słodka śmietanka kremówka, słodkie cappuccino.
JĘZYK: oleiste i gęste sherry, które z początkowo bardzo słodkiego przechodzi w takie bardziej ożywione i owocowe. Czereśnie, herbatniki, Gatorade, słodka dębina i na to wszystko znowu porządna porcja sherry i jeżyny. Alkoholu tutaj nie uświadczysz, ukryty znakomicie. Z wodą: sherry jakby lekko ustępowało miejsca, mocniej dochodzącej do głosu dębinie, która broń boże niczego nie psuje, jest po prostu odwrotnie niż na nosie.
FINISZ: bardzo długi, podniebienie wysmarowane sherry. Niech trwa.

OCENA: 93/100.

To moje drugie podejście do sampla tej whisky. Za pierwszym razem dałem jej 90, co zdecydowanie nie pokrywa się z dzisiejszą degustacją. Dzisiaj zdecydowane i mocne 93, to ocena wysoka i bardzo zasłużona. Piękne sherry, które trwa w ustach bez końca (piszę to dobre pół godziny po smakowaniu tej whisky i finisz nie ma zamiaru odpuścić Smile ). Chcę całą butelkę Smile

http://www.lubiewhisky.pl/2015/05/whisk ... -17yo.html
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości